Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Heike
Dorosły
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:50, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
Heike spojrzała z taką oto miną :> na Leavi. Czarna także nachyliła się nad taflą wody i...wyciągnęła swój długi niebieski język i hlip, hlip, wadera napiła się orzeźwiającej wody. Wilczyca podniosła łeb i wreszcie rzekła.
- Witaj, Heike jestem.
Jej głos był normalny, taki jak u innych wilków nie taki złowrogi i ostry jakiego zawsze wadera używała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Leavi
Dorosły
Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:05, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
Patrząc na wilczyce mrugnęła parę razy swoimi porównywalnymi do koloru limonki oczami. Zimowy wiatr nieco bawiąc się jej rudą grzywką zaczął drażnić tę patrzałki. Łapką poprawiła niesfornie układające się włosy i uśmiechnęła się sympatycznie do wilczycy.
- No witam, witam. - Odpowiedziała i wystawiła do przodu łapę. - Na imię mam Leavi, miło mi poznać. - Powiedziała i machnęła puszystą kitą, jaką był ogon. W pewnym momencie również pochyliła się nad taflą wody, by napić się paru łyków. Potrząsnęła łepkiem..
- Ładne, prawda? - Spytała wpatrując się z zainteresowaniem w dno. Może i po raz kolejny przyglądała się mu jak i kamieniom go zdobiącym. Ale noo... lubiła cieszyć się takimi rzeczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Heike
Dorosły
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:00, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Hmm...Mówisz o dnie? Jeżeli tak, to...jest ono całkiem ładne. - Odparła chichocząc cicho przy tym. Heike nadal uważnie obserwowała piasek na dnie wodospadu, było tam ułożonych pełno kamieni zwanych "bursztynami", które wprawdzie przysłaniały piękny biały piach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leavi
Dorosły
Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:33, 08 Mar 2012 Temat postu: |
|
- Owszem, właśnie o dnie. - Odpowiedziała z uśmiechem... Ile to ta matka natura miała dla nas wszystkich prezentów. Aż dziwne, że takie miejsca były stworzone całkiem naturalnie.
- Jeśli mogę spytać, oczywiście.. z czystej ciekawości.. Co Cię tutaj sprowadziło? - Machnęła ogonem. Mogłaby to pytanie zadać również sobie, zapewne nie umiałaby na nie odpowiedzieć. A nie, zaraz, powodem była nuda. No taaaaak..
Kurde <.<
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:50, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
Yakato zauważył, że wielki i groźny pan demon... No cóż... 'Nie żyje'. Samczyk podniósł się i taranując wszystkich tu obecnych - oprócz wielkiego i groźnego pana demona, do którego odczuwał respekt - wybiegł z krzycząc...
- Trolololololololo! - a potem to już tylko echo niosło jego... Emm... Pieśń, w dal.
I już go tu nie było. Pędził co tchu do ciotki. Dawno jej nie widział, a toć musiał zdać relację, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:41, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Massacre ze śmiechem, że spierniczył obu waderom przybiegł w to miejsce.
-Oho... a to co ma być...- popatrzył się na okolicę.
-Jest i woda!- podbiegł czym prędzej do wodopoju i łyknął jej trochę na orzeźwienie.
Nagle coś go ruszyło ponownie. Skulił się na ziemi i coś mamrotał, tyle że nie było wiadomo co i o czym. Pokrótce wstał i z powagą na kufie mruknął do siebie:
-W końcu wolny!- śmiejąc się wniebogłosy jakby wyszedł co dopiero z jakiegoś więzienia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:43, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Telepatyczna więź? Dokładnie Kain się na tym nie znał, ale czuł, że powinien przyjść w miejsca wodospadowe. Zaczął coraz bardziej kuleć, bandaże na przedniej łapie się podarły i znów rozdarł sobie poduszeczki. Syczał przy niektórych krokach, poruszał się coraz wolniej aż zobaczył Massa. Rozpoznał go od razu, jednak zauważył, że i ten nieźle oberwał.
Spokojnym krokiem się do niego zbliżył.
- Trochę oberwałeś - mruknął ochryple, jak na Kaina przystało. Kain za to wyglądał jak szkielet otoczony bandażami. Ciekawy był, czy Caro już się skapła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:48, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
-Dziwnie Ciebie znów tu widzieć, kulawa pokrako. Mało Ci było gdy zżerałem Ci łapę?- odniósł się nad wyraz brutalnie do nowo przybyłego wilka.
No ba! tamta strona go jeszcze nie znała, ale ta zła... Owszem...
Nie mógł kontrolować tego kim się stanie. Raz jest tym nieświadomym, nie pamiętającym nic o sobie bezradnym kawalarzem, a raz brutalnym i bezwzględnym zabójcą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:50, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
- Nadal w nim siedzisz? - zapytał. Czuł, że długo nie wytrzyma. Łapy już teraz zaczynały mu się trząść. Kilka godzin odpoczynku nie mogło mu zbyt pomóc. A teraz jeszcze przeciążył wykończony organizm biegiem i skokiem z wysoka..
- Zamierzam nauczyć go kontrolować Cię. Zainteresowany? - przekrzywił łeb, patrząc na niego dziarsko. Trzymaj się, trzymaj się. Powtarzał to sobie w myślach. Oby w pewnym momencie nie zasłabł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:55, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
-Czuję jak się cały trzęsiesz- popatrzył z szyderczym uśmiechem jednocześnie pokazując znajome dla Kaina ostre jak brzytwa-kły.
-Owszem nadal w nim siedzę i po co miałbyś uczyć mnie kontrolować samego siebie ha!- zaśmiał się w dodatku.
-Przyszedłeś tu by mnie nakarmić? Jakiś Ty miły.- oblizał swój pysk nadzwyczaj łakomie. Gdy począł do niego się zbliżać, coś go jakby uderzyło w głowę. Wrzasnął nie znacznie i złapał się za głowę.
-Co... się... dzieje!- krzyknął ponownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:58, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
- Nah. - parsknął. - Gdybym nie był w takiej kondycji mógłbyś pogryźć mnie bardziej, niż ograniczyć się tylko do jednej kończyny.
Nie zamierzał go nakarmić. Jednocześnie nie miał za bardzo pomysłów jak go kontrolować. Jedyne co mu przychodziło do głowy.. Nah. Ile jego ciało wytrzymałoby w takim wypadku? Drgnął, gdy wilk zaczął się zbliżać. Źrenice się powiększyły.
- Skup się, nie mamy za dużo czasu. - powiedział. - Co Ci się stało? Wyczuwałem coś.
Nie, nie przyzna się, że nie wie, co się stało. Przecież to Kain.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:03, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
-Co... gdzie? Jak?- zdezorientowany głos przemówił z pyska basiora.
-Kim Ty jesteś?- gdzie ja... ach... moja głowa...- przytrzymał jeszcze bardziej kurczowo swój łeb.
Pamiętał, że tu przyszedł się napić, a potem? nie pamięta co było potem...
Teraz znów nie wie o co chodzi, a w dodatku jeszcze stoi przed nim jakiś przedziwnie wyglądający samiec, który patrzy na niego jak osłupiony dziad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:36, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
- Jesteśmy nad jakimś wodospadem, nie wiem, co ci się stało. - mruknął, podchodząc do niego bliżej. Zapewne niedługo wróci ten zły i go capnie. Trudno, skoro już stoi obok to.. pożałuje.
- Zapewne coś stało ci się w głowę. Nie mamy dużo czasu, on zaraz wróci. - spojrzał na niego niespokojnie. Łapy trzęsły mu się coraz bardziej. - Nic nie pamiętasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:44, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
-Nic a nic...- odrzekł.
-Miło mi Cię........- nagle zamarł.
Po chwili szatańskim głosem dokończył:
-będzie się jeść!- wysapał a ślina mu poczęła ściekać po mordzie.
-Nie uciekniesz mi, jesteś zbyt słaby i połamany ha! ha! Także Twoja przyjaciółka Ci nie pomoże- odrzekł.
Skąd o tym wiedział? no ba... to jest dobre pytanie...
-Pora byś pocierpiał!- ruszył w jego stronę, a jego ślepia miały go na celu.
Skoczył za niego i capnął go za kark. Ucisk był tak mocny, że kły powbijały się w skórę powodując skrajne krwawienie. Następnie, Massacre, znów zaznawszy smaku krwi, wpadł w manię żywienia się krwią ofiar. Przeprowadził drugi atak... Tym razem jego kły wbiły się nie znacznie w szyję. Nie chciał go zabijać... Bawił się tym samcem jak zwykłą zabawką.
Odszedł kawałek donośnie mlaszcząc pyskiem i jedząc.
Nawet nie zwrócił uwagi na swoją zdobycz. Nagle coś go olśniło...
-Co... Co to jest!- zdesperowany wrzasnął.
-Dlaczego ja jestem we krwi?!- Był tak zszokowany, że pobiegł przed siebie nie patrząc na nic innego prócz na drogę.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Massacre dnia Pon 22:51, 09 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:49, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Zdążył tylko syknąć, gdy jego organizm się zbuntował i same łapy się pod nim załamały. Nic już nie mógł począć, gdy Mass zaczął nim szarpać. Kain jeszcze przez chwilę szarpał się, rozdzierając nowe rany na jeszcze większe i stare, które znów się otworzyły, jednak przestał, gdy kły zatopiły się w jego szyi.
Ominęło żyły..
Przewrócił się na brzuch z cichym syknięciem, wzrokiem podążając za Massem.
- Taa.. nie ucieknę.. - opanował drżenie szczęk. Wyziębił się i znów jego ciało przechodziły dreszcze.
Najwidoczniej wilk wrócił do siebie, jednak Kain nie miał siły by mu odpowiedzieć. Zacisnął zęby i ostatnie siły skierował w okolice łap, aby się wydostać z tąd. Wstał i kulejąc o wszystko zniknął spod wodospadu, zostawiając za sobą ślady krwi.
/zt
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kain dnia Pon 22:50, 09 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lia
Nieumarły Zombie
Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LineFords XDD Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:53, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
*Przybiegła tu dość szybko,rozejrzałasię i nikogo nie zobaczyła ale wyczuła dość silny zapach massa*'
-Był tu nie dawno...trzeba się rozejrzeć-Powiedziała po czym dostrzegła ślady krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:02, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Nietrudno było się domyślić, że Massacre był tu w niedalekim odstępie czasu. Śmierdział spalenizną gorzej niż April. Czuć tu było także inny zapach... Woń świeżej krwii.
- Co on znowu zrobił?! - zdziwiła się widząc na śniegu czerwone plamy. Ślady walki, wskazywały, że ktoś ciężko ranny czołgał się na ziemi. Pytanie kto? Zapachy były ze sobą tak zmieszane, że nie sposób było je odróżnić. Zaryzykowała.
- Mass może być osłabiony. Wydaje mi się, że powinnyśmy pójść za śladami krwii... Jednakże równie dobrze mógł być to ktoś inny... Najlepiej się rozdzielmy. W razie gdyby zaczął coś sobie przypominać, mógłby próbować wrócić do waszego zakątka. Czekaj tam na niego. Ja podążę śladami - nie wiedziała nic o obudzeniu się złej części osobowości basiora, nie wiedziała też, że fizycznie czuł się doskonale. Zdziwiło ją, że krwiste plamy prowadzą w stronę watahy Nocy, ale czego miała się spodziewać, po wilku z amnezja? Bez wahania pobiegła za rubinową strużką... Może mieć mało czasu.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez April dnia Wto 12:25, 10 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loba
Dorosły
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Pod Gwazdy Północnej Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:46, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Loba leciała obserwując całą sytuację. Gdy Loba podchodziła do lądowania silny podmuch wiatru zepchnął ją na Kaina.
-O Matko! Ja... Przepraszam! Nie_chciałam. - Wilczyca wstała i uciekła zszokowana.
Po pierwsze: Nie masz rangi latającego wilka. Nie możesz latać.
Po drugie: Nie piszemy więcej, niż 3 znaki interpunkcyjne pod rząd. Zdanie natomiast zaczynamy wielką literą, a kończymy kropką.
Po trzecie: Nie z czasownikami w formie osobowej (jak i bezosobowej) piszemy oddzielnie.
~ Caro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alayna
Dorosły
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:33, 21 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Nad wodospad żwawo przywędrowała smukła samica o nieco dziwnych jak na wilka kolorach. Mimo, że miała już swoje lata, absolutnie nie czuła się staro. Wciąż była silną psychicznie, jak i fizycznie wojowniczką własnego losu, bo dla watahy nie było jej dane już walczyć. Dość wysoka wadera przystanęła przed źródłem wodospadu.
- Urokliwe miejsce - stwierdziła i przymknęła limonkowe oczy, skryte za prosto ścięta, niebieską grzywką. Jak przyjemnie. Delikatny wietrzyk muskał jej futro. Wprost idealnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reywan
Dorosły
Dołączył: 09 Gru 2011
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:42, 21 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Przyszedł na swych długich, acz chudych łapach. Zobaczył wadere. Ilo on osób spotyka, a wcale nie jest najśmielszy! Podszedł ostrożnie, a gdy szedł potknął się, ale nie wywalil na szczęście. - Rzeczywiście urocze - potwierdził stojąc za waderą i lekko się uśmiechając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|