Diamentowy wodospad

Szasta

Spojrzał po wilkach,poszedł w stronę wodospadu,położył się w zaroślach i zamyślił się na temat swojego zadania czy mu się uda.Spojrzał na swój prawie pusty pergamin.

Sherii

Widząc, że Sara podchodzi zignorowała to i dalej chowała to coś w łapach, ale od czasu do czasu otwierała lekko łapki i spoglądała na to coś. xD

Szasta

Spojrzał na Sherii i przeszył ją wzrokiem,ziewnął lekko pomyślał o pewnym wilku,którego miał ochotę rozszarpać.Co zrobić-pomyślał i bawił sie łańcuchem.

Sherii

W końcu przestała udawać gupią xD i otwarła łapki,a z nich wyleciał średniej wielkości, wielo barwny motylek.
- Leć motylku, leć - krzyknęła za unoszącym się do góry motylkiem.

Szasta

Spojrzał na odlatującego motyla fuknął i oparł pysk na łapach.Zamknął ślepia i mlasnął jęzorem nie zwracał uwagi na wilki.

Athoria

W cieniu drzewa pojawiły się dwa wielkie złote ślepia. Zaraz potym wyłoniła się sylwetka wysokiej czarnej wilczycy. Zamachała ogonem i wykrzywiła pysk w dziwnym grymasie. Nie była dzisiaj w humorze. Otarła się o pień drzewa i z lekkością i gracją podbiegła do wodospadu.

Sarah

Spojrzała na motylka. Gapiła się na niego i gapiła, gapiła... gapiła... Aż do jego zniknięcia

Athoria

Prychnęła. Oblizała kły i zaczęła wpatrywać się w jakiś martwy punkt. Po chwili usiadła. Jej nastroju chyba nikt nie odczyta.

Kiiyuko

Przybiegła. Spojrzała swoimi oczkami w stronę wilków. po chwili jak torpeda doleciała do wody wskakując w nią na bombę i ochlapując wilki leżące przy brzegu. Wyszła z wody i otrzepała futerko. Lekko ziewnęła i już była na górze wodospadu. Zjechała z niej jak na zjeżdżalni i znów wpadła do wody. tym razem nie wyszła. Pływała w niej.

Sherii

Patrzała za odfruwającym motylkiem i machała mu łapką, zignorowała cały świat dla niej w tym momencie liczył się tylko jej kolorowy motylek, który odfruwał coraz dalej i dalej, aż całkiem zniknął.

Athoria

Była blisko wody więc została ochlapana przez młodą wilczycę. Spod mokrej peleryny wyłonił się teraz długi pysk, na który opadała ociekająca wodą grzywka. Prychnęła. Nie, nie miała urazy to tego szczeniaka, nigdy takiej nie miała do jakiegokolwiek młodego wilka, lecz zachowanie tego malca trochę ją poirytowało. Otrzepała się z wody i położyła opierając pysk na przednich łapach.

Sherii

Siedziała w cieniu i strasznie się nudziła, ziewnęła kilkanaście razy na znak nudy.
- Ale tu nudno nic się nie dzieje zupełnie nic - powiedziała sama do siebie i zaczęła obserwować tutejsze wilki.

Athoria

Zamiotła ogonem o ziemię. Kącik jej pyska znów wykrzywił dziwny grymas. Uniosła głowę, po mimo tego jej grzywka nadal dotykała suchej trawy na której się położyła. Przekręciła się i oto leżała już sobie wygodnie na grzbiecie obserwując niebo. Jeszcze mocniej przymknęła oczy, by uchronić je przed rażącym światłem.

Szasta

Otrzepał się mokry,wstał i położył na skale żeby wysuszyć futro.Szurał pazurami po niej robiąc delikatne ryski.Nuda-fuknął.

Sherii

Położyła się na grzbiecie i spoglądała w gwiazdy, przypomniała jej się noc spędzona z Baksem, bo przecież też razem patrzeli w rozgwieżdżone niebo...
- O tam jest mały wóz, a tam duży - powiedziała i wskazała łapką na wymienione przez nią skupiska gwiazd.

Baks

Przybiegł i podszedł do wilczycy
-Siema-powiedział do niej
-Co tam?

Sherii

- Aloha Hawaje xD - powitała go gorącymi słowami prosto z tej magicznej wyspy.
- Nic ciekawego, siedzę tutaj, a mój były tam, on nie chce do mnie podejść, a ja się wstydzę spojrzeć mu w jego pełne zła oczęta - powiedziała podnosząc się.

Szasta

Prychnął na przybyłego,zamknął ślepia.Wiatr wiał w jego czarną sierść,pazurami rozdrabniał gałąź.

Sherii

Siedziała i patrzała raz na Szastę, a raz na Baksa.
- Chyba on za Tobą nie przepada - powiedziała po cichutku do PlayBoy`a, zmarszczyła nosek i zaczerpnęła świeżego powietrza.

Baks

Pech-powiedział do wilczycy i cały czas patrząc na nią