Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:21, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
Dermanotta energicznie potrząsneła głową. Chyba przysneła podczas gdy coraz więcej wilków się tu schodziło. Wstała i otrzepując się mrukneła:
-Żegnam.
Czym prędzej udała się w stronę swojego sklepu by zobaczyć co się tam dzieje pod jej nieobecność i czy Ariana dobrze sobie radzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:38, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
Koku spojrzała z wilekimi przestraszonymi i smutnymi oczyma na ciało martwej wadery. - Przecież ja ją odepchnęłam! Czemu ona... - powiedziała i przestała mówić w pewnym momęcie. W jej oczach już nie było blasku. Po chwili samica spróbowała wstać i udało jej się to, lecz okropnie boli. Wadera spojrzała na Schatta. - nic mi nie jest - rzekła, a po chwili upadła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dessie
Duch
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:32, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
Dessie nagle otworzyła oczy. Rozejrzała się, ale coś było nie tak. Nic nie czuła. A obok leżało jej ciało. Chciała go dotknąć, ale jej łapa po prostu przez nie przeleciała.
- Cholera. - mruknęła wilczyca niezadowolona. Już się zorientowała co się z nią stało. Powoli uniosła się w górę, aż wyleciała z zabójczego dla niej urwiska. I co teraz. Dessie nigdy wcześniej nie czuła się taka wkurzona. Spojrzała na obecne wilki zniesmaczona. No i co teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:24, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Schatt pokiwał głową z powątpiewaniem. Musiało coś się stać. Nikt nie skakałby z urwiska tak dla zabawy. Każde zabójstwo musiało mieć jakiś powód.
- Upadek z dużej wysokości, nie miała szans, szok i w ogóle - powiedział Schatt nieobecnym głosem. Próbował przypomnieć sobie ostatnie tchnienie wilczycy. - Nie mogłaś nic zrobić, siła upadku ją zabiła. Nawet jeśli spadłaby na materac, nic by to nie zmieniło - dodał głosem zupełnie wyzutym z emocji. Czyżby już nawet śmierci się nie bał? Nie... Po prostu nie żałował. Może to nawet lepiej... Śmierć może pomóc zapomnieć o wszystkim i być wytchnieniem. Życie po pewnym czasie zamienia się w rutynę, tak musiało się stać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:50, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Słyszała wszystko dokładnie. Ziewnęła tylko i spojrzała na Schatta. Czemu on się tym przejmuje? Przecież wiadomo, kiedyś to musiało nastąpić. Wilczyca podniosła się i zaczęła zeskakiwać po półkach skalnych, aż do samego dna. Tam też usiadła patrząc w górę, a jakby się patrzało z góry? Znaczy z nieba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dessie
Duch
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:55, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Upadek z dużej wysokości, nie miała szans, szok i w ogóle - usłyszała Dessie słowa młodego wilka. No tak. Czyli rzeczywiście nie żyje. Zostawiła wszystko co dotychczas miała i odeszła. Ale czemu nie była na "tamtym świecie"? Co tu jeszcze robiła? Kto się zajmie Adą? Wilczyca czuła, że jej córka jest silna i na pewno sobie poradzi. W końcu ma wspaniałych przyjaciół. Zjawa spojrzała na swoją łapę. Była lekko przezroczysta i zielonkawa, ale widoczna. Dessie "podeszła" do swojego ciała przechodząc Schattowi przed nosem, ale chciała się upewnić, czy to aby na pewno prawda. Ciało nie oddychało. Nie ruszało się. Źle. Bardzo źle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:55, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Pokręcił głową. Nie lubił śmierci. Wiedział, że to musi nastąpić, lecz to dawało mu znać o przemijalności. Nim się obejrzy on też będzie martwy. Czy właśnie do tego zmierzały wszelkie wysiłki? Gdyby należał do watahy, rzekłby, że chce jej zapewnić lepszą przyszłość. Lecz był sam. Żył po to, by żyć. Nigdy nie zastanawiał się nad sensem. Po prostu tak miało być. Śmierć była dla wszystkich taka sama; kończyła życie. Choćby się było królem, śmierci się nie uniknie. Ani król, ani zwykły wilk, ani żebrak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veli-Matti Onni
Dorosły
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:05, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Czarny wilk o lewym oku szkarłatnym, prawym zaś skrytym pod gęstą grzywką przybył nad przepaść. Rozejrzał się po zgromadzonych z czujnością. Powoli zaczynał przyzwyczajać się do obecności wilków w każdym, nawet najbardziej ponurym miejscu. A to miejsce właśnie należało do tych najbardziej nieprzyjemnych ze zwiedzonych w tej krainie. Veli-Matti uniósł nieco łeb i głęboko zaciągnął się powietrzem. Śmierć. Woń śmierci wypełniła jego nozdrza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dessie
Duch
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:14, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Ech. Nie ma co sterczeć przy martwym ciele. Widok nieco przygnębiający, zwłaszcza jeżeli owe ciało należy właśnie do Ciebie. Dessie pokręciła głową i odwróciła się od tej wilczycy, która właśnie spadła. Ciekawe... spadła specjalnie? Nie chciała teraz zaglądać we własne zakamarki umysłu, więc po prostu pogodziła się z faktem. Jej, Jest martwa. Wilczyca, a raczej jej duch wróciła na samą górę przepaści. Ciekawe, czy dla reszty wilków też jest widoczna? Miała nadzieję, że tak. Nie będzie chyba błądzić po tej krainie niezauważalna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:28, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Smukła wilczyca, o blond włosach i fioletowych oczach weszła nad przepaść. Popatrzyła z ciekawością na tutaj obecnych, nastawiając uszy. Nie odzywała się zbytnio, jednak trzeba było się przywitać.
- Witajcie - mruknęła cicho.
Uśmiechnęła się kątem ust i popatrzyła się w niebo. Jednak rozproszył ją mocny zapach woni krwi i śmierci. Było to okropnie niepokojące. Czyżby śmierć nad przepaścią byłaby możliwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veli-Matti Onni
Dorosły
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:43, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
zapach woni? o.O toż to masło maślane, znaczące "zapach zapachu" -.-
Samiec zerknął pokrótce na przybyłą waderę. Ach tak, miał okazję poznać ją nad wodospadem. Teraz jednak uwagę wilka przyciągał ktoś inny - półprzezroczysta postać znajdująca się nieopodal. Była niewyraźna, prześwitywała przez nią druga strona urwiska. Najwidoczniej był to duch wilczycy, która spadła niedawno w przepaść. Tej wilczycy, której odejścia zapach i atmosfera były teraz nad wyraz gęste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dessie
Duch
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:51, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca spojrzała na wilka, który stał nieopodal. Rozejrzała się, czy aby się nie myli. Ale nie. To chyba na nią patrzył basior. Więc jednak jest widzialna? To znacznie ułatwia sprawę. Może teraz odnaleźć Adę i... no właśnie i co? Może lepiej na razie nie będzie się pokazywać ani Adzie, ale Iku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:54, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Dzień dobry - powiedział Schatt i zmienił Koku opatrunek. Miał nadzieję, że nic jej nie będzie. Jednak była mocna i przynajmniej to utwierdzało go w tym, że przeżyje. - Nie ruszaj się - powiedział do niej i usiadł z boku. Gdyby to on zareagował, wilczycy nie spotkałby taki los. Gdyby okazał się roztropniejszy, w ogóle by nie schodzili. Gdyby tylko mógł, cofnąłby czas. Było za dużo tego gdyby. Nie mógł przyjąć do wiadomości, iż stało się to, co się stało. Myśląc w ten sposób doszedł do wniosku, że przez niego Koku jest teraz ranna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:00, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
sorki, zbytnio nie myślałam co piszę xD
Darkness spostrzegła że Matti przygląda się przeźroczystemu wilkowi.
Tak więc wilczyca poszła w jego ślady.
- Toż to duch! - odezwała się.
Wadera rozmyślała: Dlaczego tamta wilczyca postanowiła zabić swe ciało? Następnie Darkness spojrzała na Schatta. Opatrywał ranę drugiej wadery. Pomimo że wilczyca zbytnio nie lubiła tłumu, wcale nie chciała się stąd wynosić gdyż była w pełni pochłonięta myślami, o wszystkim co się wokół niej dzieje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caro dnia Pią 19:02, 14 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veli-Matti Onni
Dorosły
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:02, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
On zaś nadal patrzył na wyrwaną ze swego ciała duszyczkę, w jego wzroku nie było ani krzty strachu, wręcz przeciwne. W spojrzeniu czarnego kryło się niezdrowe zaintrygowanie Dessie. Veli-Matti zrobił w stronę ducha kilka kroków i spytał, ot, z ciekawości:
- I co, czujesz coś teraz? Podmuch wiatru, chłód, dotyk własnych łap?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dessie
Duch
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:08, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Dessie spojrzała uważnie na wilczycę.
- Duch? No i co z tego? - spytała lekko zniesmaczona. Następnie zwróciła się do wilka. - Nie. Nie czuję. Nic nie czuję. - powiedziała zgodnie z prawdą. Teraz nie umiała nawet czuć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:34, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
No cóż, zachowanie Wadery było trochę niestosowne. Ponieważ nigdy w życiu nie widziała jeszcze prawdziwego ducha. Chciała przeprosić za siebie, jednak nie wiedziała czy powinna. Usiadła spokojnie, już nie przyglądając się owemu duchowi wilka. Przyjrzała się Mattiemu i Schattowi. A na samym końcu, spuściła nisko swój łeb, tak że włosy jej zakrywały całą twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veli-Matti Onni
Dorosły
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:38, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Kąciki jego pyska uniosły się w delikatnym uśmiechu.
- Cóż. Szkoda tylko, że serca nie można uciszyć nawet stając się bytem niematerialnym - rzekł i spojrzał na Darkness. Wyglądała, jakby bardzo głupio było jej za wypowiedziane słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dessie
Duch
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:42, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Dessie potaknęła i podrapała się po głowię. To był taki odruch - przecież jej nic już nie swędziało. Nic nie będzie czuła. Już nigdy. Nagle wilczycy zachciało się płakać - i co teraz? Jak wytłumaczy się Iku, Adzie...? I tyle. Nie miała więcej przyjaciół. Rodzinę stanowiła dla niej jedynie córka. Ach, ciężki jest żywot ducha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veli-Matti Onni
Dorosły
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:13, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
Veli-Matti nadal patrzył na ducha. Dessie wyglądała na zrozpaczoną stanem, w którym się znalazła. Ta przepaść słynęła ze śmierci wielu samobójców, lecz może ta wadera nie zaliczała się do tego żałosnego kręgu? Być może jej śmierć była dzieckiem fatalnego wypadku? Czarny samiec nie mógł tego wiedzieć, lecz jego serce ogarnęło pewne uczucie, poczute przez niego po raz pierwszy w życiu: współczucie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|