Urwisko nad Jeziorem Zmian

Szasta

Westchnął-A ty co u ciebie?Jakiś wilk na oku?-przekręcił łeb i zastrzygł uchem, ale dalej patrzył w przepaść...zamyślony.

Legenda

- Wilk? - spytała - Ech... Ktoś jest... Powinieneś chyba wiedzieć - powiedziała i posmutniała - A u ciebie? Jakaś wilczyca?

Szasta

-Ja nigdy już nie zaznam miłości-rzekł smutnym głosem wilka sponiewieranego przez los...-Jestem samotnym wojownikiem-dodał.Zastrzygł uchem a jego ślepia zaszkliły się-Moim jedynym przeznaczeniem jest śmierć w walce z honorem-uniósł łeb i patrzył w obłoki.

Legenda

- Nie mów tak - powiedziała - To że natknąłeś się na wilczyce, które... Sama nie wiem... - powiedział spuszczając łeb - To nie koniec świata... Do trzech razy sztuka... - uśmiechnęła się lekko

Szasta

-Nie chcę znowu tego zaczynać-spuścił łeb i zmrużył ślepia-przynajmniej nie teraz-dodał i zaszurał ogonem.-Wiem, że mnie kochasz, ale musisz to zrozumieć-wyszeptał.Spojrzał na nią...

Bridget · Gość

Weszła
-Szasta wiem że nie chcesz mnie słuchać ale wysłuchaj tej piosenki-zaczęła śpiewać:
http://www.youtube.com/watch?v=goTda42baIw

Avia

Przyszła. Podeszła do Szasty:
- Mnie też nie chcesz słuchać? - spytała - I tak ci coś powiem.
- Ja Layra i Evana. Wszystkie łazimy za tobą jak muchy za kubkiem miodu. A ty wciąż muwisz to samo - nie nie nie - nie możemy czekać. Albo wybierz jedną z nas, albo... Zawsze byłam sama. Czekałam na miłość tyle czasu, że ty sobie tego nie wyobrażasz. Ale doczekałam się. I nie będę czekać dłużej. Bo szczęściu trzeba pomagać. Rozumiem twój stan, ale kiedyś musisz się zdecydować. Powiedz chociaż która nas ma największe szanse.

Szasta

Wstał tym razem oburzony-Przepraszam bardzo czy to jest Casting?Czy ja wystawiam się na aukcji?Tak mnie kochasz a każesz mi wybierać...skąd wiesz co ja czuje.Evana moja przyjaciółka,Layra bardzo mnie zraniła i nie zamierzam do tego wracać, a ty Avia...ja cię nie znam.Jak możesz kochać mnie skoro mnie nie znasz?-patrzył na nią z wyrzutem.Na Layre nawet nie spojrzała.Do Evany nie miał pretensji, ale to co usłyszał od Avi bardzo go ruszyło.-Ja też mam uczucia...jeśli tego nie rozumie żadna z was to z pewnością mówię wam, że ta wasza miłość to przelotne zauroczenie.Nie będę drugi raz zabaweczką dla kapryśnych wader...i teraz was nie chce ranić lecz mówię otwarcie-rzekł i czekał na odpowiedź.

Inna

Jak na odpowiedź, obok niego stanęła Inna. Spojrzała trochę wrogo, a trochę jak na szczenięta na wilczyce. Potem spojrzała na Szastę...
- Pamiętaj, Tora.- powiedziała tylko i posłała mu krzepiący uśmiech. Potem spojrzała na jezioro zmian... Jej kochane miejsce.

Szasta

-Czasem chciałbym się ulotnić-pomyślał z nadzieją, że Inna znów odczyta jego myśli.Może ona mu pomoże w końcu ufał jej...spojrzał na nią i uśmiechnął się.

Inna

Spojrzała tylko za siebie i uśmiechnęła się.
- Słyszę Cię- telepatyczna wiadomość wlała się jak miód w jego umysł.
- Wybaczcie, drogie Panie, ale Alfie Nocy w paradę się nie wchodzi... A Szastę porywam dla siebie- zażartowała z szelmowskim uśmiechem. Potem spojrzała na wilka i zrobiła kilka kroków. Potem zaczekała na niego.

Szasta

Dzięki-pomyślał wiedząc, że na pewno to usłyszy.Zrównał się z nią krokiem musiał opuścić to miejsce i chorą sytuacje.Czekał na Inną...-pobiegnę za tobą-pomyślał.

Inna

Po tym, co Inna wyczytała w jego myślach, uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Widziała też w umysłach wilczyc zdziwienie i... złość? Nie była pewna, myślami biegła dalej.
Również jej łapy pracowały, sprawiając, że jej ciało poruszało się coraz szybciej. Gdy zostali tylko oni, Inna wyrwała przed siebie prędkością światła, normalnym wampirzym biegiem. Przystanęła daleko od wilczyc, czekając, aż Szasta stanie obok.

Szasta

Ruszył za nią biegł najszybciej jak tylko mógł.Po chwili znalazł się obok Innej.Uśmiechnął się szeroko i usiadł, zmęczony dzisiejszym dniem.

Inna

- Mogę coś zrobić Szasto, czy chcesz całkowitego spokoju...?- zapytała, tak niepewnie i trwożliwie... Jakby była kimś innym. Albo... Jakby mówiła do Demona.
Spojrzała na niego przelotnie.

Szasta

-Proszę...rób co chcesz-rzekł spokojny jak zawsze gdy przebywał w jej towarzystwie.Owinął ogonem łapy i patrzył na Inną.

Inna

Jedyne co zrobiła to podeszła do niego i swój łeb wcisnęła pod jego łeb. Przytuliła się krótko do niego i odstąpiła krok w tył. Nie śmiała podnieść wzroku.

Szasta

Spojrzał na nią, zdziwiło go jej zachowanie.Uśmiechnął się krótko i nie odrywał od niej wzroku.Zadrżał lekko lecz po chwili znów nie okazywał emocji.-Za co to?-zapytał ciekaw.

Inna

- Szasta, nie wiem co powiedzieć. Za dużo mi się kołtuni w głowie, a Tobie nie chcę niszczyć życia. Jesteś młody, silny i odważny. To wszystko jest za krótko, by powiedzieć, że Cię kocham. Jestem jednak Tobą zauroczona. Chcę być Twoją przyjaciółką... I nie musisz nic mówić. Jeśli mam odejść, zrób jeden ruch, a zniknę, uwalniając Cię tylko od tamtych. Sama dam Ci spokój- mówiła szybko, ale wyraźnie.

Szasta

-Nie musisz odchodzić, również chcę być twoim przyjacielem.Dziękuje...-zrobił pauzę i znów uśmiech zagościł na jego pysku.-To co działo się przy samym Urwisku...rozmawiałem z Evaną po chwili pojawiła się Layra, która mnie zraniła i Avia, której prawie nie znam.Głupia sytuacja-dodał.Zamachał ogonem ocierając lekko o jej bok...