Urwisko nad Jeziorem Zmian

Kyuubi · Gość

Spojrzała na swe czarne, niby krucze skrzydła. Po czym znów skierowała wzrok w dół. Puściła się skał, ale specjalnie. Przekręciła się w powietrzu i rozłożyła skrzydła. Tak, spowolniły jej lot a nawet chwilę leciała. Jednak złapała się skały, raniąc przy tym łapę.

Vayneilia · Wysłany: Sob 19:37, 14 Mar 2009 Temat postu:

Vay uniósł lekko pysk do góry, gdy do jego nosa dopadł znajomy, choć nieco już przytłumiony przez czas zapach... Okręcił się, lustrując czerwony ślepiami uważnie zebrane wilki. Po chwili, gdy jego wzrok natrafił na niebieskooką wilczycę, uśmiechnął się delikatnie pod nosem.
Ruszył w stronę Magic, nie zważając na zimne podmuchy wiatru.
- Cóż za spotkanie - rzucił swobodnym tonem, podchodząc do niej - Już zaczynałem wątpić w to, że kiedykolwiek się spotkamy - jego uśmiech się poszerzył, zerknął na Magic wyczekująco ;].

Kyuubi · Gość

Po kilku godzinach była na szczycie. Wyjeła z swej torby bandaż i owineła nim łapę. Zastrzygła uszami, ilustrując ślepiami inne wilki. Usiadła.

Magic Darkness · Wysłany: Sob 19:54, 14 Mar 2009 Temat postu:

Obróciła się do wilka. Uniosła brew, nie mogąc przez chwilę skojarzyć, kim tak właściwie jest. Ale ten zapach... Intensywny zapach dymu... xD
- ...Ze mną jak z przypływem; raz jestem, raz mnie nie ma, a nieraz się spóźniam. Ale zawsze wracam. - cóż za inteligentne porównanie. :3
Uśmiechnęła się nikle, jednak [o dziwo!] przyjaźnie.
Sporo czasu minęło od kiedy ostatni raz widziała Vay'a. Niewiele jest wilków z tak zmiennym charakterem.

Kyuubi · Gość

Spojrzała na MD, lekko szurając skrzydłem. Zmarszczyła nos, strzepła kurz i brud z skrzydeł łapą. Szurneła głucho końcówką ogona i uśmiechneła się nikle.

Vayneilia · Wysłany: Sob 20:33, 14 Mar 2009 Temat postu:

- To musi być dosyć męczące... takie podróże i powroty... - stwierdził iście filozoficznym tonem, poprawiając łapą daszek swojej czapki ;] - Chociaż przyznam, że mnie również długo tutaj nie było... No cóż, ta kraina ma jednak coś w sobie, co przyciąga, na zawsze nie da się jej opuścić. Powiedzmy, że uzależnia ;P - mimowolnie zerknął na paczkę papierosów, które były głębokim nałogiem i uzależnieniem Vay'a.

Ramona · Wysłany: Sob 21:37, 14 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała z niechęcią na przybyłe wilki, nie lubiła tłoków, spojrzała łagodnie na Waspa - miły jesteś - uśmiechnęła się, zaraz jednak zmieniła wyraz twarzy, gdy spojrzała na obce wilki, nie była zadowolona.

Wasp · Wysłany: Sob 21:40, 14 Mar 2009 Temat postu:

Zaśmiał się cicho.
- Tak uważasz? - odpowiedział i widząc niezadowolenie na pysku Ramony rozejrzał się po otoczeniu. - Widzę, że Ty też nie lubisz jak wokół kręci się dużo wilków...

Ramona · Wysłany: Sob 21:51, 14 Mar 2009 Temat postu:

- nie kojarzy mi się to zbyt dobrze, i mile - warknęła cichutko, popatrzyła na obecne tu wilki, walnęła łapą w ziemie, obok listka, a on wzbił się w górę - a to ciekawe - powiedziała zaciekawiona. Spojrzała radośnie na Waspa, i jednocześnie, zła na obce wilki.

Wasp · Wysłany: Sob 21:54, 14 Mar 2009 Temat postu:

Roześmiał się patrząc jak Ramona bawi się listkiem. Powiedział:
- Ja również nie lubię gdy wokół jest dużo osób. Wolę raczej trzymać się na uboczu... Skoro towarzystwo tych wilków Ci przeszkadza, to może przejdziemy się gdzieś? Pokażę Ci moje ulubione miejsce.

Ramona · Wysłany: Sob 21:57, 14 Mar 2009 Temat postu:

- chętnie - uśmiechnęła się, wstała, otrzepała się z liści i czekała na znak od Waspa. - to gdzie pójdziemy najpierw - spytała, cała zaciekawiona, machała ogonem jak szczeniak, pierwszy raz czuła się tak dobrze, nie była sama, ktoś ją zrozumiał. Spojrzała na Waspa.

Magic Darkness · Wysłany: Sob 21:59, 14 Mar 2009 Temat postu:

- Pomimo wszystko, traktuję ją jak swój dom... I tak nie mam gdzie wracać. Zawsze jest nadzieja, że odnajdę starych przyjaciół, na przykład Ciebie. Nawet taki ktoś jak ja potrzebuje od czasu do czasu z kimś porozmawiać. - spoglądała w pustą przestrzeń zupełnie nieobecnym wzrokiem.
Szturchnęła lekko Vay'a, uśmiechając się szelmowsko.
- Pozwól... - mruknęła, częstując się papierosem ;P.

Wasp · Wysłany: Sob 22:01, 14 Mar 2009 Temat postu:

Wstał powoli i powiedział:
- Moje ulubione miejsce w tej krainie to Bursztynowy Wodospad... To naprawdę piękne miejsce. Chodź za mną.
Ruszył powoli w kierunku wodospadów.

Ramona · Wysłany: Sob 22:05, 14 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała za oddalającym się Waspie, szybko podbiegła do niego i poszła nad wodospad Bursztynowy.

Vayneilia · Wysłany: Sob 22:41, 14 Mar 2009 Temat postu:

- Taka osoba jak ty? - Vay uniósł jedną brew do góry - No cóż, nie sądzę, byś była specjalnie inna, wyróżniała się negatywnie... Raczej powiedziałbym, że pozytywnie - uśmiechnął się przelotnie. Widząc, jak Magic sięga po paczkę papierosów, zamrugał ślepiami.
- Jasne, bierz - roześmiał się cicho - Nie sądziłem że palisz... - przez chwilę przyglądał się Magic z papierosem, gdyż był to niecodzienny widok xP.

Kyuubi · Gość

Machneła ogonem i wstała. Zastrzygła uchem i spojrzała na wilki. Przymrużyła oczy i zaczeła odchodzić wolnym krokiem. Złożyła skrzydła i wystawiła łeb w stronę wiatru. Po chwili znikneła.

Vayneilia · Wysłany: Wto 8:37, 17 Mar 2009 Temat postu:

Machnął łapą w stronę Sky i Magic.
- Uhm... muszę coś załatwić - mruknął przepraszająco, po czym odbił się łapami od skał, wybiegając.

Bridget · Gość

Kiedy spojrzałam na duł
widziałam swoje odmienione życie to było coś pięknego
pomyślałam sobie

Shapira

Smoczyca przyleciała na urwisko. Spojrzała w dół. Pamiętała jak znalazła tą skałę. Minęło wiele czasu. Jednak żadna z nich się nie zmieniła... .

Bridget · Gość

wyszła