Bursztynowy Wodospad

Breishe

//Louis, nie wiesz jak to jest? każdy chce coś dodać od siebie. Po prostu nie mogą się powstrzymać.//
Pomachała energicznie ogonem, spoglądała się na Louisa, na Okami, a także na inne obecne wilki.

Louis

( Wiem, ale to nie zmienia faktów. Każdy mówi o tym samym i nic nie dodaje sensownego. Więc lepiej nie nabijać sobie postów.)
Postanowił w końcu się
ruszyć. Podszedł do Breishy.
-Hej.

Jahami

//Dodać coś od Siebie?
Dobry mi żart.. twoja wypowiedź była najinteligentniejsza z wyżej wypowiedzianych..
P.S A teraz Żegnam, bo widzę że tylko tracę czas.. a Ty Okami przemyśl, bo jak na razie, dobrego przykładu innym nie dajesz.
Dalsze Komentarze zachowajcie dla Siebie.\\

Breishe

-O. Hej - uśmiechnęła się do przybyłego samca, oderwała właśnie wzrok od sunącego orła, który wylądował na gałęzi wysokiego drzewa.

Louis

( Nie mam zamiaru rozmawiać z kimś, kto w ogóle nie rozumie co pisze... )
-Louis jestem.-uśmiechnął się do niej lekko. Usiadł przy drzewku i zastrzygnął uchem.

Breishe

-Ja Breishe. - przyjrzała mu się uważnie, zauważyła czarne bransolety, uśmiechnęła się na ich widok. Breishe nie miała zamiaru rozpoczynać rozmowy, czekała na pierwszy ruch Louisa.

Demon

włożył łape pod wode, po chwili wyciągnął ją, i zaczął wchodzić głębiej w jaskinię za wodospadem, nagle doszedł do dwóch oddzielnych korytarzy, zaczął iśc nim dalej, robiło się coraz ciemniej.

Jahami

//Prosił Cię ktoś o KOMENTARZ? oO
I nie wciskaj mi tanich tekścików, bo nic nimi nie osiągasz, akurat sama najlepiej wiem co piszę i się nie popisuj, bo coś Ci nie wychodzi..
Po pierwsze: Nie nabijam postów, bo po kie licho..? Pomyśl za nim napiszesz.. -.-
Po drugie: Czy wypowiedź była kierowana do Ciebie? Nie?
Więc kto Ci kazał odpisywać, nikt, tak więc możesz Sobie odpuścić..
A po trzecie: Lepiej już nie odpisuj, bo żal czytać.
P.S Ja wcale nie muszę być na tym forum, bo po co? Jeżeli nie widzieliście, jest wiele innych, być może lepszych for.. więc uważajcie na słowa, nikt nikogo tu nie trzyma i dobrze, tylko że to Wy Sobie wyrabiacie przepiękne opinie..\\

Louis

( Skoro nie chce Ci się tu zaglądać, to po co to robisz...??
I tak w ogóle, te Twoje teksty "Bo po kie licho, pomyśl czasem" są tak denne,
że nawet na śmietniku by ich nie chceli.
Sama rusz głową, mam prawo kogoś usprawiedliwiać za ich błędy, cóż, popełniać je można, czasem trzeba powiedzieć co ma się w sercu złego o kimś. To Ci do tego niepojemnego łebka nie przyszło? Człowieku! Ile Ty masz lat? 12, 13? Jak widać coś w tych latach, bo Twój sposób myślenia tak wygląda. )
Wlazł na drzewo. Cóż, nic takich widoków nie zastąpi. Przymrużył ślepia, a delikanty wiatr rozwiewał jego sierść.

Breishe

//A kogo obchodzi czy kapryśna Jahami zostanie na forum czy nie, ty nam łaski nie robisz. Ja osobiście kończę z offtopowanie i nie zamierzam tego kontynuować, więc nie zawracajcie mi głowy. //

Jahami

//Zaglądam? Chyba raczej logiczne, zadaj Sobie to samo pytanie, a zrozumiesz, chyba że masz na prawdę niskie 1Q.. no to wtedy całkiem możliwe że nie zrozumiesz..
No chyba napisałam że mnie tu nic nie trzyma.. oO Po co powtarzasz moje słowa?
Ehh.. dobra, koniec offtop-u.. bo robi się niepotrzebne zamieszanie.\\

Inna

- Wilki Nocy, obrada. Idźcie, nie będziemy czekać, a ma być każdy z Was...- powiedziała nie wiadomo skąd i jej głos ucichł...

Kyuubi · Gość

/Łał. Ktoś w postach grzebie. o,o xd/
Kiedy napisała dziwny japoński znaczek uśmiechneła się kątem pysk. Uniosła łeb i spojrzała na gałęzie drzewa; takie puste. Machneła ogonem odwijając go z łap. Wskoczyła na jedną z gałęzi, opierając się nadal o konar. Nagle nadleciał kruk i zabrał kawałek owego materiału po czym poleciał w stronę północy. Wilczyca utkwiła w nim wzrok aż znikną za choryzontem.
/Choryzontem pisze się przez c czy h? xd/
/Przez samo? :lol: Musze sobie kupić tabletki na pamięć. :lol:/

Breishe

//e... przez samo "h" ^^".//
Spojrzała się tajemniczo na Louisa, to na wschodzące słońce.
-A szkoda, że noc trwała tak krótko, nieprawdaż? - uśmiechnęła się, i mogło się wydawać, że te słowa nie były skierowane bezpośrednio do wilka.

Gość

Trochę przeraziło ją zachowanie aroganckiego Sasoriego. Jednak nie przejmowała się nim, może udawać każdego kogo chce, i tak dalej jest zwykłym wilkiem od siedmiu boleści. Spojrzała się na swoje odbicie, tafla wody była taka spokojna, bardzo chciała tak patrzeć się w nią bez końca.

Kyuubi · Gość

Zeskoczyła z gałęzi z głuchym łomotem. Podeszła do wody gdzie widniało inne odbicie; wilka z dziwną przepaską z logiem zawiązaną nad oczami - pod grzywką. Machneła ogonem i walneła w taflę wody.

Gość

Zobaczyła rozmazane odbicie, trochę zrażona spojrzała sie na Okami. Odwróciła głowę i poszła w swoją stronę.

Kyuubi · Gość

Oparła się o jedną ze skał.

Breishe

Weszła, a jej oczy błyszczały w świetle księżyca, podeszła do wodospadu, zanurzyła łapę po czym wskoczyła do granitowej wody.

Louis

-hej- mruknął do Brei.