Bursztynowy Wodospad

Tenebrae

Usłyszawszy syk smoczycy odwrócił łeb i zmrużył oczy, teraz bursztynowo-czerwone. Już miał ruszać ku nim, jednak smok jakby pochwycił jego myśli i wzbił się w powietrze. Syknął i zamknął oczy. Paige. Paige. Paige. Nie chciał jej skrzywdzić, nie chciał skrzywdzić nikogo.
metaliczna woń jednak obezwładniała. Otworzył oczy.
Basior bił ogonem wściekle o boki niczym dziki zwierz. Zmrużył oczy i spojrzał na Cujo, zbliżał się nienaturalnie powoli, sycząc wściekle, jego pysk spływał czerwoną posoką. Życie, krew pulsująca w ciele. Tenebrae zastrzygł uchem, jednak wycie innego wilka zignorował. Miał przed sobą cel, ofiarę. W końcu przełamie tę przeklętą barierę, pozna to, co poznać chciał. Stulił uszy gotów rzucić się do ataku.
W powietrzu śmignęla jednak kula, basior uskoczył zwinnie i posłał wściekłe spojrzenie trzęsącemu się już człowiekowi. Istoty żywe zazwyczaj wyczuwąły jego inność, drapiezną naturę.
Zmrużył oczy, napiął mięśnie i warknął gardłowo. Skoczył ku człowiekowi, tracąc na moment Cujo z oczu.

Kyuubi · Gość

Spojrzała na kartkę na nosie Zapomniałam odkleić mrukneła i odlepiła kartkę wyglądała już zwyczajnie. [W podpisie 'to ja ->' link] Spojrzała na bestię.

Dzika Perła

Japoński wilk - burknęła niepocieszona.
Możemy już stąd lecieć ?

Paige

Tak. - dodałam. Wychyliłam łebek. Westchnęłam. W końcu zdecydowana powiedziałam. - Jakbym umarła, to co byś zrobiła?

Kyuubi · Gość

Zobaczyła człowieka który celował w smoka. Nagle skoczyła w stronę człowieka chociarz ten był kawał od niej. Kiedy już miał oddać strzał do smoka ta złapała za broń; kula poleciała gdzieś w niebiosa. Let's go! zawołała odrzucając broń.

Dzika Perła

Zirytowała się i machnęła kilka razy mocniej skrzydłami przez co wpadły w turbulencje. Kiedy w końcu wyrównala lot miała szczerą ochotę łypnąć na waderę ze złością, jednak jak, skoro była ona na jej głowie.
Pomściłabym cię. - warknęła - I kicham w takich okolicznościach na wszelkie honorowe kodeksy i inne głupoty. - powiedziała zdecydowanym tonem.
Ktokolwiek by się tego dopuścił... - smoczyca zamilkła, za to przez umysł paige przewinęły się obrazy. Rozrywanie, szarpania, przypalanie... Dość... Dzikie obrazy. ... zabiłabym jak psa. - zakończyła zdecydowanie.
A dlaczego pytasz? - spytała niewinnie.

Kyuubi · Gość

Odskoczyła w bok. Nagle podskoczyła do człowieka; złapała go za szyję i zaczeła się kręcić; w efekcie zrobiła sporą 'dziurę' w jego szyi. Trysła krew.

Tenebrae

Nagle człowiek spadł z konia, na jego plecach pojawił się Tene, warcząc głucho i szczerząc ubabrany krwią pysk tuż przy ludzkiej twarzy. Zaspokoił głód końską krwią. A gdy to zrobił nie pogardził i tą na wpół zastygłą. Doskoczył do zabitego przez Okami człowieka i wychłeptał to, co z jego szyi wytrysnęło. Oblizał pysk, jego oczy lśniły czystym bursztynowo - złotym kolorem. Mógł się teraz lepiej kontrolować toteż zauważył niebezpieczeństwo. Złapał człowieka za rękę i wtedy wypuścił krótki sztylet do rzucania, sparaliżowany strachem.
- Oszczędź konie - wycharczał do Cujo - nie są niczemu winne. - dodał po czym zeskoczył z piersi człowieka, niczym wiatr śmignął koło Okami i wyrwał z dłoni kolejnego człowieka broń w nią mierzoną. Warknął ostrzegawczo na psy czające się tuż poza zasięgiem.

Kyuubi · Gość

Szybki jesteś powiedziała i nagle przeskoczyła wilka. Wylądowała wprost na człowieku z siecią w rękach.

Tenebrae

Uśmiechnął się nieznacznie i skinął jej pyskiem.
- Cecha gatunkowa. Musimy być szybcy. - stwierdził po prostu i zasyczał groźnie na psy trzymajace się ściany lasu.
- Trzymać się tam, kundle - warknął gardłowo, sam zaś rzucił się pomóc Okami, osłaniał jej tyły, uchwycił za płaz miecza i odrzucił go. Dwunogom brakuje chyba broni, skoro biorą się za tak prymitywne, jak miecze - pomyślał i napiął mięśnie karku. Odwrócił się tyłem do biało-czerwonej wadery, stał dokładnie na tej samej lini co ona, biodro przy biodrze.

Kyuubi · Gość

Skąd jesteś spytała i nagle napieła maksymalnie mięśnie. W mgnieniu oka jej pysk był w wielkiej dziurze krwi; w miejscu serca; u człowieka.

Tenebrae

Skrzywił się, zmrużył oczy..
- Nie rób tego więcej. Najedzony to ja jestem, co nie znaczy, że wilcza krew mnie nie woła. - burknął i odsunął się od niej. Skoczył na zad jednego z koni, wypchnął człowieka z siodła, sam złapał zwierzę za kark by nie spaść po czym odbił się lekko i wylądował na ziemi... No nie do końca. Chrupnięcie świadczyło o złamanym żebrze. Człowiek wrzasnął z bólu.
Po co tu przychodzili ? - pomyślał ze smutkiem.

Kyuubi · Gość

Wywróciła człowieczyne do tyłu i odrzuciła kawał z tąd. Ja jestem z Japonii powiedziała po chwili.

Tenebrae

- Nie trudno się domyślić - przekomarzał się z nią.
- Ja jestem wprost z przedsionka piekła - uśmiechnął się drapieżnie odsłaniając ostre, wampirze kły. - A dokładnie to z lodowej pustyni, z północnego kręgu polarnego. - uprościł i rozejrzał się dookoła ze zdziwieniem.

Kyuubi · Gość

Spojrzała na uciekających ludzików. Tam byłam kimś szepneła.

Tenebrae

Wyprostował się dumnie, jego puszysta sierść powiewała lekko na wietrze. Pysk był tragicznie splamiony krwią. Basior podszedł do wody i skrzywił się. Wywoływała w jego organizmie taką reakcję jak u normalnego stworzenia krew. Opłukał pysk.
- A tu nie jesteś ? - odwrócił się i zmrużył oczy.

Kyuubi · Gość

Tutaj jestem dziwadłem; przecierz sam widzisz mrukneła patrząc na swoje kroki za którymi kwitły rośliny. Spojrzała też na koło na plecach.

Cujo

Cujo siadł i owinął łapami ogon. Spojrzał na Okami. "Kto ją tutaj prosił ?" - pomyślał. Był wciąż spokojny i opanowany jak zawsze.
Bariery na umyśle

Kyuubi · Gość

Usiadła pod drzewem. Westchneła cicho. Dawne czasy przypomniały jej się. Wszystkie zdarzenia migneły. Jedna łza spłyneła jej po pysku. Nie dadzą żyć szepneła.

Cujo

Nie za bardzo ją obchodziły łzy Okami. Miał to gdzieś. Zawsze tak było. Wstał i otrzepał się. Spojrzał za ludźmi, ciekawe czy wrócą...
Bariery na umyśle