Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Przepaść

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:08, 07 Sty 2012 Temat postu:

Uff, dobra. Na szczęście nikt się specjalnie nią nie przejął. Uśmiechnęła się ledwo widocznie i spojrzała w dół. Niewątpliwie - nie chciała by tam spaść. Jakby się tak lepiej przyjrzeć.. na samym dnie przepaści coś leżało. I tego "czegoś" było naprawdę dużo. Przekrzywiła delikatnie łepek... Co to było? Tak, i tu pojawia się paradoks. Z wielką ochotą by tam zeszła, aby przekonać się czym to "coś" jest. Jednakże... jednocześnie nie miała najmniejszej ochoty tam schodzić i narażać się na zakończenie życia chwilę po jego rozpoczęciu się. Oczywiście... dłuższą chwile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iku
Dorosły


Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:14, 07 Sty 2012 Temat postu:

Przywiało tutaj również Iku, który powróciwszy po kolejnej nieobecności nie miał nic innego do roboty jak pałętanie się po przepaściach.
- Dobry... - powiedział spokojnie, widząc, że nie jest w tym cudownym miejscu samotny. No cóż, nie będzie zgrywał chama.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:39, 07 Sty 2012 Temat postu:

Energicznym ruchem obejrzała się za siebie wyczuwając obecność kogoś... innego. Kogo dotychczas w tym miejscu nie było. Przynajmniej w czasie gdy ona miała okazję tu siedzieć. Swoje zielone ślepka skupiła na dużym, dość mocno zbudowanym basiorze. Jego sierść miała kolor popielaty, natomiast puszysta końcówka ogona oraz wnętrza uszu były białe... ogólnie były to zimne barwy. Oczy czysto błękitne.. nie wiadomo dlaczego, ale Komatcie kojarzyły się one z lodem. Wygląd, barwa głosu, całość... nadawały wilkowi dość ponury obraz. Przełknęła cicho ślinę, ogonem opatuliła większą część siebie. Nie wiedziała czy to do niej było skierowane przywitanie, zapewne nie. Mogła się domyślać, że do dwóch wilczyc... Jednakże pomimo tego automatycznie kiwnęła główką. Ruch wydał jej się na tyle delikatnym by był ledwo widoczny, jednak.. niekoniecznie tak był odbierany przez innych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iku
Dorosły


Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:41, 07 Sty 2012 Temat postu:

Iku przeniósł wzrok na zielonkawą wilczycę. Zdawała się być przestraszona jego obecnością. No cóż, wilk wcale ni przyszedł tutaj przerażać szczeniąt, dlatego spokojnym głosem, w który spróbował włożyć odrobinę ciepła powiedział:
- Nie bój się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:48, 07 Sty 2012 Temat postu:

Nie bój się..? Tak po prostu miała się nie bać... W sumie... może wilk miał rację, może nie powinna. Delikatnie się wyprostowała i przekrzywiła delikatnie łepek. W sumie.. różnica w głosie basiora była wyczuwalna. Skoro postarał się go w jakiś sposób zmienić musiało znaczyć to, że.. nie jest mu to obojętne. A raczej chciał, aby Kom naprawdę nie miała się czego obawiać. Jakby chciał ją zapewnić, że nie ma złych zamiarów. Zamrugała parę razy szeroko otwartymi oczami. Ponownie kiwnęła główką, tym razem na znak, że przyjęła jego słowa do świadomości. Jakby w ten sposób chciała mu powiedzieć... przekazać, że jest nieco pewniejsza. Ale no zaraz... "Ze słabościami trzeba walczyć! Odezwij się! Nie będziesz siedziała jak ta niemowa.." Przemknęło jej przez myśl.
- Emm... w porządku... - Powiedziała z małym zdziwieniem. Tak, nie da się ukryć.. Tak dawno nie miała okazji do nikogo się odezwać, że sama nie poznała swojego głosu. Odchrząknęła cicho, może to coś da?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:39, 07 Sty 2012 Temat postu:

Morte spojrzała na innych przez ramię i westchnęła.
Dobry-odpowiedziała wilkowi i skinęła małej waderze na powitanie. Popatrzyła jeszcze raz w ciemną otchłań i zaczęła się zastanawiać czy nie leży tam ciało Seele, ale raczej nie... Chociaż to możliwe?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iku
Dorosły


Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:41, 07 Sty 2012 Temat postu:

- Jestem Iku. - powiedział wilk spokojnie, w sumie sam nie do końca wiedział w czyją stronę kieruje te słowa. Posadził swój zad na ziemi i w spokoju począł oglądać otaczający go świat. No tak, dawno nie był w tej krainie, ostatni czas spędził poza nią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komatta
Dojrzewający


Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:57, 07 Sty 2012 Temat postu:

Widząc skinięcie dorosłej wilczycy nieco się zdziwiła. Czemu? Wcześniej nie zwróciła na nią najmniejszej uwagi, nawet jej nie zauważyła. Przynajmniej tak się zdawało małej. Spojrzała na basiora. "Iku.. Krótkie, a ładnie brzmi..." Pomyślała sobie. Taak, te jej przemyślenia były doprawdy bardzo... ciekawe, nie ma co. No po prostu..
- A ja... mam na imię.. - Zatrzymała się na moment. Zapomniała jak ma na imię? Och, oczywiście, że nie! Był to moment na ponowne wbicie wzroku w ziemię, jakby tym samym mogła się w niej zakopać, cokolwiek. - ...Komatta. - Co znaczy 'problem'... Ale czemu matka ją tak nazwała? Czy naprawdę była problemem? Mogłoby się wydawać, że jej rodzicielka żyła bezproblemowo. Czy jedna mała waderka to zmieniła? Niee, to głupie, nie była przecież jedyna z miotu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fikis
Duch


Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:10, 07 Sty 2012 Temat postu:

- Ja je uwielbiam!
Oznajmiła do wilczycy, po krótkim zawiasie. Zerknęła na samca i westchnęła. Zaczynają się tu zbiegać, jak pszczoły do miodu. Uśmiechnęła się, po krótkim rozmyślaniu.
- Dobry
Rzekła do wszystkich machając swym ogonem. Jej oczy zalśniły, a wzrok powędrował w dół. Ciekawe jak się tam skacze? Po chwili znudziło jej się tutaj i postanowiła pójść, jednak została na jeszcze chwilę. Podeszła do bardzo blisko krawędzi i spojrzała w dół. Naglę podłoga pod jej łapami zaczęła się kruszyć. Po chwili duży część ziemi spadł. Na nim stała młoda wilczyca, która leciała teraz w dół z piskiem. Naglę spadła na twarde podłoże, a krew wyleciała jej z pyska. Leżała na podłodze, w ogóle nie oddychając. Nie żyła.
Po kilku godzinach z ciała wyleciał jakiś mało widoczny dym. Tak! Był to duch. Fikis leciała w górę, aż do nieba. Nie wiedziała co się dzieje. Może ma skrzydła? Ona nie wie, że nie jest już żywa na tym świecie.

zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fikis dnia Czw 14:55, 26 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:41, 28 Sty 2012 Temat postu:

Morte jęknęła i popatrzyła na spadającą Fikis. Dlaczego to zrobiła?! Chciała ją złapać, jednak gdy się wychyliła sama by spadła. Jest tu okropnie! Tyle wilków tu zginęło, a jej niedawno poznana znajoma nie żyje? Morte jęknęła i cofnęła się delikatnie. Jednak odezwał się w niej tak jakby drugi duch. Wilczyca padła na ziemię i podczołgała się do przepaści. Popatrzyła na ciało znajomej i krew. Ooo tam, krew. Wilczyca oblizała pysk, dostała bzika. Ma ochotę na krew. Zaśmiała się i pobiegła do lasu, by nikogo nie zaatakować. A może ii... W końcu się wycofała i zniknęła.
zt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Clawdeen
Młode


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sparx.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:18, 30 Sty 2012 Temat postu:

Młoda przemknęła cicho miedzy skalistymi wzniesieniami, zręcznie omijając wszelkie niebezpieczeństwa. A niewiele by brakowało, a i ona spadłaby w dół, wprost na ostro zakończone głazy. I to byłby koniec. Ale nie - jej tak łatwo nie sprzątniecie z powierzchni Ziemi. Tak więc szybciej niż typowy wilk mógłby oszacować, Clawdeen dumnie stała już na samym szczycie. Wiatr targał jej białą sierść, a ogon falował nieustannie, podczas kilkuminutowego transu swych ruchów. Nie trzeba było jednak długo czekać na przyklapnięcie szczeniaka na twardej glebie. Nastąpiło to niemal natychmiastowo, tuż po zaliczeniu tego szczytu. Młode uniosło łeb ku niebu. Nieustannie błyszczące ślepia małej wadery wpatrzone były teraz w tysiące małych punkcików, zwanych potocznie gwiazdami. I kto by pomyślał, że gdzieś tam, w odległej galaktyce znajduje się pierwotny dom tej małej, na pozór bezbronnej istoty...?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artemis
Nadorganizm


Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:03, 30 Sty 2012 Temat postu:

Skrzyp, skrzyp. Zgarbiona, błyszcząca w świetle bladego księżyca istota, maszerowała smętnym krokiem ku przepaści. Co ją tu sprowadziło? Ah, ta aura śmierci. Wyczuwalna na wiele mil. Kogo by tu ona nie przywołała? Żółte oko rozjaśniło ziemię wkoło Artemisa. Uniósł łeb.
Blisko krawędzi stało małe, białe ono. Co to było? Miniwersja wilka, wersja demo. Artemis nie pamiętał tych małych.. ono. Tak. Jego pamięc bardzo szwankowała od spotkania z dwunożnymi.
Czy ono jest groźne? Samiec nie wiedział, jednak wolał miec się na baczności. Zgarbiony nieustannie, pomaszerował niemiarowo do krawędzi, kilka metrów od Clawdeen. Usiadł ciężko na ziemi. Metalowe części skrzypnęły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Clawdeen
Młode


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sparx.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 9:01, 31 Sty 2012 Temat postu:

A na ten skrzyp, małe 'ono' tylko odwróciło łebek. Popatrzyło. Otworzyło pyszczek... I jeszcze chwila, a krzyknęłoby pewnie przerażone, bez namysłu szukając najbliższego schronienia. Tymczasowo stało po prostu niczym zamurowane, a z jego gardła co jakiś czas wydobywało się ciche, ale zarazem piskliwe: 'yyy', 'aaaa', 'ooo'. Nie śmiało się ruszyć, tak więc błyszczącymi jeszcze bardziej niż normalnie ślepiami, wpatrywało się tylko w dziwną istotę. W jej świecące oko, metalowe części ciała... druty Czy co to tam jest. x.x wystające z lewej strony łba... A im dłużej 'ono' patrzyło, tym miało coraz większą ochotę do pisku i nagłej ucieczki. Boo... to nie był wilk! A już z pewnością nie taki normalny wilk! I nie demon - niee. To się raczej wie. A ta niewiedza napełniała ją z każdą chwilą coraz to większym przerażeniem...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Clawdeen dnia Wto 9:02, 31 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artemis
Nadorganizm


Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:46, 31 Sty 2012 Temat postu:

Artemis położył uszy po sobie i przylgnął do ziemi, co wyglądało dośc dziwnie - duży, nawet bardzo duży wilk, w stosunku do takiego małego, białego "ono", leży przy ziemi, drgając ledwo, ledwo. Prawie niewidocznie. Wpatrzył się w Clawdeen swoim świetlistym okiem, nieruchomo stojąc, wyłysiały ogon podkulając pod siebie. Wydał z siebie cichy skowyt, czekając, jak na wyrok śmierci, co zrobi małe ono. Na pewno.. zaatakuje!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Clawdeen
Młode


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sparx.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:57, 31 Sty 2012 Temat postu:

'Ono' tym razem przekrzywiło łebek, pytająco wpatrując się w to nietypowe stworzenie. Bał się jej? Hmm, zawsze to jakaś odmiana. Samiczka podeszła do niego w pozie niczym do tropienia, aż w końcu nie dzieliło ich więcej niż kilkanaście centymetrów. I właśnie wtedy odważyła się zrobić pierwszy ruch - delikatnie, wciąż napełniona strachem pacnęła lekko basiora centralnie w środek nosa. Tuż po tym schowała swą łapę niczym oparzona, bacznie obserwując dalsze ruchy żółtookiego. Jej ogon drgał niespokojnie, a kończyny w każdej chwili były zdolne odmówić posłuszeństwa i wbrew nakazom swej właścicielki, bezwładnie powalić ją na ziemię. A to... mógłby być koniec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artemis
Nadorganizm


Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:02, 31 Sty 2012 Temat postu:

Na pacnięcie małej łapki stało się coś dziwnego. Zaiste. Artek podskoczył jak oparzony i zaskowyczał tak mocno, że przepaśc poniosła za sobą długie kilometry dalej ten żałosny, pełen strachu głos. Podskoczył gwałtownie, walnął jak długi na ziemię, zrobił fikołka w tył i, niczym Kłapouchy, zrobił dziwną pozę, mianowicie taką, że tylne łapy zwisały mu tuż nad głową. Przy tym rozpaczliwie próbował się odsunąc, żłobiąc w ziemi metalowymi pazurami głębokie koleje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Clawdeen
Młode


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sparx.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:15, 31 Sty 2012 Temat postu:

Sam ten skowyt już napełnił Clawdeen niemałym przerażeniem, tak więc odskoczyła w tył odruchowo, przylegając do ziemi. Do ponownych prób kontaktu z samcem, odważyła się dopiero widząc w jak nieprzyjemnej sytuacji Artemis się znajduje. Wstała i z zwiększoną ostrożnością powoli znów zjawiła się tuż przy nim. Wyciągnęła łapę ku niemu, z nadzieją, że przynajmniej teraz nie odskoczy niczym potraktowany batem. A jej ruch miał na celu mu pomoc - z pewnością powrót do normalnej pozy z tego co basior zrobił, nie należał do rzeczy najprostszych. Niecierpliwie, acz nie okazując tego, wyczekiwała jego dalszych poczynań.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artemis
Nadorganizm


Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:33, 31 Sty 2012 Temat postu:

Samiec przewrócił się na bok, z łoskotem metalowych części. Otelepał się, wstając wolno, wolniutko, o własnych siłach, na łapy. - Nie chcesz mnie zabic? - spytał ze zdziwieniem. Zdziwiony pewnie był też świat, gdy usłyszał w końcu głos Artemisa - dośc niski, basowy, jednak przyjemny dla ucha, od czasu do czasu trafiając w wysokie nuty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Clawdeen
Młode


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sparx.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:58, 31 Sty 2012 Temat postu:

Clawdeen rozbawiona tym dziwnym zapytaniem, uśmiechnęła się perliście, chichocząc przez chwilę cicho.
- Oczywiście, że nie - oznajmiła, ośmielając się podejść do basiora jeszcze bliżej. Tak czy siak, w dalszym ciągu dzielił ich pewien dystans, z pewnością większy niż ten przy tradycyjnych rozmowach. Ale również i ich zaufanie do siebie nie było jeszcze zbyt duże, a przynajmniej nie duże na tyle, aby być całkowicie pewnym iż wyjdą z tego miejsca... w jednym kawałku. Jak nieciężko się domyślić, oboje nie byli w stanie jeszcze ot bezpośrednio przejść do normalnej wymiany zdań. Takiej bez wzajemnego lęku i obawy. A jak widać, nawet takiej małej i niemal bezbronnej istoty jak Claw można było się bać...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Clawdeen dnia Śro 14:52, 01 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artemis
Nadorganizm


Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:44, 01 Lut 2012 Temat postu:

Clawciaaa, przed "że" dajem przecinek.

Artemis lekko przekrzywił łeb, a jego wyraz kufy pokazywał wyraźnie minkę 'oh, really?'. Przy tym jego metalowe części z boku szyi zgrzytnęły przeraźliwie, na co on opuścił uszy ze wstydem. - Przepraszam - mruknął cicho, chowając pysk w łapach - Wiem, brzydki jestem. Tylko.. tylko się nie śmiej.. - zaskomlał. Żałosne? No, trochę. Artek taki był, niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 261, 262, 263 ... 284, 285, 286  Następny
Strona 262 z 286


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin