Bursztynowy Wodospad

Kamira

Bursztynowy Wodospad ciągnął się z Góry Morian po Las Białej Róźy... Na mokradłach wodospadu, można znaleźć liczną ilość bursztynów. Wilki mogą tu spędzić miło czas, w poszukiwaniu bursztynów, lub taplanie się w wodach tego magicznego miejsca...

Athoria

Przyszła i rozejrzała się...

Kamira

Hmm... Spojrzała na gościa.

Athoria

Skierowała wzrok na Kamirę.

Kamira

Podrapała się za uchem.

Athoria

Ostrożnie weszła do wody. Odbiła się od brzegu i przepłynęła kawałek, aż dopłynęła na drugi brzeg do wielkiej skały. Szybko weszła na nią i otrzepała swoje futro z wody, która delikatnie spływała po jej sierści. Następnie usiadła na skale i poczęła się rozglądać.

Kakashi.

Wbiegł jak szalony, wskoczył do wody ochlapując całą Athorię, i pół Kamiry

Athoria

Jej wzrok skierował się na Kakashi. Teraz cała ociekała z wody. Ponownie się otrzepała. Cofnęła się nieco do tyłu, aby strumień wody jej tym razem nie dosięgnął.

Kakashi.

Podpłynął do Athorii, popatrzał na nią, i chwilę się zastatawiał... Wyszedł na brzeg blisko Athorii... wskoczył i BUM Athoria została zmoczona xD

Athoria

Teraz to przegiołeś !! Krzyknęła, wskakując do wody na bombę i ochlapując i tak już mokrego Kakashi. Po czym zanurkowała znikając z pola widzenia.

Kakashi.

o nie... oO

Athoria

Wynurzyła, tylko czubek głowy za wodospadem. Nabrała powietrza i ponownie skryła się pod wodą.

Kakashi.

/popłynął na dno, zauważył Athorię, i szybko wyskoczył po złapanie powietrza, łapiąc przytym małą Athorię :lol:

Athoria

Teraz oczka Athorii przybrały jeszcze bardziej szkarłatną barwę. Po czym zaczęły się zwęrzać. Wystawiła swoje kły warcząc. Była wściekła. Jej sierść mokra najerzyła się. Tylną łapą z całej siły kopnęła go w pierś, po czym ugryzła w przednią łapę, uwalniając się. Dopłynęła na brzeg. Otrzepała się z wody, nadal wściekła. Potem przecisnęła się przez jakąś mała szczelinę skalną, przez którą większy od niej wilk nie dałby rady przejść. Wyglądała przez szparę i śledziła z uwagą każdy ruch Kakashiego.

Kakashi.

Podszedł do szczeliny, położył się, i obserwował wściekłą Athorię. Popatrzał na nią tak, że niejeden by się lekko wkurzył. Ale nie oto chodziło Kasha, wziął ze swej torby gumowy młotek, i podał go Athorii. / masz wal mnie NIM ile wlezie!/ zaśmiał się obserwując pyszczek Athorii.

Athoria

Athoria przestała się wściekać. Wzięła młotek od Kasha i walnęła go nim trzy razy, nie mniej nie więcej. Oddała mu młotek. Patrzyła teraz na Kasha, który miał dość dziwny charakter. Na wszelki wypadek nie wychodziła z ukrycia. No to już się nie gniewam :D Powiedziała z lekkim uśmiechem.

Kakashi.

Jeest xD masz, ukradłem to dla ciebie z mojego sklepu xD /podał Athorii kawałek torcika/ xD

Athoria

Eh... Dzięki. Powiedziała. Tylko nie ma w tym torcie czasami jakieś niespodzianki typu jak ugryzę to cały rozpryśnie się na mojej mordce ? Lub jakieś niespodzianki w środku typu zgniłe jabłko ? Zapytała. Sory, że pytam, ale ja się zaczynam ciebie bać xD

Kakashi.

Eee... ? nie? jest z orzechami, jeżeli ci oto chodzi... Oo

Athoria

Aha to w porządku xD Dzięki ;) Powiedziała. Sory że o to podejrzewałam, ale po tobie to się można wszystkiego spodziewać. Powiedziała.