Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rocher
Dorosły
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:34, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
Powrócił z daleka. Postanowił zwiedzić kawałek ziemi, to tu to tam. Przy okazji miał czas na zakończenie ważnych spraw. Stanął, zakryty gąszczem krzewów ledwo był widoczny. Przelotnie rzucił spojrzeniem na owe wilki. Nie robiły wrażenia na Rocheru, od pewnego czasu stał się skryty i nieufny. Cóż, z niechęcią wyłonił się zza liści. Usiadł na uboczu. Wzrok jego spoczął na granatowym sklepieniu. Uśmiechnął się nikle ujrzawszy pojawiające się gwiazdy jedna po drugiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Buffy
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: hmm...nie wiem xD Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:55, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
Spojrzała na nowo przybyłego. Opaska na oczach? Czyżby on też był niewidomy? Far to już przeżyła i z pewnością nie chce powrotu. Czy wszystkie wilki wiej otoczeniu muszą być takie Mhroczne? Nie nie muszą!~ Jednak najwyraźniej chcą...
- Witaj - Przywitała się a jej długa grzywka spadła na jej lewe oko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rocher
Dorosły
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:01, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
Przeszył go długi i okropny dreszcz na całej długości grzbietu. Poczuł na sobie wzrok wilczycy. jej zapach był tak wyrazisty... Biła od niej wielka energia i radość. Spojrzał na nią z lekkim uśmiechem na pysku.
- Witaj. - mruknął przenosząc wzrok na niebo. Miał swoje lata, nie był wilkiem który cieszył się z byle drobiazgu. Aby wywołać w nim prawdziwe uczucia, owa rzecz bądź osoba musiałaby bardzo się postarać. Nie oznacza to, iż jest mroczny czy w ten deseń. Po prostu taki został stworzony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buffy
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: hmm...nie wiem xD Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:11, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
Przysiadła obok wilka.
- Jestem Farumy - Przedstawiła się. Owy basior bardzo ją ciekawił. Nie wiedziała dlaczego - ot, tak po prostu. Ponowne zmierzyła wzrokiem basiora. Stwierdziła iż jest on jej dokładnym przeciwieństwem. Ale czy to źle?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rocher
Dorosły
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:13, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
Dziwnie się czuł, gdy owa wilczyca przysiadła tuż niego. Od pewnego czasu nie miał zwyczaju być tak blisko z jakąkolwiek waderą. Pokiwał głową, westchnął cicho. Usłyszawszy imię towarzyszki blado się uśmiechnął. Imię było lekkie i spokojne, a zarazem pełne siły i odwagi. Rzadko miał okazję napotkać tak wiele znaczące słowo. postanowił się zrewanżować wyjawiając jak się zwie.
- Rocher. - krótko i zwięźle. Po chwili dodał:
- Do jakiej watahy należysz? - jeżeli nawiązali jakieś porozumienie, pora aby coś wiedzieli o sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lamia
Dorosły
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:39, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Zaśmiała się idiotycznie.
- Mój drogi, jeżeli masz 'partnerkę', to chyba darzysz ja jakimś uczuciem, więc jak możesz twierdzić, że owych nie posiadasz? - zapytała. - Poza tym... Miłosne gierki to rzecz ostatnia, na jaką w ciągu swego życia miewałam ochotę - dodała po chwili, wciąż przenikliwie wpatrując się w wilka. Gdyby nie odejście Farumy, nie zorientowała by się, że zjawił się ktoś nieznajomy. Szlag, nikt tu jej nie był znajomy! Popatrzyła chwilę na Rochera, po czym znów wróciła wzrokiem na jej rozmówce, jakże dziwnie skonstruowanego stwora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:13, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Pochodzę z watahy ognia - Powiedziała szybko dalej patrząc się na basiora. Miał na sobie dużo bandaży, co oznaczało iż dużo walczy. Skoro dużo walczy musi być silny ... no bo w końcu przeżył, tak? I właśnie w ten sposób rozumowała Farumy, jej wielka teoria~! ;3
~ Przepraszam, że tą postacią... wyczekuje na PW ;3 ~Farumy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rayvi dnia Pon 16:15, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:49, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
Basior przyszedł tu powolnym krokiem. Usiadł tuż przed samym klifem i począł zastanawiać się. Zepchnąć kogoś, czy nie zepchnąć? Zabić czy nie zabić? Ehh to był jego wielki dylemat... Nudząc się poszukiwał osoby na, którą mógłby się rzucić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:59, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
Assire przyszedł tu powoli z uśmiechem na mordce. Zamachał wesoło ogonem i usiadł an skraju przepaści. Już raz tam, spadł poniósł karę. Odsunął się i poszedł pod drzewo. położył się, jednak jego głowa wciąż była w górze. Wyciągnął jakąś kartkę i zaczął sobie rysować. Jego zielone szare oko zalśniło radością. Artysta wesoło ruszał łapą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:03, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał an samca jak na potencialną ofiarę.
- Nie jesteś nieświeży? - Zaśmiał się, mlaskając... tak był kanibalem ... no czasami był.
Viy usiadl pod drzewem i począł czekać na odpowiedź. Ehh, chwilę się naczeka.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:40, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
Zdziwił się na pytanie samca, jednak nie przejmował się nim i wciąż rysował. Zamachał wesoło swoim ogonem, a wiatr rozwiewał jego sierść. Słońce zaczynało już pomału zachodzić, jednak jeszcze można było wszystko dostrzec. Poprawił swoją grzywę i dokończył swój rysunek.
/Totalny brak weny/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:20, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Co tam bazgrolisz? - Spytał się po czym szybkim ruchem wskoczył na drzewo. Uśmiechnął się szatańsko. Jego czerwone ślepia zaświeciły się a grzywka spadła mu na lew oko.
// U mnie też...\\
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Śro 21:24, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Debra
Wojownik
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:18, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
Zgrabna, czerwona sylwetka powoli przybyła w to ,,piękne" dla niej miejsce. Odgarnęła delikatnie grzywkę i zlustrowała okolicę. O nie. Znowu ten sam wilk. Poszła sobie.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:22, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
A podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, czy jakoś tak... A Xyth przyszedł tu już po raz trzeci w ciągu swego żywota. Kochał to miejsce. Ci, co spadali i zabijali się przy okazji niezwykle go cieszyli. Chciałby żeby w identyczny sposób zniszczyć brązowego pędraka... Lecz kto wie, czy spotka go ponownie. Bez przywitania, w swoistej dla siebie ciszy, podszedł do końcówki urwiska. Oczy złowieszczo zalśniły i ukazał się ten znany i (nie)lubiany uśmieszek. Tak, trupy leczyły duszę... NIE ŻADNA CISZA! Tylko śmierć... Tak, śmierć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:28, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na nowo przybyłego. Zeskoczył drzewa po czym usiadł nieopodal wilka. Co go skusiło? Może chciał go zabić? O tak śmierć ... ta lejąca się krew, przerażenie na twarzy wroga, krzyk - ach... muzyka dla uszu Viy'a.. Niebieski odgarnął szybko opadającą mu na czoło grzywkę, teraz dobrze widać było jego ostro czerwone oczy... czerwone niczym krew... KREW!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:33, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
Xytherian natychmiast odwrócił łeb. Jego oczom ukazał się jedynie wilk o krwistych oczach. Podstęp? Ktoś cciał go napaść? Ach... Oni po prostu nie wiedzą z kim zadzierają, ot co! Xyth zarechotał i łapą ukazał znak "stop" (x3). Oblizał pysk i spytał.
- Czego chcesz?
Spytał wprost strzygąc prawym uchem. Uważnie wpatrywał się w siwo-czarnego basiora swoimi świecącymi, fioletowymi ślepiami. Jakby skądś go kojarzył...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:39, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
Xytherian,... skądś chyba go kojarzył..
- Czego chcę? Szczerzę to pragnę czyjejś śmierci.. nieważne czyjej.. po prostu zapachu świeżej krwi.. - Basior przemówił (xD). Ponownie spojrzał na brązowego wilka.
// Dwie sprawy:
1) Sorki, że krótko...:/
2) Czym mogem wiedzieć com siem z Xyth stało iż taki zły? ;3 {com,siem > oczwiście specjalne ;3}
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Czw 16:44, 19 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:43, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
// Xythuś jako postać od zawsze miał być i jest zły. Czasami łagodnieje. Rzadko się to zdarza. xd //
- Z pewnością nie mojej.
Mruknął odwracając wzrok. Pamiętal jak sam był taki pochopny. Po prostu śmierć go pociągała i mógłby podejść do przypadkowej osoby z uroczym jakże pytaniem, "czy mogę panią/na zabić, proszę?".
- Prędzej ja, zniszczył bym Ciebie.
Dodał odgarniając kilka kosmyków grzywki z oczu. Ostatnio zaczęła go irytować. Ale nie, nie zmieni jej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:54, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
Basior zaśmiał się. W życiu nie uwierzył by, że ktokolwiek go pokona, był zbyt pewny siebie. Nudził go ta monotonność, chciał śmierci~! ŚMIERCI~! Tylko kogo? Wilk rozejrzał się na tu obecnych. Nie zauważając nikogo ciekawego {no może poza Xyht'em} basior przysiadł. Wrzucał kamienie do przepaści z szatańskim uśmieszkiem. Leciały powoli więc Viy mógł "napawać "się ich widokiem. Przypadkowo zrobił to samo z jakimś ptakiem. Żegnaj mały, nielotny ptaszku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:58, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
Xytherian powrócił do ciekawskiego lustrowania nieznajomego, a może znajomego. Chwilę potem Xyth mrużąc oczy spytał.
- Znamy się?
To mówiąc poprawił tymrazem jeden ze swoich czterech szali. Jak on je uwielbiał! Jeden z dzieciństwa, jeden kupił, jeden od Koku, a jeden... To już sprawa niefabularna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|