Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 5:45, 16 Cze 2011 Temat postu: |
|
Sandsea ledwie uwagę zwrócił na młode wilczki. Spoglądał w dół. Delikatnie poruszył łapą w stronę przepaści. Opadło kilka kamyczków, niektóre pozostały na najbliższych klifach. Stoisz nad przepaścią z czarnym serca dnem. Skoczysz tedy na dół z całym duszy złem. Myśli powoli przselatywały przez jego umysł. Zaraz skoczy. Napiął mięśnie tylnych łap.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tod dnia Czw 5:46, 16 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:18, 16 Cze 2011 Temat postu: |
|
Yuki rozejrzała się dookoła, wstając na chwilę. Szczeniaki.. Jej jęzor łechtał w tej chwili lekko jej dłuuugie kły, a ogon wywijał na boki. Jej nos wyjątkowo nęcił zapach młodej krwi.. Bardzo młodej krwi..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher
Dorosły
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:13, 16 Cze 2011 Temat postu: |
|
Jimmy zrobił pierwszy krok, następnie kolejny, a potem jeszcze jeden. Spojrzał w prawo. Zastanowił się nad sensem życia. Spojrzał w lewo. Westchnął. Ujrzał wilki. Nieznajome wilki. Uśmiechnął się jak imbecyl. Podszedł trochę bliżej z zamiarem przywitania się. Jednak zaraz zrezygnował. Uznał, że to była głupia decyzja. Zaczął więc śpiewać piosenkę Shakiry Waka Waka wykonując przy tym odpowiedni taniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:06, 16 Cze 2011 Temat postu: |
|
- No, oprowadzić mogę. - powiedział Retes do Gekko udając, iż nie zauważył wcale dziwnego brązowego wilka, który śpiewał równie dziwną pieśń. - A jakie miejsca chciałabyś zobaczyć? - zapytał z uśmiechem. - Morze, góry, lasy, łąki? Wodospady, jeziora, polany... Do wyboru, do koloru. - szczeniak wyszczerzył zębiska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gekko
Dojrzewający
Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:00, 16 Cze 2011 Temat postu: |
|
Młoda zastanowiła się chwilę, jednak nie mogła znaleźć nic odpowiedniego. - Pójdźmy nad morze! [Przylądek dobrej nadziei] - Powiedziała, wybierając coś, co lubi najbardziej. Morze! Wadera uśmiechnęła się do Retesa, wystawiając swe niezbyt ostre kiełki. Słońce mozolnie, zaczynało chować się za horyzontem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:56, 16 Cze 2011 Temat postu: |
|
- W takim razie zapraszam za mną, droga pani. - rzekł Retes i rozglądając się, czy nie będzie śledzony przez wrogów począł wycofywać się znad przepaści. Nu, zaraz też go nie było. Odwracał się jedynie raz na jakiś czas, w celu zobaczenia, czy Gekko aby na pewno idzie za nim i nie została już porwana przez okrutne komórki bezlitosnych szpiegów.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gekko
Dojrzewający
Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:01, 16 Cze 2011 Temat postu: |
|
Dość wesołym krokiem, ruszyła za Retesem. Teraz tylko ustalić plan działania. Hmmm, wrogo nastawiać się nie będzie, woli żyć na razie w spokoju. Tak! Ona ma już plan. Jej niewielki móżdżek pracuję, pracuję, naprawią się i dalej pracuję! Z chytrym uśmieszkiem zniknęła za dużą skałą.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gekko dnia Czw 19:29, 16 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:32, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
Po dłuższym przebywaniu, Yuki wstała i, nie czekając na Qusana, odeszła gdzieś daleko, daleko, a tak na prawdę, po prostu zniknęła w krzakach, machawszy swym długim ogonem za sobą.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:38, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
W końcu jego zad opadł bezwładnie na ziemię. Nie mógł zostawić swej watahy. To byłaby hańba. Rozglądnął się. - Annas, jeszcze pożałujesz! - Wykrzyknął. Zacisnął szczęki i wstał. Jeszcze raz spojrzał w dół. Po chwili obrócił się o dziewięćdziesiąt stopni i ruszył kłusem w dal.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:34, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Mizu wychodząc leniwie z krzaków spacerowała tuż przy Przepaści. Co jakiś czas patrzała w dół widząc z wysoka lekkie zarysy szkieletów czy zmasakrowanych ciał. Jak to się mogło dziać? Tak wiele wilków chciało sobie odebrać życie. Nie wątpiła, że niektóre końce były spowodowane nie z winy samych, już umarłych. Jak musieli czuć się Ci, którzy byli sprawcami nieszczęśliwych wypadków? I częściej robili to świadomie czy wręcz przeciwnie? Pokręciła przecząco głową i podeszła do drzewa, które zawsze było jej przystankiem w tym miejscu. Usiadła obok pnia leniwie machając ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soleil
Młode
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:54, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Czarno-błękitna smoczyca wyszła niepewnie zza drzew. Zastanawiający był fakt, że przyszła gdzieś sama, bez siostry. A propos siostry.. dawno jej nie widziała. Gdzie ona była? A może niewiadome było gdzie jest ona sama? Może to właśnie ona się zgubiła? Może Astre jej teraz szuka jakże zaniepokojona? Ech... Tyle pytań, a odpowiedzi brak. Rozejrzała się dookoła siebie zauważyła... Białą, niewielką wilczycę siedzącą pod drzewem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:01, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Przekrzywiła nieco łeb gdy usłyszała jakiś szelest. Po chwili zauważyła jakąś wyrośniętą jaszczurkę, która... nie wyglądała naturalnie. Uświadomienie sobie, że jest to smok zajęło jej krótką chwilę. Uśmiechnęła sę zamachała nieco żywiej ogonem. Powolnie i ostrożnie podeszła do... tego... no... smoka! Tak, zapamiętać: TO SMOK.
- Hej... - Powiedziała przyjaznym tonem... Nudziło jej się, a nie chciała niczego rozpamiętywać czy zawracać sobie głowy niepotrzebnymi myślami. Może... będze można czymś się zająć? - Jestem Mizu, a Ty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soleil
Młode
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:07, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Cz-cz-cześć... - Odpowiedziała niepewnie dopiero teraz zauważając, że szczeniak... wilczyca, może w jej wieku stoi tuż przy niej. Nawet nie miała czasu na ucieczkę czy choćby jakąś reakcję obronną. Ale... przypomniała sobie słowa siostry. Powinna być odważniejsza, otworzyć się i się nie bać. To w sumie... czemu nie? - Soleil. - Kiwnęła łebkiem i rozejrzała się dookoła siebie, ponownie. Nie chciała siedzieć tak bezczynnie. A nowo poznana Mizu wydawała się nieszkodliwa. Uśmiechnęła się delikatnie. - Berek! - Krzyknęła dotykając ją ogonem i pobiegła w stronę wcześniej wspomnianego drzewa by uciec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:14, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Mi... - Chciała powiedzieć "Miło mi", jednak nie udało jej się dokończyć gdyż nowa, dziwna koleżanka rozpoczęła zabawę. Szczerze mówiąc Mizu nawet nie wpadłoby do głowy, żeby takową zaproponować... Żeby jakąkolwiek zabawę zaproponować! No ale okej, przynajmniej coś będą robić niżeli prowadzić kolejną, nudną konwersację taką jak każde gdy poznaje się nowych. Bo czy ciągłe pytania "Jak długo tu jesteś?", "Co tu robisz?" mają jakiś większy sens?
Z uśmiechem na kufie pobiegła za Soleil i znów błyskawicznie znalazła się obok niej, zdążyła się nawet zatrzymać i "tyknąć" ją łapką w bok.
- Berek... - Zaczęła biec w stronę przepaści. Spojrzała w dół i na niewielką, lecz wystarczających rozmiarów półkę skalną. Z uśmiechem, ostrożnie na nią zeskoczyła uważając by nie spaść. I tam czekała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soleil
Młode
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:20, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Tak, zadziwiające było jak Mizu szybko potrafiła być obok niej, ta ledwo była tego świadoma. Z delikatnym zaskoczeniem w oczach zaczęła za nią biec. Na początku niezbyt wiedziała co zrobić, nagle wilczycy po prostu nie było. Jednak gdy tylko zbliżała się do skarpy przepaści widziała jej odstające uszy i czarną czuprynkę. Zadowolona, że zaraz będzie mogła ponownie uciekać przed tymczasową towarzyszką zabawy z uśmiechem skoczyła mając nadzieję, że równie jak Mizu wyląduje na półce szklanej... Jednak, mała Soleil się przeliczyła nagle... zaczęła spadać w dół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:25, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Mizu cierpliwie czekała słysząc już delikatne uderzanie pazurków smoczycy o suchą powierzchnię. Podniosła delikatnie głowę chcąc zobaczyć gdzie ona jest, jednak po chwili mogła zauważyć Soleil lecącą nad sobą, a potem... po prostu w dół Przepaści. W oczach młodej zagościł strach... Co? Jak to?! W pierwszy momencie nie wiedziała co zrobić, całe jej ciało było sparaliżowane dziwnym strachem... Jednak po chwili spojrzała w stronę ciemnej postaci.
- Soleil! Skrzydła! - Krzyknęła mając nadzieję, że smoczyca umie latać, no... musiała! Pomimo małego rozmiaru musiała umieć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soleil
Młode
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:30, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Soleil była coraz bliższa dna Przepaści. Szczerze mówiąc nie wiedziała, ż jest ona taka wielka, nie miała okazji podejść bliżej i się przekonać. Widziała zbliżające się do niej kości i ciała innych zdechłych wcześniej stworzeń. Nie... To ona się do nich zbliżała. Do jej uszu doszedł krzyk Mizu, starała się poruszyć skrzydłami jednak... Nic nie mogła zrobić. Nie chciała walczyć z oporem powietrza, wiedziała, że nic nie zdziała. Po prostu... była przegrana. Przed oczami miała Francję, dzień swoich narodzin i siostry, podróż do Krainy i krótki czas spędzony w niej. Po chwili usłyszała głuchy huk, a przed oczami nastała ciemność... To był koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:37, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Obraz stał się zamazany, wszystko dookoła straciło swoją ostrość.. Po policzkach Mizu leciały łzy, których.. Nie mogła powstrzymać. Zaczęła szlochać... Co było powodem? Nie trudno było zauważyć czy zgadnąć. Nie mogła uwierzyć, nie mogła uwierzyć, że to się stało. Pierwszy raz była świadkiem tak dramatycznej sceny, dramatycznego wydarzenia. Co czuła? Dużo... dużo uczuć, emocji i myśli na temat paru chwil wstecz. Tooo... była jej wina. To był jej pomysł, żeby się tu schować. Nawet nie pomyślała jakie mogło to mieć konsekwencje... Ledwo nabierała wdech dławiąc się własnymi łzami. Nie, dlaczego?! Przecież... Ona nie zrobiła tego umyślnie! Nie wiedząc co ze sobą zrobić jak najszybciej chciała zniknąć, wspięła się do góry i biegiem ruszyła przed siebie....
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 5:42, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
Sandsea znów zjawił się tu, ukryty ciągle i nie dający się zdradzić. Oglądał dół przepaści. Umm... Znów ktoś zginął. Szybko się ruszył i znów zawrócił. Nie było co przysłuchiwać się tym rozmowom. Przecież i tak tu nikt... Nagle jednak on zauważył Shinq. Była tu. Stulił uszy i podkulił ogon. Powoli wycofał się z tej planszy.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asgerth aen Vanrogh
Dorosły
Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:58, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
Przyszedłem tutaj, bardzo zdenerwowany. Zdjąłem moją szarfę i włożyłem do plecaka. Usiadłem i spojrzałem się w górę. Lepiej w górę, niż w dół. Lęku wysokości nie mam, ale nic nie wiadomo... Ciekawe jak tam kraj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|