Diamentowy wodospad

Monalisa

Pokręciła głową na znak że nie, nie miała już siły, byłą ta zmęczona, poszukiwaniem domu, była wyczerpana, bez siły, oczy miała czerwone, a łapy spuchnięte, nie ruszała się, leżała przy swej córce i liczyła choć na jeden gest czułości. Tylko łzy jej leciały po policzkach i oddychała bardzo szybko, była cała gorąca. Płakała.

Flake

- Przepraszam - powiedziała. - Nie powinnam tak na Ciebie naskoczyć. To nie Twoja wina... gdyby nie ojciec...
Położyła się obok matki i przytuliła ją.

Mack

Jednak podszedł do nich, spojrzał na Monalise. Pokiwał głową niezadowolony - Patrząc twoja Matka Kora jest strasznie wyczerpana. To źle robi na zdrowie - powiedział dając Monie na czoło zimną ścierkę pomoczoną wcześniej w strumieniu.

Monalisa

Otworzyła lekko oczy na Basiora - Dziękuję - powiedziała i za chwilkę zasnęła.

Flake

Odsunęła się od matki i popatrzyła na nią. Dopiero teraz zwróciła uwagę na to, że jest w naprawdę kiepskim stanie. Stwierdziła, że nie będzie przeszkadzać jej w odpoczynku i wyszła.

Beherit

Spomiędzy drzew wyłonił się rosły basior o białej sierści i gęstej grzywie. Ciągnęły się za nim duże, białe skrzydła. Teraz całkiem bezużyteczne. Wilk podszedł do wody i łapczywie zaczął ją pić.

Kyuubi · Gość

//Wbijam się. v.v

Przygalopowała. *-*
Spojrzała na rosłego basiora ze strachem w oczach.
Gdyby nie to że Kyuu jest wielkości lisa to by się nie bała. >_<

Beherit

Usłyszawszy kroki oderwał pysk od wody i obejrzał się nieufnie. Zmierzył niewielką wilczycę uważnym spojrzeniem i z powrotem zajął się gaszeniem palącego pragnienia.

Kyuubi · Gość

Ja mu zazdroszczę v.v wymruczała pod nosem, mierząc basiora spojrzeniem.
Po chwili jednak zwineła się w kłębek, owijając się swym długim i puszystym ogonem. ^-^

Beherit

Odszedł od wody i położył się na krańcu polny otaczającej wodospad. Ułożył się wygodnie koniec pyska chowając za wyciągniętymi przednimi łapami. Z braku ciekawszego zajęcia zaczął obserwować obecną wilczycę.

Kyuubi · Gość

Położyła uszy po sobie.
Poprawiła czarny bandaż na szyi i pysku. [tylko po lewej stronie]
Strasznie ją uwierał.
Będzie blizna wymruczała pod nosem.

Beherit

/ O.O Jak możesz mieć bandaż tylko po jeden stronie? Przecież nie będzie Ci się trzymał xD/

Przyglądał się jak wilczyca poprawia bandaż na pysku.
- "Ciekawe co jej się stało?" - pomyślał i uniósł łeb. Oparł pysk na przednich łapach.

Kyuubi · Gość

//Taśmą jest sklejony. :lol://
Szlak mrukneła.
Usiadła, opierając się o jakiś głaz.
Zaczeła ściągać bandaż.

Beherit

xD

Zmrużył leniwie oczy, ale po chwili z powrotem je otworzył. Zdecydowanie, po kilkudniowej, nieustannej wędrówce potrzeba mu było odpoczynku, jednak starał się nie zasnąć, nie ufał nowemu miejscu. Wciąż obserwował wilczycę.

Kyuubi · Gość

Po chwili zrzuciła bandaż.
Po lewej stronie pyska była duża blizna.
Ciągneła się aż od końca grzywki do końca szyi.
Oka jednak po tej stronie nie miała, tylko zamkniętą powiekę.
Owe oko zasłoniła czarną chustą.

Beherit

Niewzruszony tym nieprzyjemnym widokiem wciąż patrzył na wilczyce. Beherit przyzwyczaił się już do takich widoków, na swym ciele miał mnóstwo blizn.

Kyuubi · Gość

A ona nie liczyła na jego emocje.
Nagle pojawiła się przed nim.
Starry powiedziała cicho, strzygąc uszami.

Beherit

- Beherit - przedstawił się krótko. Teraz, gdy wilczyca znajdowała się bliżej niego, mój przyjrzeć jej się jeszcze dokładniej. Uderzyło go, że jest aż tak nieduża.

Kyuubi · Gość

Jesteś nowy? ^-^ spytała, machając ogonem.
Znów to uczucie.
Przymrużyła oko, patrząc na basiora.
Znów...
Wytrzyma?

Wardress

Lecąc nad wodospadem dojrzała Kyuu. Ostatnio często jąwidywała, była wręcz stuprocentowo pewna, że nie jest zwykłą waderą. Miała w sobie coś, co zaintrygowało Ward. Wylądowała cicho za wilczycą. - Witam. - szpenęła jej do ucha delikatnie pocierając ogonem o jej bok. Spojrząła na 'nowego'. Kogośjej przypominał, choć do końca nie była pewna kogo.