Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:34, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
//Mam karę na 2 tygodnie. do 22.04.11r XD Na serio//
- Mystic moim zdaniem za dużo wiesz.
Basior się zaciął, lecz już się ożywił. Zgiął łapy, podszedł jeszcze bliżej po przepaści i skoczył. Nigdzie nie było go widać. Nagle, kilka metrów w dół, Gress leżał krwawiący na kamieniu. Nie podobało mu się to, jak osądza go Mystic. Może lepiej powinien tak mówić o sobie.
Wilk poczuł lekkie dreszcze i ucisk w brzuchu. Nagle spadł, ale trzymał się ciągle łapami. Czasami nie miał siły, lecz nie poddawał się. Wisiał jak szmaciana laleczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 5:36, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
[Ale postarasz się wchodzić czasem?]
No i tak pan Bumerang zauważył skaczącego wilka. Mystic w mgnieniu oka znalazł się tam, gdzie wisiał Gress. Serce jego szybciej zabiło. Może i Gress o tym nie wiedział, ale Myst go polubił. Złapał go za przednie łapy i próbował wciągnąć. No cóż. Może Błętkinooki był nieco straszy, więc dlatego też cięższy trochę. Wilk ostatkiem sił wciągnął przyjaciela. Usiadł na dwie minuty, sapiąc głośno. Potem jakoś udało mu się wilka usadowić na swoim grzbiecie i ostrożnie wchodził na górę. Usiadł kilka metrów od przepaści, zsuwając delikatnie z grzbietu przyjaciela. Podrapał się po łbie. Czym by tu można było obandażować rany? Nagle do nosa Mysta coś doleciało. Coś, co mogło ich uratować. Na ścieżce prowadzącej do terenów ludzkich niedawno przejeżdżał wóz z lekarstwami. Akurat wypadły im na kamień świeże bandaże i trzy butelki wody utlenionej. Wziął je w czapkę i złapał w zęby. Położył koło wilka. Trochę nie wiedział, jak się posługiwać butelką... Ale jakoś mu to wyszło. Nakapał na rany. Te zaczęły się pienić. Odczekał trochę, by się zame odkaziły. Obandażował jak te najgłębsze. Nieco się przypadkiem oplątał bandażem, przy okazji. Potem kłami rozciął odpowiednie miejsce białych nici i związał. Przynajmniej wiązać umiał ładnie. No więc reszte schował w futro. - Nic Ci nie jest, Gress'ie? - Zapytał, sprawdzając czy wilk oddycha. W absolutnej ciszy można było usłyszeć łomot mysticowego serca.
[Alem się rozpisała. Nawet nie wiedziałam, że aż tak. xD]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mystic dnia Czw 5:43, 07 Kwi 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:20, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zerwała się zaraz, gdy dostrzegła skok Gressa, lecz nim cokolwiek zrobiła, Mystic pomógł białemu basiorowi. Kiedy tylko wyłonił się z ciężarem na grzbiecie, podbiegła do nich prędko, przyglądając się uważnie poszkodowanemu. Patrzyła w całkowitym milczeniu, jak Mystic zajmuje się Gressem. Nie miała tutaj nic do dodania, nie musiała nic czynić - imponowały jej wyczyny czarnego wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:28, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Na szczęście żyje. - Powiedział do Atri. - Zanosimy go do lecznicy? - Zapytał, wpatrując się w coraz mniej krwawiące rany. - Jest tylko jedna dość duża rana, ale w większości ma ciało umazane krwią. Nic nie złamał. - Dodał jeszcze. Spojrzał znów na Szkarłanooką. Potem skierował wzrok ku Błękitnookiemu. Przynajmniej nie stało mu się nic poważnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:37, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- To będzie najlepsze wyjście - powiedziała krótko, podchodząc do białego basiora i pochylając się. Ostrożnie, powoli wsunęła się pod niego tak, aby jego korpus spoczął na jej grzbiecie. Dzięki pierzastym skrzydłom mogła dodatkowo go wesprzeć, dzięki czemu nie zsunął się przez przypadek.
Kiedy tylko ustabilizowała jego ciało, ruszyła w kierunku Lecznicy wolnym krokiem, aby nie wyrządzić mu dodatkowej krzywdy. Nie chciała, aby Mystic, który wyciągnął Gressa i zatargał go na szczyt przepaści, zrobił wszystko sam i przez to doznał kontuzji. Zatrzymała się na moment i obejrzała na ciemnego basiora z uśmiechem.
- Chodź - rzuciła, po czym wznowiła marsz. Wkrótce jej sylwetka zagłębiła się pomiędzy krzewami.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:40, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Mystic zaczął maszerować za Atritą, gdy usłyszał jej słowa. Wiatr delikatnie muskał jego sierść. Nie było wcale zimno. Słońce ukazało się, jako złota, świetlista kula. Myyys się sprężył, by dogonić Atritę. W końcu ją widział. No i też przy okazji znikł za krzakami.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:43, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Xytherian przybiegł tu. Pierwsze miejsce które odwiedził będąc w krainie. Miał zamiar pokazać je Koku. Co ona na to - nie wiedział. Z pewnością nie chciał też skoczyć. Podszedł prawie na skraj przepaści i pozwolił wiatrowi wplatał mu się w futro.
- Szczątki, zmarłych...
Mruknął patrząc w dół. Gdy był młody, strasznie podniecał go ten widok... Lecz teraz był mu obojętny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:49, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Koku przybiegła tutaj. To miejsce źle się jej kojarzy. Podeszła do Xyth'a zmartwiona. Wszystkie złe wspomnienia powróciła, a tak chciała o nich zapomnieć. Samica westchnęła i spojrzała w dół. Spojrzała na samca, a następnie znów w dół.
- Kiedyś skoczyłam tam żeby uratować jedną wilczycę, jednak nie udało się. Umarła, a ja byłam ciężko ranna - powiedziała patrząc na te szczątki. Koku miała tutaj wiele złych wspomnień może czas to zmienić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:55, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- A ja wielbiłem leżące tam kości... Gdy widziałem śmierć... Było to cudowne uczucie...
Mruknął siadając i patrząc przed siebie. Po chwili dodał, jakby na pocieszenie.
- Nie należy poświęcać się dla kogoś... To nie przynosi efektów... I nigdy nie działa w drugą stronę.
Rzekł opuszczając przednią łapę w dół. Tak, jakby była tam woda a on zamaczał w niej łapę. Było odwrotnie - zamaczał łapę w morzu krwi i kości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:04, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Koku uśmiechnęła się i spojrzała na samca podnosząc głowę. Jej fioletowe oczy zalśniły radośnie.
- Chcę zostać magiem - powiedziała patrząc na niego z uśmiechem.
- I mam nadzieję że mi się uda - dodała po chwili. Zamachała radośnie ogonem. Zerknęła ino raz na jego łapę.
- Schodzimy na dół? - zapytała radośnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:09, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Zostać magiem? Ściągara.
Mruknął oskarżycielsko by po chwili dodać.
- Ja się szkolę od szczeniaka u Kaji a ty mi tu ideę na życie zabierasz. No wiesz co!
Burknął z tą swoją "obraźliwością". Gdy usłyszał o pomyśle zejścia na dół zaśmiał się cicho.
- Nie boisz się, że kości powrócą do żywych i Cię zjedzą? Nie mam nic przeciwko.
Rzekł przymykając oczy gdy delikatny wiatr znowu musnął go w pysk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:19, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Koku uśmiechnęła się chytrze, a następnie weszła na gałąź, która pękła tak jak chciała. Wadera zleciała na kamień, a następnie wygodnie schodziła na dół.
- Będę czekać na dole! - krzyknęła. Po chwili wylądowała wśród kości zmarłych. Naglę rozległ się głośny przeraźliwy krzyk. Tak Koku krzyknęła, ponieważ jakiś trup złapał ją za nogę. Był jeszcze nawet świeży.
- Xytherian tutaj jakiś trup złapał mnie za łapę! - krzyknęła znów patrząc się na trupa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KokuRai dnia Wto 20:19, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:24, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Xytherian sądząc iż Koku się z niego nabija wybuch śmiechem.
- To niemożliwe. One są nieżywe.
Rzekł chichocząc. Ruszył się jednak, i ostrożnie zszedł na dół. Chwilę potem był już obok truposza i KokuRai. A więc nie kłamała. Xytherian złapał i odrzucił ciało zmarłego. Nie brzydził się. Jadł owady to czego tu się brzydzić.
- Po kłopocie.
Rzekł podnosząc łapę która przez przypadek wlazła w jakąś część ciała wilczego w trakcie rozkładu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:36, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Dzięki - podziękowała wesoło i pocałowała krótko samca. Zamachała ogonem i zaczęło chodzić rozglądając się.
- Ile tu fajnych ciał - oznajmiła i w końcu ujrzała ciało jelenia królewskiego. Podeszła do niego i oderwała mu głowę, a następnie swoim specjalnym nożem zrobiła z niej piękną czaszkę. Robiła piękne wzory. Po chwili było gotowe. Podeszła do Xyth'a wesoło.
- Trzymaj, Specjalnie zrobiona, dla ciebie - powiedziała i dała samcu ładną maskę w sam ras, dla niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:43, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Yhm... Dzięki.
Mruknął biorąc maskę i chowając ją pod szal. Zniknęła w jego otchłani. (@@) Xyth rozejrzał się wokół. Wszędzie zwłoki. Xytherian dotknął łapą głowy jednego ze zmarłych wilków tak, żeby było widać cały pysk. Kim mógłbyć ten nieszczęśnik? Pragnął śmierci... Xyth odwrócił pysk i zostawił zwłoki w spokoju.
- Głupcy...
Rzekł jedynie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:52, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Najczęściej giną przez miłość. Podobno jeden wilk kiedyś skoczył, wleciał do wody, jakaś samica uratowała, jednak nie do końca bo umarł, był duchem, a teraz jest Nieumarłym Kościotrupem - powiedziała patrząc na samca. Ciekawe jak on teraz wygląda? Samica rozejrzała się po szkieletach. Ile masek by z tego zrobiła! Ach, ale niestety nie może. Rozglądała się cały czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:56, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Bezsensu. To głupie.
Powiedział kiwając łbem z dezaprobatą. Nie rozumiał jak tak można... Czyli, że miłość bywa silniejsza niż zdrowy rozsądek? Hmm...
- Naprawdę bezsensu.
Powtórzył szczelniej okrywając się szalem. Wiatr powoli zaczynał się robić nieprzyjemny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:04, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Koku uśmiechnęła się i zaczęła chodzić po okolicy. Machała wesoło ogonem.
- Xyth choć tutaj - powiedziała trochę głośno. Stała przy wielkiej dziurze w której było pełno zgniłych ciał oraz robaków wielkości szczura. Wadera uśmiechała się szeroko. Był tam straszny smród. Samica machała swoim lwim ogonem wesoło, patrząc w dół. Zerknęła na samca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:25, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Xyth posłusznie podreptał za Koku. Dziura? Brudna dziura? I to wszystko? Xytherian zamachnął się ogonem i prychnął.
- Jeśli to ma być kryjówka, miejsce na nocleg czy cokolwiek innego to ja odpadam. Wolę mój przytulny stryszek.
Rzekł przewracając oczyma niczym jakiś bardzo wykwintny osobnik jakim nie był.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:31, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Czekaj - powiedziała, a następnie wlała do dziury wodę, a robi odsunęły się okazując jakieś drzwi do czegoś.
- Wiedziałam że tam jest jakieś wejście - oznajmiła i wskoczyła do dziury. Zerknęła na te drzwi i otworzyła je. Był tam jakiś tunel. Wadera wspięła się do góry.
- Jest tam jakiś tunel gdzieś prowadzący - oznajmiła głosem bez uczuć. Rozejrzała się po okolicy. Pełno szkieletów wilków coś trzymało w kościanych łapach. Było to nawet dziwne. Wadera usiadła na ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|