Przepaść

Szasta

Spojrzał na nią,Otulił ją łapą i ciężko wzdychnął.

Sherii

- Jak myślisz pasowalibyśmy do siebie? - zapytała opierając łeb o basiora. Chciała znać odpowiedz na to jedno pytanie na które sama sobie nie potrafiła odpowiedzieć.

Szasta

Wiesz jest taka legenda i jing i jang,to były wilki zupełnie różne,a każdy miał amulet nie znały sie,ale gdy się spotkały zobaczyli,że idealnie do siebie pasują.Połówki ich amuletów złączyły się w jeden-powiedział i myślę że tak jest z nami-dodał.Polizał ją po pyszczku nie wiedział co sie dzieję ale był otwarty jak nigdy i zrelaksowany.

Sherii

- Ale ja nie mam rzadnego amuletu - powiedziała. Zaczeła się głośno śmiać.
- Oj... Zabawny jesteś. Pewnie to twoja stała gadka. Gadasz tak wszystkim wilczycom które Ci się spodobają?! Ha... Przejżałam Cię przede mną się nic nie ukryje bo ja jestem bystra - krzykneła zrywając się na równe łapy.

Szasta

Nie właśnie,nie-powiedział,chodziło mi oto,że tak -dodał.A poza tym to jednej tylko poza tobą mówiłem tak miłe rzeczy,ale ona mnie zraniła-rzekłi posmutniał wbił pazury w ziemię.

Sherii

- Eh... Przepraszam ja tak czasmi mam - powiedziała i wtuliła się w Szastusia. - A czym Cię zraniła? Wiesz chce wiedzieć, żeby nie zranić Cie w podobny sposób - dodała po chwili.

Szasta

Wybrała innego...Draka-westchnął i spojrzał w niebo.

Sherii

- To Ty byłeś z Diamond?! - wykrzykneła.

Szasta

Stare dzieję....uratowałem ja jeszcze w czasach szczenięcych,wtedy sie poznalismy i tak jakoś zawróciłam i w głowie tymi oczkami-westchnął,od tamtego czasu jestem samotny jak palec i zacząłem byc dziką bestią,zacząłem żyć tylko dla walki,źle wykorzystywać to ,że jestem tora-dodał

Sherii

- Dziką bestią? Szczerz brzmi groźnie i co ja mam Cię... Jakby to nazwać udomowić? - spytała kładąc sie z powrotem w swoje miejsce.

Szasta

Nie-powiedział,kocham cie-dodał i to ja będę cie bronił i sie tobą opiekował,przy mnie o nic sie nie musisz martwic-rzekł i przytulił ją.

Sherii

- Sama się sobą potrafię zaopiekować. Jestem przecież dorosłą waderą i dla twojej wiadomości kochasiu daje sobie radę SAMA. Trzymaj dystans, wiem jesteśmy przyjaciółmi, ale Szastuś znamy się dopiero jeden dzień, a ja mam klaustrofobię - powiedziała odpychającym tonem.

Aron

Wszystko to widział zakręciło mu się w głowie ale nie zemdlał,podszedł do brata i ukazał swoje kły i pazury kły i pazury były dosyć długie.

Szasta

Świetnie a teraz zawarcz na mnie jakbyś chciał mnie zaatakowac-powiedział i spojrzał na ostre zabki i pazury brata.

Bridget · Gość

Wypadła z krzaków
-WRRRRRRR!!!!!
zawarczała wiedziała że to Aron miał warczeć ale nie mogła się powstrzymać.

Szasta

Wow,no Aron teraz się musisz postarać bo cię konkurencja zje-powiedział rozbawiony.

Bridget · Gość

Zaśmiała się i spytała:
-Szasta pościgasz się?

Szasta

Pewnie to do końca tej przepaści-powiedział do Layry i rzekł do Sherii-zapomnijmy o tym i bądzmy przyjaciółmi,zgoda?Uśmiechnął się narysował linie startu pazurem i ustawił łapy.

Bridget · Gość

Przygotowała się.

Szasta

To start-krzyknął i ruszyli.