Diamentowy wodospad

Bridget · Gość

-No kumpluję się z nią...jak się nie wścieka jest fajowa.

Lajra · Gość

Lajra-A o kim mowa????
Lajra-Ja Drakuś się pogodzić z tobą i Diamondką przyszłam......i pa już wam nigdy w drórzkę nie wejdę.....astalawista skarbie.-i zniknęła na horyzoncie.

Diamond

Przybiegła z powrotem zapłakana,wtuliła się w futro Draka i płakał.Nic nie mówiła.

Drak

-Diamond...co się stało?-.spytał i przytulił ją do siebie.

Diamond

Nic nie powiedziała,była zdruzgotana tym co zobaczyła.Jej całe ciało drgało a ona sama nie wiedziała co mu powiedzieć.Wtuliła się jeszcze mocniej.

Drak

Spojrzał przed siebie,pokulił uszy,spojrzał znów na Diamond.
-Powiesz mi czy nie? muszę wiedzieć-.spytał i zamachał ogonem.

Diamond

Byłam na górze przeznaczenia...-urwała a kolejne łzy spływały po futrze Draka.Czuła dziwny smutek w sercu,obawę przed tym co miało nadejść.

Drak

-I co dalej-.pytał chciał się dowiedzieć.

Diamond

Widziałam nas i...-przerwała nie umiała tego powiedzieć.Coś kuło ją w sercu.Tak to był strach.Spojrzała mu w oczy i dokończyła-szczeniaki...łza po tym słowie spłynęła po jej policzku.

Drak

Zamurowało go ale po chwili otrzepał łeb.
-To nie powód do płaczu...-.odparł i liznął ją w łeb.

Diamond

Nie,nie wcale dopiero teraz jesteśmy razem i szczęśliwi i...i...ja jeszcze nie jestem gotowa-powiedziała i kolejne łzy jej spływały.

Drak

-Nie musisz mieć szczeniaków na siłę możemy przecież poczekać...to nie takie trudne-.odparł spokojnie.

Diamond

Polizała go i przytuliła,może się przejdziemy-powiedział i spojrzała mu w oczy.Lżej było jej na sercu.

Drak

-Jak chcesz-.odparł z uśmiechem na pysku,wstał.

Szasta

Przybiegł,spojrzał na Diamond i Draka i spytał-A co ona tak emanuje szczęściem,uśmiechnął się w końcu był spokojny na duchu.

Drak

Spojrzał na Szastę.
-To długa historia...właśnie idziemy się przejść-.odparł.

Szasta

ok-rzucił i wybiegł.Czuł,że coś się szykuję.Może Diamond spodziewa się potomstwa-pomyślał.

Drak

Spojrzał za Szastą,uśmiechnął się kątem pyska.
-To jak idziemy?-.spytał i spojrzał na Diamond.

Diamond

Jasnę-odparła i podbiegła do Draka.Słońce świeciło,ale ona była dużo bardziej promienna,chyba oswoiła sie ze swoja przyszłością.

Mack

Stanął za Diamond. Widać było, że mógł ją przykryć całym ciałem. Usiadł nie daleko niej. Zaczął ją obserwować. Nie musiał myśleć. Wyczuł i rozpoznał kiedy za nią stanął, że spodziewa się potomstwa.