Bursztynowy Wodospad

Yumi

-Nie wiem. Możemy o czymkolwiek. - Powiedziała. Nie znała tematów do rozmowy. Była bardziej zamknięta. Jej postawa i patrzenie na świat był bardziej pesymistyczny. A tego wilka optymistyczny. Ta jego wesoła energia zakłócała jej energię Chi. (xd) Jej równowaga się przewracała. Nie wiedziała o co chodzi. Ale ostatnio widziała coraz więcej takich wilków.
-Do jakiej watahy należysz? - Zapytała z ciekawości. Postanowiła, że zrobi malutki teścik.

Samanta

Przybyła tu wolnym krokiem .
Rozejrzała się dookoła i dostrzegła brązowego basiora oraz czarno-limonkową wilczycę . Nie fatygowała się w komentowanie ich .
Położyła się na brzegu głową skierowaną w kierunku wilków . Patrzyła na nie z zawadiackim uśmieszkiem na pysku .
Wywiesiła swój czerwony jęzor . W ten sposób spróbowała się całkowicie ochłodzić .
Jednak wywieszenie jęzora nie zaspokoiło potrzeby schłodzenia się .
Wadera przeturlała się w kierunku wodospadu i wpadła do wody .
Pływała z głową na powierzchni . Łeb był dumnie podniesiony do góry .
Samanta pływając nie spuszczała wzroku z wilków .
Kiedy wyszła na brzeg , woda ściekała po niej . Jednak wilczycy to nie przeszkadzało . Ułożyła się wygodnie na kępie nie ugniecionej trawy i słuchała rozmowy wilków .

DragonWolf

-Ognia.A co?-rzekł wilk.Nagle zauważył inną wilczycę:
-Hej jestem DragonWolf a ty-rzekł do złotej wilczycy
Usiadł i czekał na dalsze pytania Yumi.

Yumi

-Niee... Tak pytam. W sumie patrząc na twój charakter. Albo przynajmniej zachowanie chyba tam pasujesz. Jesteś otwarty i jak widzę ze wszystkimi się chcesz zapoznać. - Przyznała. Nie zadawała żadnych pytań. Odpowiedź jej nie zawiodła. Miała nadzieję tylko, że nie padnie Nocy. Wilk tam w ogóle nie pasował. Nagle spojrzała jak w komediach na łapę, tak jakby miała na niej zegarek. - Ojjj... Już późno się zrobiło. Czas na mnie. - Przyznała. - Ja będę musiała iść. No to cześć ! - Krzyknęła. Wstała, odwróciła się i wybiegła. Zniknęła gdzieś za krzakami i pomiędzy drzewami xd.
[z.t]

DragonWolf

-cześć-rzucił spokojnie.Wetschnął i znów rzucił do złotej wilczycy:
-Witaj.Jak by przypomnieć jestem DragonWolf.-rzucił wilk

Samanta

Wadera popatrzyła na wilka z lekką ironią .
- Cześć - Rzekła obojętnie do basiora . Nie fatygowała się nawet w to żeby się na niego popatrzeć . Machnęła leniwie ogonem po trawie i czekała na dalszy przebieg sytuacji .
Ułożyła pysk na łapach . Patrzyła na falującą się wodę od wiatru i wsłuchiwała się w szum wodospadu .

DragonWolf

Basior usiadł jakoś tak niespecjalne.
-Nie ma jak powietrze-powiedział wilk
Machnął zamaszyście ogonem i się nikle uśmiechnął.Lubił bryzę.

Samanta

Samanta popatrzyła na niego obojętnie lecz jej wzrok znów powędrował na falującą się wodę .
Odrzekła do wilka z wielką obojętnością - Jestem Samanta - Przeciągła się leniwie i machnęła ogonem . Po chwili poturlała się z nów w kierunku wody .
Wpadła do wody z wielkim pluskiem , który oblał basiora siedzącego na brzegu .
Uśmiechnęła się zawadiacko po czym wyszła na brzeg . Otrzepując się znowu kolejne mililitry wody spadły na DragonWolfa .
Położyła się obok niego . Machając ogonem zahaczała końcówką o ogon wilka .
Była ciekawa reakcji basiora na jej złośliwie wykonywane czyny względem niego .

DragonWolf

Wilk nie zaregował,ale potem zaczął się śmiać.Zdumiał się że wilczyca leży koło niego.Również się położył.Zahaczenie ogona wziął za zabawę,więc przyjął pozę "choć się pobawić".
-szukasz przyjaciół?-spytał nad wyraz delikatnie.

Samanta

Wadera popatrzyła na niego i podniosła brew do góry . Machnęła leniwie łbem i ziewnęła szeroko .
- Może ... - Wadera sama nie wiedziała konkretnie czego w życiu chce . Można powiedzieć , że nie chciała niczego innego niż zostać pokochaną przez basiora jej marzeń .
Na jej pysku pojawił się smutek kiedy przypomniała sobie , że jest samotna . Nie chciała jednak dać wilkowi do zrozumienia o czym marzy .

DragonWolf

-A jaki jest twój wymarzony basior?-spytał wilk
Po chwili powiedział:
-Ja szukam cały czas przyjaciół-dodał willk

Samanta

Na pysku Samanty pojawiły się rumieńce . W tym momencie zrozumiała , że basior się domyślił o czym też ona marzy .
- Musi być silny i miły . Jego hobby nie może być ciągła walka - Zmieniła swoją pozycję z leżącej na siedzącą . Patrzyła mu prosto w jego brązowe oczy . Tym razem nie ironicznie .

DragonWolf

-dlaczego musi być miły-spytał basior
-jestem silny i miły-powiedział.Nagle zauważył jelonka.Napiął nieco mięśnie i skoczył na jelonka silnie szarpiąc mu krtań.Jelonek zaczął się szarpać,lecz wilk ściskał zęby na grzbiecie.W końcu jelonek upadł.Wilk podsunął jelonka Samancie.Chciał się jak najlepiej zaprezentować.

Samanta

Wadera powiedziała , że basior , z którym ma spędzić wiele miesięcy lub nawet i lat nie może być niemiły .
Kiedy basior podsunął jej pod pysk jelonka rzekła do niego - dziękuję - Wbiła swoje ostre i białe kły w brzuch jelonka i oderwała kawał mięsa .
Zjadła go i przemyła pysk w wodzie ze śladów krwi .
Zapytała go rumieniąc się bardzo - Co o mnie myślisz ? [i] -

DragonWolf

-No...Jesteś ładna,miła i fajna-powiedział wilk,a jego słowa były szczere.Tak na 100%.Polubił ją.
-i polubiłem cię -dodał wilk po chwili uśmiechnął się.

Samanta

Wadera ucieszyła się z komplementów basiora . Powiedziała po chwili - Ja ciebie też polubiłam - Rumieńce przybrały mocniejszego koloru . Wadera postanowiła się zapytać . Wiedziała , że tym pytaniem może się ośmieszyć . Wolała jednak zaryzykować .
- Masz partnerkę ? - Zapytała nieśmiało patrząc w innym kierunku .

DragonWolf

-Czemu pytasz?-odpowiedział wilk.Chciał jeszcze odwlec trochę sprawę xd

Samanta

Wadera stwierdziła jednak , że zadanie tego pytania było okropną klęską .
Wskoczyła do wody i popłynęła na same dno . Wbiła pazury w mech oblegający głaz i postanowiła , że nie wyjdzie na brzeg za nic .
Było jej strasznie wstyd . Myślała chwile , że znalazła tego wymarzonego , jednak nic z tego .
Kiedy brakło jej tlenu popłynęła za ścianę wodospadu i tam położyła się na płaskiej skale .
Nie chciała już mieć nic do czynienia z basiorem .

DragonWolf

Poszedłem za nią
-podobasz mi sie-wyznał basior mówiąc to do Samanty.Usiadł koło niej.

Samanta

Wadera odrzekła - Ty mi także - Nie chciała jednak znowu się ośmieszyć więc wolała się od niego trzymać z daleka . Weszła do wody i popłynęła na brzeg .