Przepaść

Kyinra

Podnosząc łeb spoglądałam na ogon wilka i szczeki wilczycy.Gdzieś słyszałam te melodię lecz nie udzielała się pilnowałam czy mają ruchy zgodne z melodią.

Abaddon

Przerwał na chwilkę merdanie ogonem, spoglądając na białą wilczycę, którą poszczekiwała w rytm doskonale znanej mu melodii. Zaśmiał się cicho. No proszę... kto by pomyślał, że nad przepaścią spotka tak muzykalne wilczyce?

Britney

Popatrzyła przelotnie na Lije i odpowiedziała wciąż się śmiejąc. - Hejo! - Jednym zwinnym ruchem przewróciła Heliosa na bok i go połaskotała. Usiadła obok niego wciąż cicho się śmiejąc i popatrzyła na inne wilki. - Siemka! - Rzuciła przyglądając się innym.

Helios

Gdy wilczek został przewrócony na bok, zamachał ogonem i zaczął nucić jakąś melodię, która ułożyła mu się we łbie. Widząc nowe wilki poderwał się na równe łapy i zaczął rapować:
-"Witajcie drogie panie i pana witam też
Cóż was tu sprowadza jeśli mógłbym wiedzieć
Ja jestem Helios, a to Britney jest
Jeśli już się znacie wybaczcie mi że
Przedstawiam siebie i tą pannę też
Bo chciałbym poznać wasze imię!"
-Uśmiechnął się, ciekawy reakcji wilków.

Britney

Popatrzyła na Heliosa i wsłuchała się w jego rap. Kiwała się przy tym w rytm muzyki. Gdy Hel skończył uśmiechnęła się szeroko. Szturchnęła go lekko łapką i powiedziała. - Cool! Nie wiedziałam, że znasz się na muzyce. - Usiadła obok niego i dała mu sójkę w bok. - Niezły rap.

Helios

-Takie tam na poczekaniu. Za bardzo się nie znam.-Uśmiechnął się tylko i patrzył na Britney zawadiacko.

Britney

Zdziwiła się troszkę, ale nie okazywała tego. - Taa, na pewno... - Powiedziała sarkastycznie. Nie mogła uwierzyć, żeby takie coś wymyślić w tak krótkim czasie. Jej nic nie wychodziło. Patrzyła na niego niedowierzająco.

Abaddon

Usłyszawszy "twórczość" szczeniaka, popatrzył na niego, z niezadowoleniem marszcząc nos. Takie rapowanie było zdecydowanie nie w jego guście, ale cóż. Trzeba spróbować docenić, że taki maluch tak ładnie ułożył rymy.

Britney

Popatrzyła na Abbadona i skinęła łbem na przywitanie. Widząc iż marszczy nos, stwierdziła, że rap Hela mu się nie podoba. Wymamrotał coś pod nosem i uśmiechnęła się.

Kiiyuko^^

-Ja jestem Kiiyuko a to Lija jest.To jest mój króliczek który ma na imię Rex-Usiadła wpatrując się w wilki.Spojrzała na Abaddona i się lekko uśmiechnęła.

Helios

-Cześć Kija, Cześć Lija!-Uśmiechnął się do nich. Nie wiedział od czego zacząć rozmowę, ale co tam! Samo się jakoś ułoży. Siedział teraz i machał ogonem po śniegu.

Kyinra

Hej-powiedziała do Heliosa z lekkim uśmiechem na pysku.-Co słychać?-spytała go i usiadła.

Siomha Lorcan

Wilczyca przypatrywała się nowo przybyłym wilkom.- Jestem Siomha.- Nie miała pojęcia, jak rozpocząć rozmowę. Nigdy nie był to jej mocną stroną. Postanowiła poczekać.

Kyinra

-Miło mi jestem Lija-powiedziała do Siomhi usiadła-Co słychać?

Helios

-U mnie dobrze.-Uśmiechnął się mały wilczek. -A u Ciebie? Może w coś zagramy. Co, Brit?-Wilczek szczerzył się w uśmiechu do wilków.

Britney

Pokiwała energicznie łebkiem. - Taak, zagrajmy w coś! - Powiedziała i również się wyszczerzyła. - Britney - Przestawiła się i zaczęła machać ogonkiem. Jeszcze raz kątem oka zerknęła na Abbadona, po czym zaczęła wędrować wzrokiem po reszcie.

Kyinra

-Z kim mogę się pobawić?-Spojrzała na Heliosa i na niego skoczyła-Mam Cię!-powiedziała i z niego zeszła.

Omega

Omega biegnie, nagle się potyka o kamień. Zwisa nad przepaścią, łapie się pazurami.
Po chwili udaje jej się wspiąć na górę. Jest zmęczona, postanawia opuścić te miejsce.

Helios

Podciągnął się na łapy.-Zagrajmy w coś innego. Macie jakieś pomysły?-Spytał. Nie chciał grać w coś, w czym potrzeba jest szybkość albo siła.

Britney

Zamyśliła się. - Ganiany odpada, bo Hel nie nadąży... - Mruknęła żartobliwie i szturchnęła go w bok. - Więc ja nie mam pomysłów. - Wyszczerzyła się do wszystkich.