Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Przepaść

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:04, 09 Cze 2012 Temat postu:

Zrobiło jej się przykro. Chciała go poznać, porozmawiać, wymienić kilka zdań. A on tymczasem... odwrócił się zadkiem i sobie poszedł. Dobrze, iż Ontaria była zbyt grzeczna i wspaniałomyślna, w innym przypadku bowiem zapewne strzeliłaby właśnie, całkiem kolokwialnie mówiąc, focha. Zamiast tego smętnie skinęła jedynie łbem, żegnając się tym samym z Niemcem.
- Mam nadzieję, że nasze drogi jeszcze kiedyś się skrzyżują, Kalamitäcie - rzekła melodyjnym, aksamitnie miękkim głosem. Skinęła następnie łepetyną przybyłej przed chwilą dowódczyni wojowników.
- Jestem Ontaria. - przedstawiła się spokojnie, uśmiechając delikatnie w stronę brązowej wadery.

Edit:
Nie dostrzegając jakiejkolwiek reakcji ze strony tamtej wadery, ponownie poczuła się zignorowaną. Odetchnęła zatem ciężko, po czym niespiesznie udala się w jedynie sobie znanym kierunku. Nie będzie przecież tu tak tkwiła i czekała na odpowiedź niczym na jakieś zbawienie. Tak wiele rzeczy jest do ujrzenia, tak wiele istot do poznania...


zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ontaria dnia Pią 15:09, 15 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:21, 18 Cze 2012 Temat postu:

Twarz owej wadery zbladła, wpatrując się w Ontarię. Zamarła. Nie zdążyła odpowiedzieć.
- Żegnaj, może jeszcze się spotkamy Ontario! - powiedziała głośno i obracając się na pięcie, ruszyła do biegu.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:51, 28 Cze 2012 Temat postu:

Wilczur przybył nad przepaść wdzięcznym krokiem, rozmyślając ad przeszłością. To w tym miejscu poznał Sachiko... Ale to już przeszłość, teraz jest inny rozdział w jego życiu.
Wilk usiadł na samym skraju przepaści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:56, 28 Cze 2012 Temat postu:

Powoli i spokojnie do owego miejsca weszła Berette zgrabnie krocząc przed siebie. Przyszła tu bez określonego celu, tu kiedyś Gress posądził ją o zdradę, nic więcej. Radość bez przerwy otaczała ją wokoło, to miła atmosfera. Nagle...
Ber zatrzymała się i wbiła swe spojrzenie w wilka, czarnego wilka. Wciągnęła głęboko powietrze, skąd zna ten zapach? Oniemiała, gdyż to był nikt inny, tylko Wilczur, jej przyjaciel!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:03, 28 Cze 2012 Temat postu:

Wilczur wyczuł zapach przyjaciółki. Skierował wzrok w jej stronę i uśmiechnął się.
- Berenika, jak długo cię nie widziałem! - powiedział wilk - Co u ciebie?
Serce Wilczura zostało przepełnione radością. W końcu każdy by się cieszył, gdyby spotkał przyjaciela, którego nie widziało się bardzo długi czas!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:06, 28 Cze 2012 Temat postu:

Ber podbiegła skocznie do basiora.
- Wilczur! - Krzyknęła pełna radości. Dawno go nie widziała, oj, bardzo dawno. Ani na chwilę o nim nie zapomniała, choć myślała, że nie wróci. Każdy dzień gasił jej nadzieję, aż w końcu pozostała iskierka, która w tej chwili zapłonęła żywym ogniem ponad niebo. Jej drugi najlepszy przyjaciel. Odetchnęła i podeszła bliżej wilka. Spojrzała ma w oczy.
- Czemu tak dawno Ciebie nie widziałam? - Zapytała się niby z ciekawości, a jednak martwiła się o niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:14, 28 Cze 2012 Temat postu:

- Bereniko, miałem trudny okres w swoim życiu, kolejny zresztą, ale nie wracajmy do tego. Cieszę się, że cię widzę! - powiedział basior nie spuszczając wzroku z wadery.
Wilczur czuł wielkie szczęście, którego wręcz nie dało się opisać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:24, 28 Cze 2012 Temat postu:

Uśmiech nie znikał z kufy Ber. Była wzruszona widokiem swego najlepszego przyjaciela.
- Oj, żebyś wiedział, jaka jestem szczęśliwa. - Powiedziała, łapą ocierając łezkę spływającą po jej policzku - Tak się martwiłam...
Chciałaby tylko spotkać Wilczura w jakimś przyjemniejszym miejscu... a tam, nie ma co się tym przejmować, skoro ma się taką osobę obok siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:32, 28 Cze 2012 Temat postu:

Wilczur widział łzy Bereniki. Otarł jej policzek i zaczął uśmiechać się jeszcze szerzej niż dotąd.
- Ja też się martwiłem. Ale teraz już nie ma powodów do zmartwień... - powiedział basior.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:43, 28 Cze 2012 Temat postu:

Ber ze spokojem już patrzyła się w oczy basiorowi.
- Tak, zmartwienia to przeszłość. Skoro już się widzimy, nie ma co się martwić. - Szeptała niby sama do siebie, może też trochę do Wilczura. Z nią nigdy nie ma nic pewnego, szczególnie jeżeli userka jest po kawie. Co do fabuły, Ber rozpierała wręcz radość z powodu obecności wilka, powtarzam się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:50, 28 Cze 2012 Temat postu:

- Dobrze, nie mówmy o zmartwieniach. Co się u ciebie działo przez ten czas? - zapytał Wilczur. Nie mógł chyba więcej wykrztusić. Jego mózgownica była chyba przegrzana. Ale to już norma...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:56, 28 Cze 2012 Temat postu:

Ber westchnęła ciężko. Przed tym samcem nie mogła kryć swych uczuć.
- Tak, odeszłam z krainy, potem wróciłam, zdałam na Wojownika, choć teraz nie chcę mieć nic wspólnego z tą posadą... partner mnie opuścił. - Te ostatnie trzy słowa wypowiedziała z bólem. To nie była j e j wina, to Gress nie dał jej szansy, drugiej i ostatniej, choć sam odszedł z krainy. Westchnęła w głębi duszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:01, 28 Cze 2012 Temat postu:

Wilczur widział, że Berenika cierpi. Podszedł do niej bliżej.
- Gress cię porzucił? Jak on mógł? Zostawić kogoś takiego jak ciebie, to niedopuszczalne! - powiedział basior - Spokojnie... Wszystko się ułoży. Znajdziesz na pewno kogoś, kogo pokochasz, kogoś kto cię nie opuści...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:20, 28 Cze 2012 Temat postu:

Ber skinęła mu głową i wbiła wzrok w ziemię. Westchnęła cicho i zaczęła łapą coś rysować, krzywe linie. Robiła to po to, by się czymś zająć, czuła żal do Gress'a za to, że ją opuścił.
- Wierzę, że się ułoży. - Wyszeptała, choć straciła w to wiarę. Spojrzała znów w oczy Wilczura.
- On już jest przeszłością. - Powiedziała, ton jej głosu wyrażał smutek, głęboki smutek i rozpacz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 9:10, 29 Cze 2012 Temat postu:

Wilczur nie mógł znieść cierpienia przyjaciółki. Chciał ją pocieszyć, ale nie wiedział zbytnio jak. Wychował się na lodowej pustyni, z dala od innych wilków... Nie wiedział jak się zachować w takiej sytuacji. Jednak w końcu otworzył pysk:
- Wiem, że to jest dla ciebie ciężkie przeżycie. Wiem jak się czujesz... Razem jakoś to przejdziemy. Jak dwaj przyjaciele...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:10, 30 Cze 2012 Temat postu:

Berette nie mogła spojrzeć na Wilczura obojętnie, jego słowa trochę ją pocieszyły.
- Wiesz, to może być prawda... - Wyszeptała wyraźnie, musiała przecież coś powiedzie. "Jak dwaj przyjaciele", powiedział ów samiec co przed nią stał, niby zdanie krótkie, a jednak tyle znaczące, niosące w sobie ulgę i pocieszenie...
- Jak dwaj przyjaciele... - Szepnęła z pewną czcią i radością w głosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 8:53, 01 Lip 2012 Temat postu:

Basior siedział cicho, wolał tej ciszy nie przerywać. Patrzył się na swoją przyjaciółkę ciepło i troskliwie.
- Tutto andrà bene. - wyszeptał tylko w języku włoskim Wilczur. Miał nadzieję, że to zdanie będzie... magiczne? Miał nadzieję, że już ,,wszystko będzie dobrze''.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:39, 01 Lip 2012 Temat postu:

Ber nigdy nie znała włoskiego i nie będzie znać, lecz te słowa wręcz ją oczarowały. Miały takie... magiczne znaczenie, a przynajmniej według niej. Delikatny uśmiech nieprędko zniknie z jej kufy, zaś tryskające z obu ślepiów roztańczone iskierki nie zgasną za szybko. Wadera czuła się wspaniale w towarzystwie swego przyjaciela, Wilczura i chciała, by został tu jak najdłużej. Miała skrytą nadzieję, że żadne sprawy, nawet watahy nie sprawią, by musiał odejść.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:19, 01 Lip 2012 Temat postu:

Wilczur był zauroczony tą chwilą. Nie chciał, by ona się kiedykolwiek musiała skończyć. Widok przyjaciółki był w tej chwili tak piękny, tak magiczny, że basior aż otworzył usta. W środku było mu bardzo ciepło i przyjemnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:38, 01 Lip 2012 Temat postu:

Widząca również czuła to przyjemne ciepło wywołane obecnością swego przemagicznego przyjaciela. Nie, nie mógł teraz odejść, ona na to nie pozwoli. Rozejrzała się, czy aby żaden posłaniec nie idzie ani nie leci w stronę Wilczura albo, o zgrozo, w jej stronę. Odetchnęła z ulgą, gdy nikogo takiego nie zauważyła, jedynym żywym stworzeniem-posłańcem w pobliżu był jej towarzysz, kruk Arkadnes, który wesoło pokrakując leciał zapewne z pełnym żołądkiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 266, 267, 268 ... 284, 285, 286  Następny
Strona 267 z 286


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin