Urwisko nad Jeziorem Zmian

Boozer · Wysłany: Wto 21:14, 16 Mar 2010 Temat postu:

Shaman sobie wyciągnął daktyla, ba! Nawet torebkę daktyli i zaczął je pałaszować z niekrytą lubością.
- Co jest, doktorku? - spytał, ale nie wiedział do kogo to pytanie zwrócić. Czekał na jakąkolwiek odpowiedź.

Sasori · Wysłany: Wto 21:41, 16 Mar 2010 Temat postu:

Patrzył w oczy wilczycy z śmiałym uśmieszkiem na pysku. Z każdym jej ruchem przygniatał ją coraz mocniej do ziemi. W pewnym momencie mozna było zauważyć, że chyba stracił wyczucie, a raczej granicę między tym kiedy może jej nieświadomie zrobić krzywdę. Machał końcówką ogona na boki, a przednimi łapai uchwycił łapy Sheali przybijając je do gleby.
-Muuuahaha, co mi zrobisz jak mnie złapiesz? - mruknął zadziornie, żartując sobie z owej sytuacji wilczycy.

Boozer · Wysłany: Wto 21:45, 16 Mar 2010 Temat postu:

- Eeej... - zaczął Sham oburzony, że go ignorują - Czy Wasza Ekscelencja, Pan Siedzę-Na-Wilczycy* mógłby mi wyjaśnić zaistniałą sytuację?

*Inne wersje: Pan Biję-Słabszych, Pan Jakże-Uczciwa-Potyczka itp. xD

Sasori · Wysłany: Wto 21:51, 16 Mar 2010 Temat postu:

Nastawił jedno ucho w bok, skąd dobiegał odgłos. Spojrzał kątem oka na dziwne "coś" oświetlone na zielonkawo czy jakoś takoś. Gapił się tak przez chwilę.
-Eeee.... - wydukał tylko, nie miał pojęcia, że ktoś tu był.

Boozer · Wysłany: Wto 21:57, 16 Mar 2010 Temat postu:

~ Co za tłumok... - pomyślał Shaman.
-Czy mógłbyś mi wymyślić, czemu ta znękana wilczyca jest przygnieciona twoim cielskiem, a ty wydajesz sie jakiś taki... - próba uniknięcia obraźliwych słów - nieobecny?

Sheala · Wysłany: Śro 16:09, 17 Mar 2010 Temat postu:

Starała się oddychać spokojnie, lecz przychodziło jej to z trudnem. Z biegem czasu zaczęła się powoli dusić. Jego ciężar był baaardzo przygniatający. Machała leciutko ogonem..

Sasori · Wysłany: Śro 16:38, 17 Mar 2010 Temat postu:

Zwrócił głowę zpowrotem na wilczycę i szybko rozluźnił nieco uścisk widząc, że może zrobić jej krzywdę. Zignorował dziwnego ducha i spojrzał wilczycy głęboko w oczy..

Mediv · Wysłany: Śro 17:55, 17 Mar 2010 Temat postu:

Widząc wreszcie coś razy dwa i wilczyce szybko się do nich zbliżyłem. Widząc wpatrującego się w waderę wilka trzepnąłem go mocno łapą i powiedziałem- Co tam?- po czym wyszczerzyłem się.

Sheala · Wysłany: Śro 19:24, 17 Mar 2010 Temat postu:

She również zwróciła swój wzrok ku jego oczom, zapominając o całym wilczym świecie. Nie zwracała uwagi na to, co się działo wokół. Liczył się tylko on. Uśmiechnęła się słabo po takim nielada wysiłku utrzymania oddechu.

Sasori · Wysłany: Czw 17:18, 18 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzał gwałtownie na nowoprzybyłego.
-Eeee...? - zdezorientowany zmierzył go wzrokiem głupawo się usmiechając. Był wyluzowany ale nie znał wilka. Spojrzał kątem oka na wilczyce pytająco. Wciąż siedział na niej.

Mediv · Wysłany: Czw 19:44, 18 Mar 2010 Temat postu:

No co się tak gapisz?- spytałem z uśmiechem. Poza tym złaź z niej , bo jakoś głupio mi się tak z wami rozmawia...

Akeli · Wysłany: Pią 9:18, 19 Mar 2010 Temat postu:

Wilczyca weszła nad urwisko nie zauważyła kolca i weszła na niego.-Ajććć....-syknęła cicho i się położyła.Pomyślała,że z powodu małej kolki nie będzie z siebie idiotki robiła.

Sheala · Wysłany: Pią 11:07, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Znów zbierają się wilki.. -mruknęła niezadowolona pod nosem. Podniosła się ze sterty gruzu i zmierzyła wzrokiem SaSia. Siknęła mu łbem i wybiegła zostawiając za sobą tylko kurz.

Sasori · Wysłany: Pią 16:04, 19 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzał za wilczycą, która wybiegła. Mruknął do siebie nie zbyt zadowolony i momentalnie skierował przeszywający wzrok na samca. Po jego minie widać było, że nie był zbyt zachwycony.

Mediv · Wysłany: Pią 16:51, 19 Mar 2010 Temat postu:

No leć za nią. - powiedziałem po dłuższym czasie przyglądania się twarzy wilka.- Bo coś widzę , że nie pali Ci się do rozmowy ze mną.

Sasori · Wysłany: Pią 17:03, 19 Mar 2010 Temat postu:

Mlasnął jęzorem z lekkim obrzydzeniem. Wstał i wyprężył się. Był raczej zadyfanym w sobie wilkiem. Spojrzał nieco z góry na wilka, który był od niego dość mniejszy. Okrążył go, a każdy krok był pewny i mocny. Usiadł wkońcu nieopodal samca i zgarbił się nieco. Ponownie mlasnął.. nieco znudzony.
-Czy ja wiem.. - mruknął wkońcu.. O tak! On też potrafił mówić..

Akeli · Wysłany: Pią 17:44, 19 Mar 2010 Temat postu:

Okey dosyć tego Akeli bierze się za ten przypadek.Usiadła i zębami próbowała se wyrwać kolkę z łapy ale to bardziej bolało.-A wujek miał racje żeby nie stawać na kolki haha.-Zaśmiała się i podniosła przednia łapę do góry nadal wyrywając kolkę.-Pf...ciężki przypadek.-powiedziała do siebie i się położyła nie zwracając uwagi na kolkę.

Sasori · Wysłany: Pią 18:04, 19 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzał kątem oka na wilczycę. Cóż.. nie do życia.. Wzrok jego węrdował od jednego wilka, uważnie do drugiego, chłodno przeszywając ich marne ciała. Zdecydowanie mu się nudziło.. Siedział w miejscu poruszając tylko końcówką ogona od czasu do czasu.

Akeli · Wysłany: Pią 18:22, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Nie dosyć tego!!-Wykrzyczała poderwała sie szybko i usiadła,podniosła łapę i z całej siły pociągła kolkę która wreszcie wylazła.Teraz lekko krew jej leciała.-No ładnie.-pomyślała i wytarła krew o trawę.

Mediv · Wysłany: Pią 19:30, 19 Mar 2010 Temat postu:

Długo pozostałem pod wrażeniem tego , że oto osobnik stojący przede mną umie się odzywać wpatrywałem się w niego po czym powiedziałem- No , no nie szpanuj mi tutaj żeś większy! - powiedziałem z cisnącym się na psyk uśmiechem.