Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kroenen
Dojrzewający
Dołączył: 28 Paź 2011
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dritte Reich, mein Freund. Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:47, 29 Lis 2011 Temat postu: |
|
Basior zaśmiał się jakby drwiąco.
-Woda.-odparł krótko i dopiero teraz zwrócił uwagę na zapach wilczycy. Trochę go drażnił, ale nie zwracał na to większej uwagi. Wstał i przeciągnął się.-A więc twój zwyczaj, co? To pewnie masz wielu znajomych, skoro witasz każdego na swojej drodze.-rzucił i spojrzał na słońce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:10, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
Wadera przekrzywiła łeb i popatrzyła w dół.
Ehh, witam się z tymi co są bardziej interesujący-powiedziała z uśmiechem. Woda i Ogień? Czemu nie?
A ty, masz jakieś konkretne zainteresowania?-spytała i wyprostowała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kroenen
Dojrzewający
Dołączył: 28 Paź 2011
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dritte Reich, mein Freund. Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:43, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
Krynen zastanowił się.
-Raczej nie mam nic takiego, co bym lubił szczególnie...-zamruczał i spojrzał na waderę swoimi bladymi oczami.-Lubię patrzeć na słońce, ale raczej nie jest to moje hobby.-dodał i zaśmiał się krótko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:02, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
No fakt, to raczej nie jest hobby.
Myhym-powiedziała krótko i uśmiechnęła się.
Długo już jesteś w krainie?-spytała patrząc przed siebie. Zastrzygła uchem, lubiła to. Zaciągnęła się powietrzem i wypuściła je gwałtownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:38, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
Na chudych łapach podążała przed siebie, będąc prowadzoną przez zimowy wiatr. Jego chłód w żadnym razie jej nie przeszkadzał. Długie futro stanowiące dla powiewów swojego rodzaju zabawkę też nie przyciągało specjalnie jakoś jej uwagi. Echh... Przepaść, jak ona dawno tu nie była. Ostatni raz widziała się tu z Richardem, ach ten Rich. Znów zapewne gdzieś chodzi i wędruje poza terenami Krainy, no cóż... Jednak ostatnia ich rozmowa była na swój sposób specyficzna, a powodem było to, że nie chciała spróbować latać. A teraz? Okazało się, że nie jest to takie trudne, jednak trochę tak późno... Westchnęła cicho i położyła się pod jednym z rozłożystych drzew, które coraz szybciej, z dnia na dzień traciło coraz więcej liści, by w końcu stać tutaj tak całkiem ogołocone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:41, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
Lee postanowił, ach, wreszcie, wyrwać się z tej nie codziennej melancholii. Liczył na spotkanie ze swym zaginionym synem, niestety, tak się nie stało. Najwidoczniej Viktoria zwyczajnie olała userkę, co ją rozdrażniło.
Tak czy siak Lee zastrzygł uszami, po czym rozejrzał się wokół, za razem stwierdzając, że trochę wilków się tu zeszło. Trochę? AŻ troje. Dla samca to zdecydowanie za dużo. A tym bardziej, że droga Renna się do niego ostatnio nie odzywała. Nie wspominając już o szczeniakach, ach. Zachowywały się jakby nie żyły. Czas najwidoczniej porządkowo przypomnieć userom, aby wreszcie ożyli, bo to już nie tylko userkę drażniło.
I jeszcze trening. Kolejne zawinienie Viktorii. Mogłaby czasem odpisać albo coś. Znaczy się koniec tego off-owania w poście! Bo to nie oto chodzi. Lee z pewnością o takim czymś by nie myślał. Ledwo wie kto to człowiek, a co dopiero komputer, och!
Zatrzymał swój leniwy wzrok na Yumi. Chyba ją skądś kojarzy. Tak czy siak z nudów zaczął latającą waderę wiercić wzrokiem. Można określić to coś jak... robienie sobie "jaj". Oczywiście nie obraźliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kroenen
Dojrzewający
Dołączył: 28 Paź 2011
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dritte Reich, mein Freund. Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:07, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
Pokręcił przecząco głową.
-Niedawno się tu pojawiłem. Miałem fajne życie, które z niewiadomego powodu zakłócił jakiś kłusownik...-przed oczami stanęły mu lecące w jego stronę pociski i krwawy ślad, który zostawiał za sobą na śniegu. Zamrugał i wija odeszła.-A ty?-szybko kontynuował rozmowę, żeby nie musieć opowiadać swoich historyjek z dawnych czasów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:46, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
Yumi podniosła delikatnie łeb i spojrzała na dopiero co przybyłego wilka. Przekrzywiła delikatnie głowę... Pierwszą jej myślą było to, że nie ma dziś wyjątkowo weny, a nie... zaraz... to była myśl użytkowniczki. No więc w pierwszym momencie wilczyca starała się skojarzyć czy może skądś znać owego osobnika. Jednak nic jej nie świtało. Świadomość tego, że jest obserwowana, sprawiała pewnego rodzaju dyskomfort, którego nie mogła się wyzbyć. Ale no cóż.. przecież nie wstanie i nie podejdzie, prosząc aby nieznajomy odwrócił wzrok, prawda? Nie no, na pewno nie, to nie było w jej zwyczaju czy naturze. Zawsze starała się być na swój sposób sympatyczna, nawet gdy nie dopisywał jej humor. Wzięła głębszy wdech i położyła głowę na wyciągniętych do przodu łapach..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:27, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ja.. Hm też nie jestem tutaj zbyt długo. Ufm, twoja historia jest smutna, moja nie lepsza.-powiedziała i popatrzyła na niego.
W zimowy poranek poszliśmy z rodziną i małą częścią stada na polowanie, niestety ale dwunogie istoty były szybsze no i cóż. Zaczęła się wojna, ale jak to wilki przeciw pociskom i nożom? Oczywiście zginęło ich kilka, ale wilki wszystkie, dlatego mam tą ranę na boku-dodała i uniosła pysk ku górze, no cóż. Nie smuciła się tym, tak być musiało i tak się stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:33, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
Hiretsuna przybył w to miejsce. Dzisiaj jakoś nie miał chumoru. Jego zwykle białe, puste ślepia były teraz czerwone a źrenice były [link widoczny dla zalogowanych] Basior usiadł gdzieś niedaleko jakiegoś basiora, którego przeszył zimnym wzrokiem, Yenn na którą spojrzał dość miło jednak dalej zimno. Po pewnym czasie wyjął bukłak i upił z niego kilka łyków krwi.
- Marrrne ścierrrwa... - syknął tak jakby do nich jednak tak żeby ktoś normalny mógł to usłyszeć. Jego czerwona i gęsta niczym krew mgła latałą wokół niego a jego macki poruszały się zgodnie z wiatrem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kroenen
Dojrzewający
Dołączył: 28 Paź 2011
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dritte Reich, mein Freund. Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:50, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
//Yuy... w sensie, że ten basior to Krynen, tak...? O-o//
Krynen pokiwał głową, gdy wtem do jego uszu dobiegł upiorny syk. Odwrócił się i zmierzył upiorną istotę wzrokiem. Niby wilk, ale nie za bardzo wilk... a więc, kto?
-Dlaczego marne?-powiedział, uśmiechając się nonszalancko do demona. Jego blade oczy zabłysły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:35, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
April powoli przyszła do urwiska. Nie śpieszyło się jej. Chciała dobrze zwiedzić wilczą krainę. Ponadto miała słabość do wysoko położonych miejsc z których można było zeskoczyć. Podeszła do skraju przepaści i spojrzała w dół na ostre skały. W jej rodzinnych górach nie było tak wysoko... Wzdrygnęła się na myśl o kolejnym upadku i szybko oddaliła od niebezpiecznego miejsca. Położyła sie pod niewielkim drzewem i zaczęła coś nucić po cichu, jednocześnie majstrując przy swoich goglach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:19, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ech, z minuty na minutę pojawiało się tutaj coraz więcej wilków... Lecz pomimo tego panował tu nadal ten sam spokój... Czym był spowodowany? Atmosferą, która przesycała powietrze, świadomością tego z ilu wilków uciekło życie gdy postanowili je skończyć, czy może tym, że poza dwójką tu będących nikt inny nie rozmawiał? Chyba wszystko na raz... Chwilowo jej uwagę przyciągnęła nieco dziwna postać wilka, która wizualnie różniła się od tych typowych... No przecież nie na co dzień spotyka się macki u stworzeń, które nie są z gromady głowonogów. Mogłaby się zastanawiać kim dany osobnik jest, równie dobrze przez swój wygląd mógłby być hybrydą. Jednak skądś już znała sytuację z otaczającą kogoś mgłą... pomimo tego jedynie mogła przypuszczać, że jest on demonem, ale nic pewnego.. Odwróciła wzrok, który następnie zatrzymał się na kolejnej wilczycy, przepaść... ciekawość... No cóż, ona sama już dawno nie patrzała w dół. Ale na zwykłe spojrzenie w tamtym kierunku jeszcze poczeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:22, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
Basior zaśmiał się psychopatycznie.
- A co cię to interesuje mijimena ikimono? - zapytał wypowiadając słowa w typowym japońskim akcentem. Spojrzał na jakąś waderę która się mu przyglądała.
Czy Hiretsuna miał dziś zły humor? No tak chyba nie każdy musi mieć te dobre dni. W każdym razie patrząc się jej w oczy wysunąłswój długi jaszczurzy rozdwojony język i oblizał swe dwa długie kły wystawające poza paszczę.
- Czy nie dobrze jest sie rzucić w przepaść? - zapytał i podszedł do urwiska, stanął sztywno i powoli opadał ku śmierci aż w końcu spadł. Leciał tak i leciał. Jednak kilkanaście metrów od ziemi mgła pochłonęła go i pojawił się na swoim miejscu niedaleko niebieskiego wilka. Uśmiechnął się psychopatycznie a z jego ślepi kapała czarna substancja która w zetknięciu z ziemią dała malutkie wybuchy czarnego dymu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:20, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
Och. Z udręką może jedynie podziwiać efekty wizualne jakie sprawiał basior. Och i ach. Tyle można rzec. Nie mniej jednak Lee przyglądał się popisem demona z lekkim zażenowaniem. Uch. Popisywał się jak nie jeden młodzian, a stary samiec zdecydowanie wolał opanowanie, kulturę osobistą i skromność niż przypodobanie się innym za pomocą swych wymyślnych popisów.
Userka jest dumna ze swego słownictwa, gdyż pisze to z telefonu! Uch! Nawet nie wiecie jak czasem trudno napisać w ten sposób posta. Dobra, dobra. Koniec tego użalania się nad własną głupią niedolą.
Basior wkońcu odwrócił swe natrętne spojrzenie, aby skupić je na poczynaniach zuchwałego demona, tak? Lee chyba się nie myli skoro już tyle na swe oczy widział. Zmarszczył czoło, co świadczyło o jego osobistym zdaniu ja temat tych popisów. Demon powinien zachowywać się znacznie mniej brawurowo, huh!
Dobra, zostawmy sprawy mało znaczących wilków. Wbił wzrok w daleki horyzont i zatopił się w własnych myślach. Dotyczących świeżo założonej rodzinie, która przestała dawać jakichkolwiek znaków życia. Nawet nie wiecie jakież to utrapienie dla charakterów takich jak on. No bo przecież za kogo ma być w teraz odpowiedzialny?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lee dnia Pon 22:28, 05 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:55, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
- Szkło... Potrzebujesz szkła...- mruknęła April po czym westchnęła zrezygnowana i założyła popsute gogle na glowę. Spojrzała na basiora o niecodziennym wyglądzie. Demon? Tak, kiedyś o nich czytała... Obróciła pysk dalej i rzuciła wzrokiem na kolejnego wilka.Widać było po nim,że jest czymś strapiony. Nie chciała jednak go zaczepiać, w końcu każdy potrzebuję chwili samotności... Jeszcze raz rzuciła wzrokiem na przepaść.
-849m... Może kiedyś spróbujesz April?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez April dnia Pon 22:55, 05 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:06, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
... Zza suchych, ciemnozielonych krzewów wyszła kremowa postać. Falowała puszystym ogonem we wszystkie strony. Jednak twarz miała bladą. Tak to ona. Uważnie mierzyła wzrokiem wilki, które najwidoczniej rozmawiały ze sobą. Nie chciała robić afery, więc usiadła tylko na półce skalnej, poprawiła czerwony berecik i zanurzyła się w rozmyślaniu. Robiła tak codziennie, bowiem nie chciała ujawnić katastrofy w rodzinie. Teraz była sama, zupełnie sama. Jedynie biały orzeł litościwie wpatrywał się w jej smutne ślepia, próbując pocieszyć elegancką właścicielkę. Machał skrzydłami i figlował w powietrzu. A Shinq nie zwracała na niego uwagi. Raz tylko westchnęła, mierząc go sucho:
- Arov, to nic nie da. Nic sięjuż nie zmieni. Usiądź spokojnie...i też rozmyśaj nad losem twych najbliższych. - rzekła. Kremowo-białe futro poddawało się powiewom wiatru, wadera zaś mętnemu spojrzeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:43, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca uśmiechnęła się do demon i siknęła mu łbem na powitanie.
Pewnie ma po prostu gorszy dzień, każdemu się zdarzy.-pomyślała i popatrzyła na Kröenen'a i obdarzyła go optymistycznym uśmiechem, no tak. Jak to Yenn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:20, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
Eh, wszystko się kiedyś kończyć musi. Medytacje Shinq przerwała odpowiedź Yenn. Wadera zmarszczyła czoło ze złości. W sumie to dla niej nawet dobrze, bo nie wytrzymałaby pięciu godzin siedzenia. Kłapnęła lekko zębami tak, że na jej twarzy zawitał delikatny uśmieszek... niczym u Aniołka. Było po niej widać, że zrobiła porządną zmianę w życiu. Zamiast nieprzespanych nocy są wieczory w kawiarence. Teraz już wiedziała. Dojrzała. Musiała przejść przez poważne zadanie, a wykonała je perfekcyjnie. Dama z niej nijaka i odpowiedź prosta: Basiory będą latać za Shinq, jak muchy za krową.
:3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Stille dnia Wto 19:21, 06 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:47, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
Lee widocznie mocno poirytowany machnął pięcioma ogonami. Zaraz potem rozwścieczone uderzyły o ziemię wydawając niecodzienny huk. Sieiść zmierzwiła się na jego szyi. Uch nie chciał tak mocno uderzyć o ziemię. Trudno się dziwić skoro jego jak i userkę irytował przybywający tu tłum. Nigdy nie lubił zatłoczonych miejsc. Wolał nasz staruszek spokojnie sobie usiąść i na osobności porozmyślać. Kto się spodziewał, że tyle wilków zbierze się w tym stosunkowo ponurym i nie przyjaznym miejscu. No chyba, że ktoś chce skoczyć... Nikogo powstrzymywać Lee nie ma zamiaru. Niech se robią co chcą, tylko żeby nie darli się o swojej niedoli! Och!
Pokręcił z zażenowaniem głową jednocześnie kończąc ten głupi temat. Zetknął na April. Zmarszczył czoło i mimowolnie wypalił.
- Chcesz skakać?- Zapytał się młodej samiczki nie zmieniając wyrazu pyska. Wydawało mu się, że oceniała wysokość urwiska. Głupie poczynanie. Tak szybko umierać? Prawdopodobnie najstarszy basior w tej krainie znowu pokręcił głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|