Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:23, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
Zgodzić się? Cóż, niedawno miała podobną propozycję od Shiroi i jakoś... i jakoś nie chciała. A Artemis już sam w sobie zdawał jej się być kimś ciekawym, kimś kogo warto poznać by bliżej. A skoro nadarzyła się ku temu okazja, chyba nie warto jej od tak zaprzepaścić, czyż nie? On... nie był taki jak większość dorosłych. Z pewnością nie byłby nadopiekuńczym członkiem rodziny. A ktoś bliski był jej po prostu potrzebny - każdemu potrzebny jest ktoś do kochania. Tak więc po chwili milczenia pokiwała lekko łebkiem. Tak lekko, że niemal wcale. Ale jednak...
- Tak - odparła tuż po chwili. Ruchy jej ogona powoli nabierały coraz to większej energii, aż w końcu niczym się niemal nie różniły od typowego psiego zaciecieszu. Młode uniosło swe lśniące patrzałki na nowo nabytego wujka, uśmiechając się przy tym radośnie i szczerze. Skoczyłaby pewnie na niego uradowana, ale niektóre z jego nietypowych części ciała mogłyby przyprawić go o bóle. A jak nie jego to może i ją. A więc zrezygnowała szybko, podrywając się nagle z ziemi. Skocznym krokiem zatoczyła wokół Art'a kilka niedużych kółek, chichocząc raz po raz. Miała rodzinę! Nareszcie miała rodzinę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:56, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
Artek uniósł łeb, widząc euforię młodej. Sam również się uśmiechnął i roześmiał. Dobry humor udzielił się i jemu. Jego śmiech był, jak on sam, niespotykany i niecodzienny. Dośc dźwięczny, lekko basowy, gardłowy. Często się nie śmiał, nie miał do tej pory powodu. A teraz jego niby-rodzina powiększyła się o nowopoznaną, małą, białą samiczkę. Został wujkiem. Brzmi dumnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:45, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Czyli jak mam teraz do pana mówić? Artemis? Wujek Artemis? - zapytała, wciąż jeszcze kręcąc się dookoła nadorganizmu. Dziecinne? Pff, jej teraz reputacja nie siedzi w głowie. Cieszyła się - okazywała to. A więc w spokoju dajmy jej sobie pocieszyć się jeszcze, kończąc na tym owego krótkiego posta. Enjoy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:35, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Na pewno nie pan - mruknął, nieco kąśliwie - Nie wiem. Jak ci będzie wygodniej, tak mnie nazywaj - wzruszył ramionami. Nie lubił podejmowac decyzji, wolał zdawac się na innych, a jak już, to musiał to dobrze przemyślec, co nie raz zajmowało mu tygodnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:59, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
- A więc Artemis - pomyślała jedynie. Bo po co słowa? Wszystko i tak już wkrótce się wyjaśni, a więc na jedno wyjdzie. Uśmiechnięta jak zwykle, przysiadła sobie przy nowo nabytym członkiem rodziny, wtulając delikatnie, by jednej z metalowych części przypadkiem nie uszkodzić, łeb w jego miękką sierść. Od tak, bez krępacji. W sumie teraz raczej nie miała powodów ku temu - w końcu to jej... już jej wujek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:53, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilk na początku zesztywiniał niespokojnie. Czy kiedykolwiek ktoś go przytulał? A szczególnie szczeniak? Każde szczenię się go bało, a mała Clawdeen była inna. Ona się nie krępowała, śmiała się szczerze i rozmawiała z nim bez strachu.
Po chwili jednak rozluźnił mięśnie i zmrużył lekko oczy, dochodząc do wniosku, że przytulanie jest przyjemne. Lekko przejechał bokiem pyska po policzku przybranej, mini rodziny, okazując mu swe zadowolenie i akceptację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:58, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
Długo jeszcze będziemy zacieszać? ^ ^
A młoda wtuliła się w niego jeszcze mocniej, pocierając lekko łebkiem o ciało samca. Jej ogon falował delikatnie, a radosny uśmiech nie schodził z pyszczka. Clawdeen czuła się tak... lekko i przyjemnie. Jakby na chwilę zdołała oderwać się od świata, poczuć jedynie potęgę i moc aktualnej chwili. I jakby ta właśnie chwila miała wpływ na coś wielkiego, ważnego... I z pewnością ma choćby drobny - no bo przecież można uznać iż samotność tego białego szczenięcia w tym momencie właśnie się zakończyła. W końcu i na reszcie, i na zawsze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:47, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jak mówi mój zacny brachol - maście i się cieście.
Artek zaś uchylił ślepia i zerknął na Claw. Nie miał serca jej odsuwac od siebie, więc tylko rzekł - To, co robimy? Idziemy gdzieś? - spytał, choc właściwie nie przeszkadzała mu egzystencja nad przepaścią, nawet jeśli trwałaby całą noc. Było tu pusto i cicho. Ale z drugiej strony, warto by poznac krainę, nie? Bo chyba biała jest tu dłużej niż on. Tak, na pewno dłużej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:55, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
Aleks? O.o
Młode za to samo zaprzestało tulenia, zastanawiając się chwilę nad odpowiednim miejscem. Gdzieś? Gdzieś, gdzieś... gdzieś to w sumie może być zarówno metr, jak i kilometr dalej. W zależności od gatunku 'gdziesia'. Nie trzeba jednak być geniuszem, by wiedzieć, że Artemisowi raczej chodziło o to dalsze "gdzieś". A więc... może by tak... - Do mnie, na przykład? - spytała, owijając ogon wokół łap.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:01, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Do ciebie - powtórzył Artek, a jego głos zaniknął wpół zdania - Jak, to, do ciebie? Do watahy, do legowiska? - spytał, by się upewnic. Nikt go nigdy nigdzie nie zapraszał, nigdy nie był na terenach obcej watahy.. Nie był w sumie też na terenach własnej watahy. Oj tam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:29, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
Młode pokiwało łbem twierdząco, niczym jeden z tych samochodowych piesków o ruszających się główkach. Wujcio zaskoczony? Cóż, taka chyba powinna być kolej rzeczy. Niedorzeczne by było gdyby rodzina, nawet taka przybrana, nie orientowała się gdzie jej skład mieszka, czyż nie? Fakt, tak od razu to może być nieco krępujące, ale od czegoś kiedyś należałoby zacząć. Clawdeen w każdym razie nie zamierzała stawiać oporu i w każdej chwili gotowa była wstać i ruszyć na tereny Watahy własnej bądź też i Artemisa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:21, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilk wstał, a jego uszy opadły kontrastowo do ruchu sylwetki. Do Watahy Wiatru. No, dobrze. Skoro jego przybrana siostrzenico-bratanica tego chce, on, jako dobrze zapowiadający się wujek, powinien jej zaufać. Może go nie zjedzą. Może. - No, to.. prowadzisz? - spytał od nowa nieśmiało i zadrżał znacznie, na co jego metalowe części cicho skrzypnęły, krótko otarte o siebie w ułamku setnej. Rzucił ogonem najpierw na boki, po czym schował go pod siebie, niepewny co do tego pomysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:54, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
Tylko napisz pierwsza, bo nie chce mi się postu w legowisku edytować. :3
A więc okey. Czas iść. Młoda podniosła się z ziemi, przejeżdżając przy okazji odruchowo końcówką ogona po okolicznej twardo ubitej śniegowej zaspie. Ruchem łba zachęciła Artemisa do pójścia za nią na tereny swojej Watahy. Zaraz potem, raźnym krokiem, ruszyła przed siebie jako pierwsza, skoro już chciał, żeby go prowadziła. Niedługo potem zniknęła za krawędzią urwiska, przedtem jeszcze oglądając się za samcem, czy aby na pewno nie pozostał zbytnio w tyle.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:17, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilk wolno podniósł się i, równie wolnym krokiem, ruszył zaraz za Clawdeen. Przed krzakami, w których zniknęła, zatrzymał się i odwrócił. Telepatycznie pożegnał to pełne aury śmierci miejsce, oddając mu szacunek chwilą ciszy. Takim miejscom należy się szacunek. Tym bardziej, że kiedyś to miejsce może być twoim ostatnim.
Zaraz potem wystawił prawą łapę przed siebie, znikając w ciemnościach gęstego krzaka, który zatrząsł się pod jego ciężarem, pozostawiając za sobą głuche echo w przepaści..
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Komatta
Dojrzewający
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:36, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
Komatta z uwagą wpatrywała się w basiora, ach.. Zamilkł. Siedział cicho przez dość długi czas. Zadarła łepek w górę. Niebo zakryła ciemność, którą rozjaśniały w jakiś nikły sposób małe srebrne punkciki zwane gwiazdami. Zamrugała parę razy zadowolona. Uwielbiała obserwować niebo.. Czuła się jednocześnie od niego tak daleko, ale i tak blisko. Jakby wystarczyło wyciągnąć łapkę i można byłoby je złapać, pociągnąć i.. zabrać. Tak dla siebie, po prostu. Uśmiechnęła się pod noskiem i ponownie spojrzała na Iku.
- Przepraszam Pana, ale.. będę musiała już się zbierać. - Dźwignęła się na króciutkich łapkach, które w pierwszej chwili odmówiły posłuszeństwa. Jednak po paru sekundach dostosowały się do poleceń właścicielki. - Do widzenia.. - Powiedziała wesoło i ruszyła przed siebie....
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Breezy
Duch
Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze św. Mikołaja! Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:58, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
Basior ukrył się między drzewami, tak, by nikt go nie widział. Od kiedy został wiecznym dzieckiem, nie za bardzo mu się układało. Po co żyć? Tym bardziej, że jest się już dorosłym. A wygląda jak szczenię. Wilk stanął na brzegu przepaści. Zamknął oczy, rozłożył ramiona i skoczył.
Poczuł okropny ból. Po chwili już stracił życie.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Genshi
Dorosły
Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:52, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
Ohohohoho! Jak tu kolorowo! Tak brązowo i szaro!
Zachichotał pod nosem, a następnie przy ślizgał się do przepaści i niebezpiecznie wychylił się do przodu.
-Och! Jak nisko~~~!- Wypowiedział z nieukrywanym entuzjazmem w głosie. I usiadł tak. Cholernie był niecierpliwy, zdawało się, że na kogoś czekał, ale na kogo? Tego nie wiedział nikt, nawet on sam... Tylko userka wiedziała i ów osoba.
Westchnął głęboko starając się opanować nad atakiem agresji kopiąc jedną łapą nieświadomie dołek. Co raz bardziej zawzięcie, aż dołączyła do tego wszystkiego druga łapa, która także postanowiła kopać.
I we dwie, raz po raz.
Dołączył do tego wszystkiego śmiech, a kiedy wreszcie się opanował usiadł na górce z ziemi i patrzył tak na wszystkich z góry, wyzywając ich jacy oni są brzydcy. Czyżby narcyz? Nie... On miał po prostu z tego satysfakcje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassie
Dorosły
Dołączył: 21 Mar 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:23, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
Nagle zza kilku drzew wyłoniła się smukła sylwetka biało-kremowo-czarnej wilczycy o lekko szarych oczach i chudej twarzyczce. Dość jednak tych opisów. Wadera przysiadła gdzieś nieopodal przepaści i popatrzyła w dół. Uśmiechnęła się szyderczo patrząc na szczątki innych wilków. Wszystko wyglądało tam tak okropnie, ale Cassie się to podobało. Gdyby mogła toby nawet z wielką satysfakcją przespacerowała się między tymi wszystkimi kośćmi. Po chwili jednak jej nikłe zadowolenie zniknęło, gdyż zauważyła innego wilka - Genshi. Zmarszczyła brwi i parsknęła cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Genshi
Dorosły
Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:42, 24 Mar 2012 Temat postu: |
|
Genshi machnął ogonem i odwzajemnił prychnięcie nieznajomej. Cóż, mimo wszystko ich "wymiana" go pociągała. Kto wie, może coś z tego wyjdzie.
Wstał z gracją i powoli z szedł z kupki ziemi, a następnie mocnym ogonem rozniósł ją po okolicy. Czyli zwyczajnie się jej pozbył.
Nie zmieniając swojego podejścia podszedł stosunkowo odważnie do wilczycy. Uniósł lekceważąco brew i odezwał się.
-Czegoż to panna tutaj szuka?- Zapytał się, a zaraz na jego pysku ukazał się szeroki, jakby krwawy, uśmiech. Widać, cierpiał na jakąś chorobę psychiczną. Oczy zalśniły mu jeszcze bardziej, zdawało się jakby coś krwawego wypełzło z nich. Wspomnienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassie
Dorosły
Dołączył: 21 Mar 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:53, 24 Mar 2012 Temat postu: |
|
Cassie uniosła jedną brew i popatrzyła ze swego rodzaju ignorancją na wilka. Po chwili, gdy nieco się zbliżył wyciągnęła jeden ze swych zanadto przydatnych noży kuchennych i poczęła piłować nim pazury. To lepsze niż specjalna piłka do paznokci. Na kufę wadery wstąpiła dziwna i dotąd niespotykana obojętność. Szczerze wszystko jedno jej było czy ktokolwiek będzie obok niej przebywał, czy nie. Byleby tylko nie przeszkadzał. Kiedy jednak się odezwał na twarz wadery weszła pogarda. Eh, chwili spokoju nie dadzą?
- A cóż cię to obchodzi? - odezwała się i uniosła ostrze noża tak, by dotknęło podbródka wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|