Diamentowy wodospad

Klotor

//Kyuu nie pouczaj, tylko się uspokój, ewentualnie ignoruj ją - lol a ja sobie tak pływałem cały czas? O.o//
W końcu się wynurzył. Otrzepał się z wody i poszedł na jego ulubioną skałę nad wodospadem, położył się i zaczął się ogrzewać. Suszenie nie było zbyt wolne, przez jego czarną sierść wysechł po 2 minutach.Zamknął oczy, zamachał uchem i ogonem z kilka razy (jedynie ta cecha nie zanikła od zmiany), po chwili zasnął, ale czuwał i wiedział co się dookoła dzieje.

Ramona

Przybiegła, cała mokra, ujrzała nieznane jej wilki, i dużego basiora, podeszła do niego, zauważyła że śpi, nie przeszkodziła mu i odeszła kawałek dalej, napiła się wody ze źródła i przyglądała się mu.

Fergun

Nad wodospadem pojawiła się nagle jakaś skrzydlata, biała, puszysta kulka. Zleciała niżej i wylądowała cała zasapana nad brzegiem. Gdyby się jej dłużej przyjrzeć możnaby zobaczyć dziób, szpony i skrzydła.

Mack

Pojawił się na skale przy wodospadzie. Położył się, obwinął łapy swym ogonem. Spuścił w dół uszy, wzrok... Po jego minie widać było, że jest nieszczęśliwy.

Ramona

Spojrzała na białe zwierze, miało piękne skrzydła, ładniejsze od niej. Przyjrzała się mu, miało duży dziób. Odwróciła się w stronę basiora, nadal spał. Nagle zobaczyła innego wilka, widać było że nie jest szczęśliwy, podeszła do niego - coś się stało - spytała.

Mack

Kocham kogoś, kto ... - i urwał zdanie. Zamknął oczy i połozył łeb na przednie łapy. Jedna słona łza spłynęła po jego mordce.

Ramona

Spojrzała na niego ze smutkiem, - nie martw się, nie tylko ty masz takie problemy..... - powiedziała, nie chciała dalej mówić, i przypominać sobie co ona kiedyś przeżyła, patrzyła na niego - będzie dobrze - dodała, machnęła fioletowym ogonem.

Mack

Spojrzal na nią cwaniacko... Wstał i wskoczył nurkując do wody, płynął przed siebie.

Fergun

Fergun zaczął pić wodę. Widząc, że nikt nie zwraca na niego uwagi wzleciał w powietrze i zanurokowa wprost na Macka z okrzykiem:
- JUUUHUUUU!!!
Zapóźno zahamował i dosyć mocno przywalił mu w plecy

Ramona

Popatrzyła za nim, rozejrzała się, patrzyła na białe zwierzę, dość ciekawe, podeszła do wodospadu i patrzyła na nie z iskrą w oczach.

Mack

Jego oczy zrobiły się czerwone od złości... Zamknął oczy, lekko rzucił biała postać o wodę. Płynął dalej.

Fergun

- Hej, dziwne stworzenie x] - przywitał się z Ramoną. Poczuł, że wpada do wody. Próbował wypłynąć na powierzchnię, ale nie umiał, skrzydła dodatkowo mu wadziły

Ramona

- ja dziwna..... - odwróciła łeb, - witaj - przywitała się, patrzyła na nie, jakby miała zaraz wrzucić je do wody.

Mack

Stanął na głazie z dala, od innych postaci. Usiadł, westchnął patrząc na swoje odbiecie w tafli wody. Zaśmiał się.

Fergun

Jakoś udało mu się wypłynąć na powierzchnię. Wygramolił się na brzeg

Ramona

Popatrzyła na nie - hehe...- zaśmiała się, spojrzała na nie - jak się zwierz?? - spytała.

Fergun

*chyba zwiesz*
- Ja? Fergun - odpowiedział i wytrzepał pióra z wody

Ramona

//kur... sorry////
- ładnie, jesteś gryfem...? - spytała, patrzyła na niego i podziwiała piękne skrzydła.

Klotor

Poczuł obecność wilków a szczególnie, jedną wilczycę, która była obok niego. Wstał dumnie i zaczął się rozglądać z góry na inne stworzenia. Skierował wzrok na małe ptasie zwierzątko.
- tłoczno - rzekł głośno.
Zlazł ze skały i stanął koło drzewa tam gdzie cień. zwrócił na szalejącego Macka, którego znał nie za bardzo z charakteru, ale z wyglądu bardzo dobrze, lecz nigdy w takim humorze

Blacky

Przyszedłem cały umorsany krwią. Czułem... Czułem ogłuszający ból w głowie. Te wszystkie miejsca wydawały się znajome, ale kiedy próbowałem sobie przypomnieć z kąd je znam, ból atakował ze zdwojoną siłą. Spróbowałem podejść do wodospadu się napić. Pare kroków przed nim upadłem.