Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:51, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Zapewne tego samego, co ty - odpowiedział Wasp, wciąż patrząc na rozciągający się w dali las. Korony drzew niemal całkowicie zasypane były śnieżną pokrywą. Nie przejął się tak nagłym wybuchem wadery - cóż, każdy może mieć zły dzień, nieprawdaż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fari
Dorosły
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z pod Biedronki Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:08, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
W oddali był czarny cień. Próbował wtopić się w otoczenie. To była Fari. Szła do wilków na powitanie. Była blisko nich gdy nagle usłyszała jakby złamanie czegoś kruchego. Jej uszy machały w lewo i prawo. To lód. Zaczął pękać w miejscu gdzie była ona. Ślepia zaczęły wpatrywać się w Waspa. Po chwili zniknęła w urwisku. Spadła na wyrytą ścianę, gdzie mogła podeprzeć się łapami. Wisiała, miała dużo głębokich ran. Nagle jeden kawałek lodu spadł w miejsce gdzie była wilczyca. Był ostry jak żyletka. Wbił się w plecy Fari a ona zapiszczała. Wbił się i nie chciał wyjść. Ona nie miała siły i puściła się. Upadła na kamień wychodzący ze ściany. Upadła na plecy, na lód. Stękała z bólu. Patrzyła czy ktoś jej nie pomoże, ale śnieg wlatywał jej do oczu. Po chwili znowu spadła na znowu ścianę. Wadera była wpół przytomna. - Och! - stękała i piszczała, lecz po chwili była twarda. Nie chciała być mazgajem. Zacisnęła zęby, ale jej dusza płakała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:16, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
Kiedy tylko dosłyszał piski i odgłosy upadku, rozejrzał się w poszukiwaniu pechowca. Gdy jego oczy zatrzymały się na Fari, machnął skrzydłami i wzbił się w powietrze. Zniżył lot i zawisł w powietrzu tuż nad waderą. Zmierzył ją krótkim spojrzeniem.
- Trzeba zabrać cię do lecznicy - powiedział, choć sam nie wierzył, że to coś pomoże. W lecznicy zwykle nikt nie pomagał chorym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fari
Dorosły
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z pod Biedronki Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:24, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Ok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:29, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
Fari, przestrzegaj regulaminu. W poście nie może być mnie niż 15 słów. Nie wllczają się do tego spójniki.
Samiec wylądował obok wilczycy i jeszcze raz przyjrzał się jej obrażeniom. Na czarnej sierści błyszczały się znaczne ilości posoki. Wasp bał się trochę ruszać wilczycę - mogła mieć jakieś złamania - lecz jakoś musiał przetransportować ją do lecznicy.
- Jeśli przyklęknę, to dasz radę sama wejść na mój grzbiet? - zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fari
Dorosły
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z pod Biedronki Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:31, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Dam radę. - powiedziała pół uśmiechnięta wilczyca. Położyła się na Waspie a jego sierść była miękka niczym puszek. - Dzięki że mnie uratowałeś. - mruknęła do Waspa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:34, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Mocno trzymaj się mojej sierści na karku, żebyś nie spadła - powiedział i znowu wzniósł się w powietrze. Leciał powoli i starał się nie poruszać zbyt często skrzydłami, by jego grzbiet nie ruszał się pod ranną wilczycą. Skierował się ku lecznicy.
zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fari
Dorosły
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z pod Biedronki Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:36, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca trzymała się mocno, ale tak żeby Waspa nie bolało. Po chwili była w lecznicy, chociaż nie wiedziała czy ktoś jej pomoże bo lekarze to gapy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:50, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
Shazz przybyła u właśnie. Nie, tu jej wróg był wcześniej. Westchnęła cicho i zaczęła krążyć. Gdzie może być ta Fari? Zaprzestała i tak poszukiwać, ale teraz zmieniła zdanie. Nie podda się w takiej akurat chwili. Westchnęła po raz wtóry tego dnia, a raczej wieczoru i poszła dalej. Nie mogła zaprzestać poszukiwań w takiej chwili. A już ją wtedy miała... Teraz jednak stąd wyszła dostojnym krokiem, lecz żwawym.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:10, 13 Lip 2011 Temat postu: |
|
Viy przyszedł tu powolnym krokiem. Może teraz zmieni swój charakter? Choć na chwilkę...
Nie, raczej nie.... Z resztą, zobaczymy. Mgła, powoli zaczęła okrążać jego ciało, on zaś - nie protestował. Gapił się w niebo, swym krwawym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:15, 13 Lip 2011 Temat postu: |
|
Wadera cichym, spokojnym, ale jakże czujnym krokiem zbliżała się do Skały Wyjących. Usiadła, trwała w zamyśleniu wbijając wzrok w księżyć.
Gdzie Shire? Zmienił się, jak go ostatnio widziała. Nawet bardzo. Brakowało jej czyjejkolwiek bliskości. Dosłownie - obojętnie, kto.
- Witaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:24, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
/Wolisz całowanie itp., czy coś więcej? xD/
Hmm, no może się zabawi. Tak, jeden raz... no chyba, że mu się spodoba. Zaśmiał się chytrze w duchu, podchodząc bliżej wadery. - Witam... - Rzekł, a właściwie wysyczał, przeciągając sylaby. - Co sprowadza panią w to miejsce? - Rzekł nonszalancko, uśmiechając się... eee... dziwnie? Było to połączenie zalotnego uśmiechu, z szyderczym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:28, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
/Huh, się zobaczy, co z tego wyjdzie. Pamiętaj, Renia bywa trudna, niedobra, zaskakująca, brutalna itd. xd /
Uniosła prawą brew do góry, podążając szmaragdowymi oczyma za samcem. Przypominał jej kogoś.
- Hym, to samo co pana. - mówiąc to, jej ogon miarowo poruszał się na boki. Odgarnęła grzywkę do tyłu i wbiła wzrok w samca. - jeśli można, jak cię zwą, zadziorny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:35, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Zwą mnie Viy, piękna pani. - Ponownie uśmiechnął się, swym dziwnym uśmieszkiem, gdyż nie mógł pozbyć się tej szyderczości, na każdym kroku. Oczy jego, zaświeciły dziwnym blaskiem, który nie oznaczał nic. Zupełnie. Co do jego ślepi, jedno jest alabastrowe, tak puste i martwe, zaś drugie jest przeraźliwie czerwone, jakby zaraz miała polecieć z niego stróżka krwi. - A jak zwą ciebie? - Rzekł po chwili, pozostając przy swym specyficznym uśmieszku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:39, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Jak wolą. Renna, Renn. Skąd jesteś, Viy? Choć...Nie, w tym przypadku to nie jest zbyt ważne - mruknęła.
Puszystym ogonem owinęła łapę samca. Nadal wbijała w niego swój czujny wzrok. Jej oczy nie były przygaszone, ba, płonęły czystą zielenią, jakoby z nich miotały błyskawice. Cała Renn. Pewna siebie, swoich życzeń. Wymagająca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:36, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Renna? Bardzo ładne imię... - Zaczął okrążać waderę, patrząc na nim swym, tym razem alabastrowym wzrokiem. On miał zmienne oczęta! Jego puszysty ogon, błądził po grzbiecie wadery. Oj, on miał jeszcze parę sztuczek, w pogotowiu, spokojnie. Na tym się nie skończy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:44, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
Huh, tylko na tyle go stać?
Dobra, Renn, rozerwiesz się.
Jak na Bethę Nocy przystało, postanowiła zaskoczyć samca. Owinęła ogon wokół jego przedniej łapy. Niby nic takiego. Powoli, Renn, nie gwałtownie.
No tak.
Nagle pociągnęła ogon do siebie, tym samym podcinając przednią łapę Vij'owi. Nie, raczej się nie wywalił, ale na pewno rozjechały mu się łapy na boki.
- No, kontynuuj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:50, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
Viy uśmiechnął się, patrząc na Rennę. Wprawdzie, nie potknął się, a mgła, zahamowała, jego ślizganie się. Dobrze, gdyż wylał by z siebie parę, nie potrzebnych przekleństw. Na razie powoli, woli zachować swą twarz, w naturalnym stanie, bez czerwonych odcisków, po łapie. Uh, jak on tego nie lubi....
- A co jeszcze chciałabyś usłyszeć? - Znów powrócił do swego dziwnego uśmiechu. Mgła złapała Renne, po czym przysunęła, bliżej Viy'aszka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:53, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
Uniosła brwi do góry.
- Jesteś demonem? Znam dwóch. Jednakże - tutaj przejechała pazurem po jego sierści. - Nie wyglądasz. Nie widać tego po tobie. Praktykujący młodzieniec. Niedoświadczony demon, hm? Nie jesteś nim od dawna, prawda? - spytała, mrużąc jedno oko.
Shire, gdzie jesteś? Gdzie jesteś? Renia, wieczna egoistka, czyżbyś odszedł z krainy? Nie ma cię tak długo.
Czy jest sens dalej czekać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:57, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Tak. Me życie odmieniło się niedawno... Na lepsze. - Rzekł, a ten jego durny uśmieszek, nadal pozostawał na jego demonicznej mordzie, że się tak wyrażę. Za to, był doświadczony w czymś innym, tym co niedługo ma zamiar zrobić. Oj, zboczuchy, o coś innego mi chodzi. No wprawdzie też... ach, nie ważne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|