Bursztynowy Wodospad

Miyo

- Cześć - przywitała sie z nowo przybyłą i uśmiechnęła delikatnie. Obróciła się w jej stronę i spojrzała na nią.

łowca

przybiegł zdyszany siada na kamieniu i mruczy coś pod nosem

Akita

Wbiegła. Usiadła i przyglądała się z zaciekawieniem pozostałym wilką ...

Carly

- Carly, miło mi - przedstawiłam się, machając delikatnie ogonem.
Po mojej głowie zaczęły krążyć różne myśli. Po chwili sobie przypomniałam, że Wasp ma siostrę.
- Jesteś może siostrą Waspa? - zapytałam, z nadzieją w głosie.

//akita czy jak się tam zwiesz, zmniejsz av, a jak nie wiesz jak, to pisz do mnie na pw xd//

Chris

Nagle sobie przypomniała to imię. " Carly ... " pomyślała. Tak już wiedziała to była partnerka Waspa.
- Tak ... jestem Diana -. odparła.
- A to ty jesteś partnerką Waspa ? -. spytała i uśmiechnęła się kątem pyska.

Carly

- Tak jest - skinęłam łbem.
Popatrzyłam na wodospad, a zaraz potem zwróciłam wzrok na swoje łapy i łapy Diany. Mierzyłam ją co chwila wzrokiem.
- Jesteście naprawdę podobni - zaśmiałam się.

Chris

Zaśmiała się.
- Tak ... racja -. odparła i uśmiechnęła się lekko. Spojrzała kątem oka na Miyo. Po chwili spojrzała na swoje łapy. Uśmiechnęła się pod nosem. Spojrzała na Carly.
- ... Masz rodzeństwo ? -. spytała.

Carly

- Tak. Geena to moja zmarła siostra, a tutejsi to Visse, braciszek. Ale on chyba odszedł z tej krainy - wspomniałam z uśmiechem brata.
Popatrzyłam przelotnie na koleżankę Diany.

Chris

- Rozumiem ... -. odparła patrząc na Carly z uśmiechem. Zamachała lekko długim ogonem. Zastrzygła uchem.
- Mhm ... Trochę nudno -. powiedziała.

Carly

- Może idziemy zapolować? - zaproponowałam - Ja już bardzo długo nic nie jadłam, więc kiszki mi marsza grają.
Zaczęłam coś skrobać w ziemi, w myśli obmyślając plan polowania.

Chris

Ziewnęła ukazując kły.
- Mhm ... Dobra niech będzie polowanie -. odparła. Oblizała kły. Podeszła do Carly. Spojrzała kątem oka na ogon.

Carly

- Świerkowy Las? - zapytałam, wstając i maniakalnie machając ogonem.
Przybrałam pozycję do biegu, czekając wytrwale na decyzję Diany. Nie mogłam w to uwierzyć, ja z siostrą Waspa.

Chris

Zaszurała po ziemi długim ogonem.
- Jasne -. odparła. Podeszła do Carly. Spojrzała na nią. Uśmiechnęła się kątem pyska.
- Do zobaczenia Miyo -. pożegnała się z Miyo. Spojrzała kątem oka na Carly. Przygotowała się do biegu. Nagle ruszyła. Biegła w stronę lasu. Po chwili już nie było jej widać. Biegła bardzo szybko. Wybiegła.

Carly

Puściłam się pędem za towarzyszką. Za mną "poleciało" pożegnanie, do wcześniejszej rozmówczyni Diany.

Charlie

Następnym punktem samotnego zwiedzania krainy przez Charlie okazał się wodospad. Delikatny uśmiech z jej pyszczka nie schodził nawet na chwilę. Była podekscytowana tymi wszystkimi, nowymi miejscami.

Ray

Przybiegł tutaj stając na zwalonym pniu obok wodospadu. Drzewo wystawało swą koroną przed spływającą po skałach wodę. Ostrożnie patrząc na łapy przemieszczał się na jego krawędź aż na niej stanął. Czy on jest nienormalny? Raczej tak. Mógł teraz spaść, ale nie przejmował się tym. Patrzył na dół a woda chlapała jego futro. Uczucie nie do opisania.

Charlie

Ujrzała nagle małego wilka. Uśmiechnęła się zaborczo i pobiegła w jego stronę. W każdym miejscu poznawała kogoś nowego. Przysiadła spokojnie tuż obok zwalonego pnia drzewa i kątem oka spoglądała na szczeniaka.

Ray

Wdychał tak świeże powietrze po czym dostrzegł, że ktoś siedzi za nim. Obrócił się przez bark obserwując wilczycę. Zamiótł końcówką ogona - Cześć. - urwał na początek.

Charlie

- Hej - odrzekła, patrząc na niego. Spokojnie wstała i schyliła się. Nie była ufna co do nowo poznanych wilków. Była przygotowana na to, by w razie potrzeby zaatakować go
- Jestem Charlie - dodała tą samą barwą głosu.

Ray

Odbił się łapami lądując za nią i spojrzał w ziemię. - Miło poznać...jestem tu nowy. Ray. - przedstawił się i obrócił zdecydowanie w jej kierunku. Uniósł jedną brew do góry - Nie musisz sie mnie bać...taki straszny nie jestem. - skomentował jej nad wyraz używaną czujność.