Bursztynowy Wodospad

Helmi · Wysłany: Nie 20:00, 21 Mar 2010 Temat postu:

- Aj! - pisnęła, kiedy ciężar rzucającego się na nią szczeniaka zwalił ją z łapek. Dobrze, że to nie był jakiś duży wilk. Helmi spojrzała na nieznajomą. Spytała. - Żeby tak z zaskoczenia?

Gość · Wysłany: Nie 20:03, 21 Mar 2010 Temat postu:

Tak, z zaskoczenia - powiedźała schodząc ze szczeniaka - Cześć, Katharine jestem. Pozatym, sory za to bolesne zaskoczenia...

Helmi · Wysłany: Nie 20:07, 21 Mar 2010 Temat postu:

- Ajeeeej... moje biedne kości... Ciężka jesteś, wiesz? - wystękała. Dźwignęła się na łapki, a na jej pyszczek momentalnie powrócił szeroki uśmiech. Przedstawiła się. - Helmi.

Gość · Wysłany: Nie 20:11, 21 Mar 2010 Temat postu:

No, teraz to wiem. - powiedźała i sie uśmiechneła - Długo tutaj jesteś? -Zapytała sie patrząc na Helmi jakby ją już od dawna znała

Helmi · Wysłany: Nie 20:15, 21 Mar 2010 Temat postu:

- Tutaj, czyli nad wodospadem czy w krainie? Odpowiedź na oba pytania brzmi: nie wiem - odpowiedział i zaśmiała się, pokazując swoje nieduże kiełki. - W krainie dość długo... a ty? Znam większość tutejszych szczeniaków, ale ciebie jeszcze nigdy nie widziałam.

Gość · Wysłany: Nie 20:17, 21 Mar 2010 Temat postu:

Ja sie tu urodziłam, dawno temu - powiedźałam namyśliłam sie co powiedźeć - Ale dopier niedawno przyszłam na świat.

P.s. jestem jednym z pierwszych szczeniaków Wardress

Helmi · Wysłany: Nie 20:22, 21 Mar 2010 Temat postu:

Przekrzywiła łebek, próbując to pojąć. Ale nie pojęła. - Jak to? - zapytała. - Urodziłaś się dawno temu, ale niedawno przyszłaś na świat? Nie rozumiem...

Gość · Wysłany: Nie 20:25, 21 Mar 2010 Temat postu:

No ja też za bardzo nie, ale to był chyba nie był najłatwiejszy sposób żeby to wytłumaczyć - zrobiła przerwe i znowu wźeła sie za gadanie - Moje rodzeństwo, to między innymi Paige beta wody, ona jest dorosła, ale mam też 'młodsze rodzeństwo' które jest odemnie starsze - nabrała troche powietrza - Rozumiesz?

Helmi · Wysłany: Nie 20:30, 21 Mar 2010 Temat postu:

- Aaa... rozumiem... czyli przez jakiś czas byłaś w czymś w rodzaju śpiączki, tak? - odrzekła pytającym tonem. Nie była pewna, czy dobrze rozumuje.

Hari · Wysłany: Nie 20:30, 21 Mar 2010 Temat postu:

Usiadł blisko wody, przysłuchując się rozmowie dwóch szczeniaków. Zdziwił się opowieścią niebieskiej wilczycy, marszcząc w zastanowieniu nos.
- Nie rosłaś przez ten cały czas? - zapytał wtem głośno. - Przepraszam, jeżeli się wtrącam - dodał pospiesznie.

Gość · Wysłany: Nie 20:34, 21 Mar 2010 Temat postu:

Można tak powiedźec, ale sama nie jestem pewna o co chodzi. Jesteś Wieczna czy młoda? - zapytała Helmi - Chcesz być moją pierwszą kumpelką?

Helmi · Wysłany: Nie 20:38, 21 Mar 2010 Temat postu:

Nie bardzo rozumiem, dlaczego userzy zaczęli rozgraniczać Wieczne Dzieciaki i zwykłe szczenięta. Przecież szczeniaki to szczeniaki, tylko niektóre po prostu nie rosną. -.-

- Pewnie, że chcę! - zawołała i aż podskoczyła, ale zaraz usiadła. Zamrugała ze zdziwieniem, wciąż przyglądając się rozmówczyni. - Wieczna? Nie rozumiem.

Gość · Wysłany: Nie 20:40, 21 Mar 2010 Temat postu:

No słyszałam że ktoś jest wiecznym szczeniakiem, nie jestem pewna czy sie na to zdecydować czy nie? - powiedźała zadowolona z odpowiedzi Helmi

/musze iść/

Helmi · Wysłany: Nie 20:47, 21 Mar 2010 Temat postu:

:<

Znów zamrugała. Teraz przypomniała jej się Vedette - kiedy ja poznała, była dojrzewająca wilczycą. Ona dorosła, a Helmi wciąż była malutka. - No... nie wiem, czy jestem wiecznym szczeniakiem. Chyba tak - powiedziała.

Gość · Wysłany: Pon 13:30, 22 Mar 2010 Temat postu:

Ok, - powiedźała i wszkoczyła do wody z wielkim pluskiem który zmoczył Helmi

Mika Cullen · Wysłany: Wto 14:24, 23 Mar 2010 Temat postu:

Mika będąc już blisko wodospadu usłyszała plusk wody.Gdy tylko wyszła z zarośli ujrzała wilczycę zanurzoną w wodzie.Wyszła z ukrycia,odchrząknęła i zapytała nieśmiało.
-Czy mogę się przyłączyć?

Gość · Wysłany: Śro 16:02, 24 Mar 2010 Temat postu:

Oczywiście - Powiedźała Katha i znowu sie zanurzyła łapiąc pare ładnych bursztynków z dna. Zaczeła wypływać trzymając pare bursztynków w które sie w patrzywała, i nie zauważyła mokrych kamieni. Nagle poślizgneła sie, poczuła mocny ból w przedniej prawej łapie i w tej samej chwili próbowała wstać. Po dłuższych próbach jakoś sie jej to udała i zaczeła iść w strone lecznicy.

Hari · Wysłany: Pon 20:06, 29 Mar 2010 Temat postu:

Zastrzygł uszami, po czym spojrzał za siebie. Zmarszczył nos, przebierając niecierpliwie łapami. W końcu zerwał się na równe nogi i skoczył przed siebie. Biegnąc naprzód spojrzał jeszcze na Helmi, uśmiechając się całym pyskiem.
- Do zobaczenia! - krzyknął najgłośniej, jak potrafił, po czym znikł w pobliskiej gęstwinie.
Odgłosy hałaśliwego tupotu znikły wkrótce potem, a po młodym wilku został tylko ślad - wyłowiony dla perłowego szczeniaka bursztyn.

Wilczyca_23

usiadła na kępce trawy.Wyczyściła swoje zakrwawione łapy...nie zamierzała znowu zabijać bezbronnych zwierząt.Mimo że Black Wolfy zasłużyły na to...Jej mama musiała żyć!!Ale Wilczyca skryła łzy i popatrzyła w niebo...

Mika Cullen

Mika z wody podążyła wzrokiem za odchodzącą wilczycą i idącym w ślad za nią wilkiem.Jednak jej uwagę przykula wilczyca z czerwonymi od krwi łapami.Zaciekawiło ją dlaczego jest taka ubaprana ową kriwą oraz dlaczego z tego powodu jest taka smutna.Przecież to nic nadzwyczajnego.Mika jednak nie chciała się narzucać.Wstała i wyszła.