Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:19, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
Przybył tutaj żwawym krokiem, gdyż jego łapa jeszcze nie postąpiła w tym miejscu. Był ciekaw tego, o czym słyszał od innych wilków na temat owej przepaści. Zbliżył się do krawędzi, nie spoglądając nawet na inne wilki. Zbyt zaabsorbowany był tym, co miał ujrzeć w dole. Zmarszczył nos na nieprzyjemny, rozrzedzony przez wysokość i wiatr zapach zgniłych ciał samobójców. Na dnie przepaści rzeczywiście leżały zwłoki martwych wilków, które postanowiły zakończyć swój żywot. Odsunął się nieco, po czym rozejrzał po okolicy. Kiedy jego wzrok padł na znajomą wilczycę, na jego pysku pojawił się uśmiech.
- Dzień dobry, Hekate - przywitał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:25, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
Wzrok Hekate powędrował z czarnej wilczycy na biało-czarnego wilka. Przyjrzała mu się uważnie. Nie poznała Daleka - ostatnio spotkała go, gdy był maluchem. Nie dość, że nie było jej dane go wtedy zobaczyć i jego głos z wiekiem uległ zmianie, to jeszcze zapach się zmienił. Zamiast doskonale znanego wilczycy zapachu Nocy Hekate wyczuła... wiatr? - Znamy się? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:30, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
Zamrugał niepewnie, gdyż nie dość, że wadera zdawała się go nie znać, to jeszcze dostrzegł coś jeszcze.
- To ja, Dalek - powiedział, lecz słowa te zdawały się jedynie nierealnym szeptem. - Ty... ty widzisz - wyjąkał zdumiony, wpatrując się w wilczycę w osłupieniu. Gdy spotkał ją w szczenięcym wieku, Hekate była niewidoma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:39, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
Na jej pysk wpełzł radosny uśmiech. Przypomniał jej się szczeniak spotkany nad jednym z wodospadów. - Dalek? Zmieniłeś się nie do poznania - powiedziała. Wstała, żeby podejść do niego. Na widok jego zaskoczenia, rzekła. - Cóż... miałam sporo szczęścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:45, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
- Cieszę się i miło mi Cię znowu widzieć - powiedział, uśmiechając się szerzej. Naprawdę był uradowany tym, iż Hekate odzyskała wzrok, że znów może widzieć kolory, kształty... Wtem stulił nieco uszy, kiedy do jego nosa doszedł zapach Watahy Nocy. No tak... Przecież ona do niej należy. - Odwrócił wzrok, nie wiedząc, jak powiedzieć waderze o swoim odejściu, o opuszczeniu swojej rodziny i smutku Innej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:57, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
Usiadła. - Zmieniłeś watahę - powiedziała. Ton jej głosu był spokojny i życzliwy jak wcześniej. Hekate nie miała tego za złe Dalekowi. W końcu zmiana watahy to nie zbrodnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:05, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
Skinął łbem, strzygąc jednym uchem przy okazji. Był nieco zdziwiony tym, jak łatwo wadera to powiedziała. Dla niego samego to była decyzja.
- Nie mogłem dłużej zostać w Nocy - powiedział cicho, patrząc w ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:15, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
- Dlaczego? - spytała. - Kiedy spotkałam cię wtedy nad wodospadem, wydawało mi się, że dobrze się czułeś w Nocy. Pasowałeś do tej watahy - powiedziała. Ale ile czasu minęło od tamtego spotkania? Dalek dorósł i zapewne jego charakter uległ zmianie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:18, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
- Wataha Nocy jest wspaniała, ale... - zaciął się na moment. Potrząsnął lekko łbem, po czym rzekł: - Moja rodzina mnie zostawiła. - Stulił uszy. - Matkę spotkałem niedługo przed wystąpieniem ze stada, rodzeństwo widziałem dawno, dawno temu, kiedy jeszcze byłem szczeniakiem. Ojca nigdy zaś nie zobaczyłem na oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:53, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
Uniosła brew. - I tylko ze względu na rodzinę postanowiłeś opuścić watahę, która twoim zdaniem jest wspaniała? - zapytała. To było dla niej dziwne. Rozumiała, że opuszczenie przez rodzinę musiało być dla Daleka bolesne, ale przecież Wiatr był niemal przeciwieństwem Nocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:09, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
- Tylko? - Zamrugał, nie dowierzając wypowiedzi Hekate. Dla niego to była najgorsza rzecz, jaka go dotychczas spotkała. - Nie mogłem w niej zostać, ponieważ... - znowu się zaciął, bardziej stulając uszy. - Bolało mnie serce - powiedział szeptem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:25, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
Trudno jej było zrozumieć Daleka, pewnie dlatego, że ona tak naprawdę nigdy nie miała rodziny, choć opuścił ją całkiem niedawno ktoś, na kim jej zależało. Ale czy ból, który przeżywała wtedy Hekate mógł się równać z utratą rodziny? Westchnęła. - Najważniejsze, że opuszczenie Nocy pomogło ci ukoić ból po tym, co zrobili twoi rodzice - powiedziała. Dodała pospiesznie. - Bo pomogło, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:36, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się nieco blado.
- Pomogło - odparł. - Znalazłem nawet przyjaciół, dzięki którym nie czuję już tej pustki - dodał, spoglądając na linię horyzontu. Stwierdził, iż jeżeli patrzyło się tam, nie w dół, to miejsce to było nawet przyjemne. Nie sprawiało wrażenia tak upiornego, lecz było to jedynie chwilowe, gdyż zaraz pamięć zmuszała wzrok do zerknięcia w dół, na leżące stosy zwłok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:58, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
- To dobrze - odpowiedziała i uśmiechnęła się lekko. Spojrzała w dół przepaści. Choć kiedyś bywała tu dość często, jeszcze nigdy nie miała okazji zobaczyć tych wszystkich ciał... I pomyśleć, że gdzieś między nimi mogą do tej pory spoczywać zwłoki Macka. Nie chciała zagłębiać się w ponure myśli, więc wróciła wzrokiem na Daleka. Zapytała. - A dlaczego właśnie Wiatr?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boozer
Pośrednik Dusz
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:41, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
Shaman wynurzył się na peryskopową ze skał niczym radziecki okręt podwodny po wizycie w magazynie helu. Z gruntu wystawały tylko jego oczy, nos, i uszy. Jakoby rekin podpłynął do Hekate. Zatrzymał się za nią w odległości jednego metra gotów do akcji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:03, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
A niczego nieświadoma Hekate wciąż czekała na odpowiedź Daleka. Znowu przeniosła wzrok na dno przepaści, przyglądając się rozkładającym się na dnie ciało. Zmarszczyła nos z obrzydzeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boozer
Pośrednik Dusz
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:07, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
Shaman wyskoczył spod ziemi w upiornym wrzaskiem "BUUUUUUUU~!!!". Rzucił się na Hekate próbując ją popchnąć leciutko do przodu... Tylko troszkę... To może będzie miał ducha, a w zasadzie duszkę do towarzystwa. Niestety los chciał, że nie potrafił wpływać fizycznie na świat materialny, tak więc po prostu spadł z powrotem pod ziemię. Masz ci los...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:13, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
- Łaa! - pisnęła, odskakując odruchowo od krawędzi urwiska. Przed oczami tylko mignęło jej coś zielonego, co po chwili zniknęło w ziemi. - "Co to było?" - przemknęło jej przez myśl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boozer
Pośrednik Dusz
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:18, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
Mhrocznyv (przez 'hhhh' !) śmiech zaczął dobiegać z każdego kierunku. Jak to Shaman zrobił? Nie pytajcie... To jego słodka tajemnica. Bądź co bądź był zawiedziony nieudaną próbą samozabicia kogoś, więc tym razem niczym Ness z Loch Ness zaczął płynąć do Hekate. Nad ziemią wystawał mu tylko jego ogon...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:23, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
Ale Hekate nie bała się mroku. A mhroku tym bardziej. Skrzywiła się, domyśliwszy się, że jakiś duch postanowił się jej uczepić. Śledziła wzrokiem zbliżający się do niej ogon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|