Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:40, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
W krzakach siedziała Shinq, uważnie obserwując całe zamieszanie. Gdy Tarvos rzucił piachem w Cansy, pokazała kły i głośno warknęła. Nie miała czasu na cieszenie się, że spotkała córkę. Wychyliła się tylko i zawyła. Cansy musiała poznać głos swojej matki.
- Ten parszywiec jeszcze pożałuje, że uraził moje dziecko! - krzyknęła głośno odskakując w tył i wybiegła.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lestat
Dorosły
Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:28, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
/Kurde, na śmierć zapomniałam, że Tord z Norwegii jest i czasami się po innemu odzywa. x3 Czeba coś do KP dopisać. /
Spokojnym a zarazem ostrożnym i uważnym krokiem przybył tu Tord. Dokładnie rozglądając się, czy w okół nie ma jakiegoś psychopaty z tasakiem przysiadł, ponownie lustrując otoczenie. Od ostatniego wypadku minęło już naprawdę dużo czasu, złamana łapa wilka niemalże się zagoiła. Nie było nawet widać, że kiedykolwiek coś jej się stało. Ogółem, to nie wyglądał na zbyt poranionego - poza całkiem dużą, cienką blizną rozciągającą się od całkiem dużego oka, do policzka. Jeszcze mi tu zaraz z sierpem i młotem wyskoczy.
Ah, jakiż spokój. Nikogo wokół. Cudownie. Wilk ostatnio cały czas otaczany był przez wrogie mu osoby. Jednak, jak zdążył się już zorientować - to właśnie w takich chwilach zdarza się coś niespodziewanego. Musi być czujny. Tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:38, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
Tup tup tup. Oto na tereny te wkroczył Xaert. Bez tasaka, młota, siekiery czy nawet głupiego rewolweru, niestety. Takich rozrywek Norwegowi dostarczyć nie może. Powoli i całkiem niespiesznie, powłócząc nieco łapami, podążał przed siebie ten ciemny młodzieniec, smętnie poruszając krańcem niezbyt to puszystego ogona na boki. Lewo - prawo - lewo - prawo. I tak aż do znudzenia. Uniósł niespiesznie żółte ślepia, lustrując otoczenie. Proszę, proszę. Nie był tutaj sam! No któż by pomyślał? Czy Xaert odczuwał potrzebę podejścia ku czerwonkawemu samcowi? Nie! Czy choć przez moment przez myśl mu przeszło, aby doń zagadać? Nie! Co zatem podkusiło go do pokonania tych kilku, dzielących go od ów sylwetki kroków? Ciekawość. Ciekawość świata, która pewnego dnia go zgubi. Ale o tym cicho-sza, nie wywołujmy wilka z lasu.
Był już niemalże pod samym nosem Torda. Plask - oto zadek jego już nie taki całkiem szczenięcy wylądował na podłożu, a wściekle żółte ślepia o dość intensywnym blasku lustrowały otoczenie, ni na moment nie zatrzymując się na facjacie będącego przecież tak blisko basiora. Dodatkowo blask oczu młodzeńca nasilały silne promienie czerwcowego słońca, które odbijały się od tęczówek samca. Bolało, jakby tak spojrzeć prosto w jego ślepia. Oślepiało? Może nieco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lestat
Dorosły
Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:49, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
Tord, dotychczas trwając w zamyśleniach, jaka tak naprawdę śmierć go czeka i kiedy się to odbędzie - został z swej czynności brutalnie wyrwany. Przez krótką chwilę pomyślał, że wizja psychopaty z tasakiem się sprawdzi - więc widząc basiora niemal parsknął z kpiną. Przyjrzał się mu - niższe to to od niego, toteż uznał, że obawiać się nie trzeba. Tylko to jadowicie żółte oczy wzbudziły w nim zaintrygowanie - takie samie miał Lyn, jego przeklęty braciszek. O ironio, kto by pomyślał, że piorun [Tzn. Lyn] zginie od tego, czym go zwą? Ponownie uśmiechnął się do siebie, tym razem bardziej złośliwie.
Dobra, chyba czas się odezwać. Tylko jak to było? Ah, niemal zapomniał, że trafił do krainy, gdzie panuje inny język, niż ten, którym na co dzień się posługuje. Cośtam chyba jednak wie.
- Co się gapisz? - ozwał się tylko nieco ochrypłym głosem. Dawno nie miał do kogo paszczy otworzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:58, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
Xaert uznał z góry, iż pytanie nie zostało skierowane do niego. Przecież jak userka wspomniała, ten nawet na moment nie spojrzał na Norwega, jak zatem mógł się nań gapić? Jednak kiedy spostrzegł, że oto najpewniej nikt poza tą dwójką się aktualnie tutaj nie znajduje, spojrzał Tordowi prosto w ślepia. Owszem, może zadarł nieco łba, by tak uczynić. Może był mniejszy, jednak wcale nie odczuwał z tego powodów żadnych kompleksów wbrew temu, jak niejeden sądził. On jeszcze urośnie, maskulatury nabierze... zaś te głupowate, nabijające się z niego duszyczki zapewne nie zmądrzeją już nigdy. Mlasnął, wyrwany z błogiego stanu nic nie myślę, nic nie robię, nic nie muszę, po czym rzucił oschle:
- Wybacz, ale z kim Ty właściwie gadasz? - a słowa dodatkowo opatrzył pokręceniem łbem, w czym zapewne zawierała się spora doza politowania, przy równoczesnym wzruszeniu barkami. Co go obchodziło zdanie tego dziwaka? Swoją drogą oryginalne powitanie muszą prezentować Norwegowie. Powracając jednakże do fabuły, ucho Xaerta delikatnie drgnęło, a lewy kącik warg uniósł się w nieco kpiącym grymasie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lestat
Dorosły
Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:07, 08 Lip 2012 Temat postu: |
|
/Kurde, jak zwykle musiałam coś pomieszać. x.x Przeczytałam, że się na niego gapi. D:/
Ah, właściwie to Norwegowie wyjątkowo kulturalnymi wilkami są - tylko on się jakiś wybrakowany trafił. Czarna owca jedna. Postawa dojrzewającego wilka nieco go zdenerwowała - z resztą, jak wszystko w okół. A mówił że się zmieni. Nawet siebie okłamuje. Nieźle.
Tak, to prawda - Xaert nie spojrzał na wilka, zato Norweg przeciwnie - to on utkwił w nim wzrok. I uznał to za gapienie się w jego osobę. A mówiono, że on to ten inteligentniejszy.
- Z powietrzem, ku*wa. - rzekł sarkastycznie, wykrzywiając kufę w grymasie złości, tym samym dając do zrozumienia niebieskiemu[Lub szaremu. x3] wilkowi, że przemawia właśnie do niego. Ah, ten wulgarny Tordziu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:14, 08 Lip 2012 Temat postu: |
|
Przekrzywił łeb, patrząc na tamtego może nieco wyzywająco - któż by jednak się tym przejął? Zapewne nie sam główny zainteresowany, który, jakby kpiąc nieco z niebezpieczeństwa, zacmokał kilkukrotnie z dezaprobatą czy może jakimś tam politowaniem względem postawy tamtego. No, nic to, zawsze się jakiś taki miły napatoczy...
- Nie chcę Cię martwić, ale powietrze ma to do siebie, że nie zawsze odpowiada istotom o niższym poziomie IQ od jego samego - rzekł z udawanym żalem, rozkładając łapy w geście bezradności. Odetchnął głęboko, rozkoszując się przyjemnie świeżym gazem. Tak, tak, szkoda, by tak czysta mieszanka marnowała energię na rozmowę z tamtym uprzejmym inaczej. Ciekawe swoją drogą, czy i przy damach wysławia się w sposób podobny? Cóż, nie twój to problem, Xaercie, nie zaprzątaj sobie zatem tym niepotrzebnie łba. Cyniczny uśmiech przemknął przez jego facjatę, odciskając nań swe krótkotrwałe piętno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lestat
Dorosły
Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:25, 08 Lip 2012 Temat postu: |
|
Wilk przyjrzał mu się, jak gdyby z lekkim niedowierzaniem. Naprawdę? Próbuje go zirytować? Kurde, a ta postać narcyzem być nie miała. No, powiedzmy, że jak ktoś go obraża, to się od razu bardziej zapatrzony robi. Zaśmiał się kpiąco, sądząc, że skoro sama śmierć nie dała mu rady, to i ów wilk sobie nie da. Oj, już mi się posty nie kleją.
- Słuchaj, ty przymaławy śmieciu - są osoby, przed którymi lepiej uważać na język. - warknął, jednocześnie zauważając, jak słabą ma cierpliwość. Zauważając, że nie powinien się unosić, zaprzestał rzucaniu dość przypadkowych obelg w swym ojczystym języku, po czym, po głębokim westchnięciu jego twarz wróciła do względnego spokoju. Oczy jednak pozostawały rażąco czerwone - niczym dwa duże rozpalone węgielki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:37, 08 Lip 2012 Temat postu: |
|
Zirytować? Gdzieżby śmiał! Toż to tylko przygłupawy, nic nie warty szczeniak, tyle że jego ciało nieco nie zmieściło się w wymiarach będących normami europejskimi! Na uwagę samca wzruszył jedynie skromnie zbudowanymi barkami.
- Na przykład powietrze, wiem. Jakoś mi chyba wybaczy. - zauważył rezolutnie, słodko się uśmiechając w stronę Torda. Userka zaczyna niebezpiecznie kreować Xaerta na takie nieznośne stworzonko, jakim sama bywa w realu. Jednakże ona najbardziej opryskliwa jest w stosunku do tych, których lubi i ceni w największym stopniu - o ironio!
- Wolę być przymaławy niż głupi. Urosnę. - rzekł spokojnie, przekrzywiając łepetynę w prawą stronę. Tak, z tej perspektywy basior wyglądał o wiele korzystniej. Kraniec ogona młodzieńca deliaktnie się poruszył, na zakończenie niemocno uderzając o podłoże. Mlasnął, prostując głowę. Nie, jednak nie. Tordowi już nic nie pomoże...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lestat
Dorosły
Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:35, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
Właściwie, to wilkowi już udało się go zdenerwować - nawet do tego stopnia, że najchętniej już by go zaatakował, czy coś gorszego zrobił, tak więc dobrze nie jest.
Tordzie, czy nie widzisz jak grunt ucieka z pod twoich nóg? Nie dostrzegasz, jak szybko spokój zastępujesz niszczycielskim gniewem? Pamiętasz jeszcze jaki jesteś, kim jesteś, jak żyjesz? Racja, po szybkim przemyśleniu wilk uznał, że nie powinien poddawać się odzywkom dojrzewającego - nie ma powodu by to robić. Opanowanie. Spokój.
Wilki tylko zlustrował go wzrokiem bez większego celu, po czym odwrócił wzrok w nieba. Było wyjątkowo brzydkie. Jak zawsze. No tak, Tord nigdy nie potrafił docenić urody natury i takie życie traktował jako przykry obowiązek.
- Zapomniałem, że jesteś jeszcze młodym gówniarzem, szacunku trzeba Cię nauczyć. - ozwał się oschle, już bez wcześniejszej irytacji - jednakże wciąż z domieszką szyderczości. To się raczej nigdy nie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:48, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
- Szacunek? Żeby go doznać, trzeba na niego zasłużyć - młodzieniec wzruszył barkami. Zdecydowanie, Tord nań nie zasługiwał - chociażby biorąc pod uwagę jego jakże oryginalne powitanie smyka. Xaert nie przejmował się tym zbytnio, bo i nie widział w tym najmniejszego nawet celu. Oblizał pospiesznie wargi, zwilżając następnie ciemny nos, a jego żółte ślepia lustrowały otoczenie. Ciche mlaśnięcie wydarło się z jego pyska, przerywając trwającą wokół, jakże przecie błogą, ciszę. Co będzie ozora strzępił na kolejne cudo, uważające się za wspaniałe i bez wad, w rzeczywistości przeczące samemu sobie. Zabawne, ostatnio trafiał tylko na takich. Czy istnieje tu ktoś, kto może dla odmiany nie jest hipokrytą? Czy doprawdy tylko jeden on, nastolatek, samotnie kroczący po tych ziemiach, był takim, jakim się prezentował? Miał wady, wcale się z tym nie ukrywał. Ale przynajmniej nie gadał bezsensownie o kulturze czy innych dyrdymałach, nie mając o nich pojęcia i nie stosując się do ich zasad. Spojrzał na czerwonogrzywiastego, krzywiąc pyska w grymasie niezadowolenia. No, niech wspomni już, jaki to młodzieniec niewychowany etc, chętnie posłucha tego po raz enty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:10, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Wilczyca powoli weszła w to miejsce. Miała dziwny grymas na twarzy. Spojrzała na widoki i uśmiechnęła się lekko.
- Wow... - Szepnęła cicho. Zmrużyła oczy i szybko potrząsnęła głową. Jej grzywka bardzo zabawnie się ułożyła. Trochę jak grzywka na bok!
Podeszła do najbliżej leżącej skały. Miała około kilku metrów wysokości. Usiadła w jego cieniu. Nie było jej wcale widać. Tylko może jej biało-szare ślepia. Więc ten kto może wejść na tę górę na pewno jej nie zauważy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:19, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Puszczyk wybrał się na jeden ze swoich radosnych, letnich spacerków, z niewiadomych przyczyn wybrał jednak jako cel okolice urwiska. Samiec bardziej fascynował się wprawdzie widokami, niż zastanawianiem, ile wilczych żyć zakończyło się w tym uroczym miejscu. A było na co patrzeć - lasy wydawały się stąd małymi łąkami, a rzeki wstążeczkami, Puszczyk zaś był Wielkim Puszczykiem Gigantem i wydawał się całkiem z tego zadowolony. Samiec sądził, że jest tutaj sam, po chwili jednak do jego nozdrzy, mimo, że nie był najlepszym węchowcem, dotarła dziwnie znajoma wilcza woń. Czy wydawało mu się, czy naprawdę ktoś jeszcze był tu obecny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:25, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Moc hipnozy?! Salome bój się xD
Spojrzała na nowo przybyłego samca i zmrużyła lekko ślepia. Nie chciał by ją zauważył. Ale było tu tak dużo kurzu... A na miała delikatny nos...
- A a a... Psik! - Na zdrowie? Szybko zakryła pyszczek łapami. O nie! I teraz pewnie Puszczyk ją znajdzie. I co teraz? I co teraz? Salome ratuj się! Ale jak? Gdzie? I kiedy?
- O kurde... - Szepnęła cicho do siebie. Nikt nie mógł tego usłyszeć oprócz niej samej. I to nawet dobrze. W takiej sytuacji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:31, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Puszczyk obrócił się nagle, zaskoczony dźwiękiem dobiegającym z jednej ze skał. Zbliżył się tam ostrożnie, chcąc zbadać źródło owego kichnięcia, jednak zdziwił się bardziej, niż gdyby znalazł tam trolla górskiego.
- Salome, moja droga, czyżby uciekł ci zając, że wciskasz się w takie szczeliny? - zapytał z mimowolnym uśmiechem, dostrzegając przed sobą swoją panienkę. - Ostatnio zniknęłaś równie nagle, jak pojawiłaś się w moim życiu - pokręcił głową, przysiadając zgrabnie obok jednej ze skał. - Szukałem cię - skłamał, jednak skąd mogła o tym wiedzieć - ale twój ślad się zatarł. Albo ja nie mam zdolności tropicielskich, co jest bardzo prawdopodobne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:39, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Szkoda, że Salome nie miała możliwości czytania w myślach. Mogłaby zrozumieć, że Puszczyk kłamie. Ale pech, to pech.
- Naprawdę mnie szukałeś? Po co? - Zapytała lekko podejrzliwie. No bo co?! miała prawo wszystko wiedzieć prawda? Ale nie musiała. I to było straszne.
- Po co mnie szukałeś, Puszczyku? - Zapytała ponownie. Uśmiechnęła się cwanie i zmrużyła oczy. Ponownie (xD). Zamknęła lekko oko. Ta grzywka na bok trochę jej przeszkadzała, ale mogła wytrzymać. Wyglądała teraz bosko! Więc po co to niszczyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:44, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
- Hmm... No nie wiem, Sal... - Puszczyk udał, że głęboko się zastanawia. - Wszak ostatnio chyba powiedziałaś, że jesteśmy przyjaciółmi, a ja śmiem sądzić, że nasze spotkanie owocowało czymś więcej, niż tylko przyjaźnią, nieprawdaż? - Aj, Puszczyk. Przecież niedawno chwaliłeś się, że mógłbyś znaleźć sobie nową pannę w każdej chwili, po co więc wracasz do biednej Salome? Chyba się nie zakochałeś? - Martwiłem się, dlaczego nagle zniknęłaś, to wszystko - doprawdy? Wszystko? A może powinien powiedzieć, że tęsknił, że pragnął? Nigdy nie wiadomo, co naprawdę działa na samice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:59, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Samica także udawała, że się zamyśliła i powiedziała:
- Odeszłam, bo nie chciałam przeszkadzać ci w twoim spotkaniu z bratem. Czy nie tak powinnam się zachować, drogi Puszczyku? - Ostatnie słowa powiedziała głosem w stylu "grzeczna panienka". Jej ogon otulił jej drobne ciałko. On miał własne życie, prawda? Kto czytał jej wcześniejsze posty wiedział. A dużo osób musiało je czytać! Przecież Salome byłą sławna. Samouwielbienie Level Up!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:10, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Puszczyk na pewno nie wiedział o czymś takim, jak czytanie postów. Ale gdyby wiedział, miałby niewątpliwie najlepszą rozrywkę w całym swoim marnym żywocie.
- Skąd, Sal. Byłaś bardzo mile widziana, na naszym... rodzinnym szaszłyku - znalazł w miarę pasujące sformułowanie, które jednak wciąż wydawało się mało dobre. - Chociaż... - powiedział po chwili, uzmysławiając sobie panującą ówcześnie sytuację w jego domu. - Moje stosunki z bratem ciężko nazwać idealnymi - rzekł, a w jego oczach przez chwilę mignął cień szczerego smutku, by zaraz znowu stały się one obojętne i skryły wszystkie emocje samca. - Przykro mi, jeżeli cię to skrępowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:21, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Samica udawała obrażoną i odwróciła się pokazując typowego focha. Tak. To właśnie całą Salome. Obrażalska paniusia. Spojrzała na widoki i uśmiechnęła się mimowolnie. Po chwili jednak się odezwała:
- A u ciebie w życiu coś się zmieniło? - Zapytała niby obojętnie. Poprawiła się na swoim siedzeniu i zmrużyła lekko oczęta. Jej ogonek napuszył się delikatnie i otulił ją jeszcze bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|