Bursztynowy Wodospad

Charlie

- Pozwól, że sama o tym zdecyduję - odrzekła puszczając mu oczko. Podniosła łeb do góry, lecz wciąż stała
- Nowy? W sumie też jestem nowa. Aktualnie zwiedzam krainę - dodała poprawiając łapką grzywkę.

Ray

- Ja dotarłem tutaj rano i przyznam całkiem ciekawy klimat. - zauważając jej oczko podciął jej łapy ogonem. - Jednak nie jesteś już tak czujna. - zaśmiał się i usiadł. Spojrzał na wodospad - Kapitalny...- skomentował to zjawisko natury.

Charlie

- Mały rewanżyk? - zapytała, po czym z szatańskim uśmiechem odskoczyła, stając za nim. Popchnęła go do przodu i wskoczyła na niego, wbijając pazurki w jego ciało
- Wodospad ekscytujący - odrzekła z tym samym błyskiem w oku.

Ray

Zaśmiał się pod nosem przygnieciony do podłoża. - Wielka wojowniczko. Wszystko cudnie tylko zapomniałaś o czymś. - mruknął cwanie i dźwignął się na łapy. Mając ją na grzbiecie kilkoma susami zawędrował na pień nad wodospadem i szarpnął grzbietem zrzucając ją na kłodę. Złapał za jej kark mocno i teraz zawisła w jego pysku nad wodospadem a konkretnie nad ostrymi skałami. - Jak tam widoki? - spytał chytrze.

Charlie

- Emocjonujący - rzekła tylko spoglądając na niego
- Puścisz mnie teraz? - zapytała zawieszając swój wzrok na jego ślepiach. Gdyby tylko chciała, mogłaby podciągnąć się i wejść na drzewo, jednak zwisanie nad przepaścią było bardziej ekscytujące.

Ray

Pochylił się niżej tak, że teraz nie mogłaby wejść i zwisała nad bezkresem wodospadu. - Mogę Cię puścić mała. - odrzekł cwanie dalej ją trzymając. Jakby chciał to przesądził by jej los, ale po co. Nie miał takiego zamiaru.

Charlie

- W takim razie zrób to, jeśli masz taką ochotę, duży - odrzekła takim samym tonem, jak i wilk. Na jej pyszczku malował się łobuzerski uśmieszek.

Ray

- Ehh...- uśmiechnął się i bez trudu pociągnął ją do góry i rzucił bezpiecznie na stały ląd. Nie zrobił jej przy tym krzywdy. Zeskoczył z pnia na ziemię i spojrzał na nią z cwanym uśmiechem.

Charlie

Zaśmiała się cicho patrząc na wilka. Dobrze wiedziała, że nic jej nie zrobi
- A taki ładny miałam widok - westchnęła głośno przenosząc wzrok na wodospad. W duchu, wciąż chichotała.

Ray

- Może być powtórka z rozrywki, ale tym razem nie będę taki łaskawy. - zażartował i położył się krzyżując łapy. Wodził za nią wzrokiem - Należysz do jakiejś watahy? - spytał ciekawy.

Charlie

- Co Ty nie powiesz? - odrzekła akcentując każde wypowiedziane słowo. Jej błękitne ślepia, znów spoczęły na Ray'u
- Owszem. Należę do Watahy Ognia - powiedziała z błyskiem w oku.

Ray

- To widać. - mruknął z nikłym uśmiechem. Zmiótł ogonem wznosząc kurz dookoła siebie. Tak ona miała charakterek. - pomyślał i zastrzygł uchem słysząc trzepot skrzydeł ptaków.

Charlie

- Możesz rozwinąć swoją wypowiedź? - zapytała z cwanym uśmiechem. Poprawiła grzywkę, która opadła na jej ślepia, po czym zalotnie spojrzała na wilka.

Luna

-Cześć Charlie :) Jak się bawicie?

Ray

Poderwał się nagle i skoczył przygważdżając ją do ziemi, pochylił pysk nad nią - Masz ognisty charakterek. - rozwinął wedle życzenia i uśmiechnął się kątem pyska. - Poza tym rozpoznaję zapachy. - machnął ogonem.

Charlie

Charakter Charlie jeszcze się kształtował, ale już teraz można było zobaczyć, że płeć przeciwna ją bardzo interesowała. Posłała mu łobuzerski uśmieszek
- Wygodnie? - rzuciła, po czym szybko zapytała - Hm, a Ty? Czyżbyś był samotnikiem?

Ray

- Taa bardzo wygodnie chyba od dziś to będzie moje lokum. - zaśmiał się kładąc na niej wygodnie i nie zważając na to, że mógł ją przydusić lekko teraz. Właściwie zrobił to specjalnie. - Ja jestem wolnym, dzikim i nie pasuję to watahy. - odrzekł z błyskiem w oku.

Charlie

Nie sprzeciwiła się, gdy wilk położył się na niej. Zaśmiała się cicho, po czym uniosła pyszczek i wyszeptała
- Dzikim? - jej głos był równie 'drapieżny' jak i wypowiedziane słowo.

Ray

- Nie chcesz sprawdzać. - szepnął równie zaczepnie i zeskoczył z niej. Podszedł do krawędzi wodospadu i pochylił pysk nad nią. Ten widok go fascynował. Ona mogłaby go teraz swobodnie zepchnąć gdyby chciała. Przynajmniej ochłodziłby się trochę.

Charlie

- Czytasz w myślach? - zapytała zaczepnie, choć w ogóle tak nie myślała. Była ciekawa jego rzekomej 'dzikości'. Podeszła do niego
- Może masz ochotę na małą kąpiel? - zapytała uśmiechając się kątem pyska.