Przepaść

Jaina

Merci, wszystko w porządku?- zapytała przytulając córkę.

Silje volver

- Kochany Dżemik - powiedziała zachwycona jarzącą się gwiazdką, napawając się jej widokiem, jej oczy zamieniły się w 5 złotówki. Oh tak było wspaniale, przynajmniej dla niej ;D. Widząc całą masę prześlicznych gwiazd, zerwała jedną i powiesiła mu na szyi na łańcuszku.
- Ta będzie dla ciebie - powiedziała, dalej oglądając to wszyyystko. Silje była teraz w zupełnie innym świecie.

Orussis

wstała i pobiegła daleko

Demon

Uśmiechnął się - dziekuje.. - Wzbił się w powietrze wyzej, iwylądował na chmurce xD

Silje volver

- AAAa - wydarła się, gdy lecieli. Lecieli, lecieli było tak cuudownie. Silji oczywiście wyobraźnia przejęła pełną kontrolę i miała przed oczami latające słonie cyrkowe i koreańskie krzaczki. Jej oczy wylatywały już prawie z orbit. Gdy nagle, zatkała sobie szybko pysk łapami. Zrobiło jej się niedobrze.
- Aa dżemik w dół! W dół! Sytuacja alarmowa! SOS! SOS! - powiedziała szturchając go łapami po łbie.

Demon

W błyskawicznym tempie w 5i pół sekundy, wylądował gldko na dnie wawozu - przystanek masakra xD - oznajmił kąłdąc wilczyce na ziemie xD

Silje volver

Złapała się łapami za pysk. Jednak na szczęście nic się nie stało (tzn paw)
- Już dobrz - powiedziała ucieszona, że nie obryzgała całej okolicy resztkami jedzenia.
- Normalnie pierwsza klasa. - Rzekła dumnie, patrząc się na niego swoimi wielkimi oczyskami. W jednej chwili, nie! Nie w jednej! W pół sekundy wskoczyła na niego i zaczęła memlać mu uszy. Za którymi bardzo się stęskniła.

Demon

memlu memlu - zaśmiał się, spojrzał na Or.. i na Sil

Orussis

przybiegła - wiewiórka tam była...

Alayna

Wpadł na Or - sorry xD

Orussis

patrzy mu w oczy - nie ma sprawy... - mruknęła mu do ucha

Silje volver

Zlazła z niego, z zawiedzioną miną.
Nie chcesz memluu? - powiedziała, patrząc się na jego uszy. Odwróciła szybko wzrok i spojrzała się na jego wielkie skrzydła. Wytrzeszczyła oczy z zachwytu. Poczuła się jakby sama takie miała, więc odwróciła szybko łeb i sprawdzała czy przypadkiem nie ma własnych. Nie znalazła, usiadła więc naburmuszona popatrzyła się na Or i jakiegoś wilka, który ją potrącił. Chciała od razu zareagować, ale pomyślała, ze byłby to zły pomysł.
To chyba taki podryw- pomyślała.

Orussis

Hej Sil... - zauważyła ją - co słychać???

Silje volver

- Or - powiedziała radośnie na sam jej widok, ponieważ na jej grzbiecie nie widniały skrzydła, poczuła się tak jakoś, lepiej. Uśmiechnęła się i usiadła wygodniej.
- Czołem! Co tam u ciebie? - Mruknęła po chwili.
- Znalazłaś sobie jakiegoś partnera? - Rzekła i wyszczerzyła się pokazując wszystkie zęby.
- Tak bardzo chciałaś mieć

Orussis

Chciałam, chcę i mogę pomarzyć xD - wpatrywała się w niebo.
Nie nie znalazłam... - usiadła ciężko.
A wiesz że zjadłam dzisiaj konia z kopytami? - zaczęła cicho chichotać.
Dosłownie xD - poklepała się po brzuchu.
Tylko te kopyta jakieś twarde były... - powiedziała z wyrzutem.
I potem musiałam pobiegać bo mi się przytyło. Śmiechowato to wyglądało xD

Silje volver

Uśmiechnęła się, wyobrażając sobie tą całą sytuację, czyli or biegającą po polu z resztkami końskiego żołądka zwisającego jej z pyska. Otrząsnęła się szybko z tego przedziwnego obrazu.
Spojrzała się na nią.
- A podoba ci się jakiś pachołek? - Powiedziała od razu z otrząśnięcia, zamierzając bardziej drążyć w ten temat.

Blue Destiny

Położył się gdzieś w oddali.
- Pozwolicie że sobię posiedzę... poleżę...?- spytała, lecz i tak nie chciałpo jej się ruszyć czterech liter by wstać, więc nie czekała na odpowiedź xDD

Orussis

zapatrzona w Sil nie zrozumiała - co???

Silje volver

- pachołek - wilk - powtórzyła. Spojrzała się na Blu.

Demon

- Czemu już nie mam memlu? - spytał - spojrzał na Or.. uśmiechnął się do niej lekko