Diamentowy wodospad

Baks

Hmm-zaczął myśleć xD
-Może on uważa że grunt to zdrowie?
-Widzisz! On chce abyś żyła jak najdłużej... >.<

Sherii

- I chce mnie zakopać żywcem w ziemi... O nie mnie to nie kręci - powiedziała i dalej była obrażona, w końcu jeszcze nikt jej nie przeprosił...

Baks

//http://change.menelgame.pl/change_please/5515584 jeszcze mniejsze xDD //

Nie kręcą Cie zombie? Trupy i potfory?-zapytał i gdzieś pobiegł nie czekając na odpowiedź.
Wrócił z małym, filetowym bukietem niezidentyfikowanego gatunku.
-Proszę-wręczył podarunek i pokazał jej język

Sherii

- Dziękuje, ale języczkiem nie musiałeś się chwalić - powiedziała i przyjęła bukiecik z otwartymi łapkami.
- To są chabry xD - dodała i po głaskała go po red irokezie.

// Nie czepiaj się xD Sebastian WZR na bitach na płycie bandyta, czy Y wita chwytasz? :mrgreen: //

Baks

Jeeee-ucieszył się
Widzisz jaki ja jestem fajny :D Normalnie jestem z siebie dumny-powiedział
bunny <^.^> xD

Sherii

- Fajny jako kumpel xD czemu Ty Berthe zostawiłeś? Przecież ona fajna jest - powiedziała i zaczęła wąchać kfiatuszki.

Baks

Nie była mnie godna-bardzo spoważniał
Dlatego-odpowiedział
A i ona była tylko fajna, a wilczyca musi być super zajebista z przytupem-dodał

Sherii

- No to trudno Ci będzie taką znaleźć... Bo takie wilczyce są jednym słowem wyjątkowe, a Diamond tak się ostatnio tuliliście jak zakochana para - powiedziała i usiadła pod tym samym drzewkiem...

Baks

To tylko przyjaciółka-powiedział
A ja tam znajdę tą wyjątkową wilczycę, czy już znalazłem jeszcze do końca nie wiem.

Sherii

- Hmm... No ciekawe która to... Sarah? Albo nie nie mów, nie chce już wiedzieć. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, a ja przecież jestem aniołkiem taką dobrą wilczycą - powiedziała, sama się po gubiła w swojej skomplikowanej wypowiedzi.

Baks

Jaka Sarah?-zapytał o.O
YYy ty aniołkiem?-zapytał zdziwiony
Idź lepiej upolować czarnego kota-dodał
A nie zbierać datki o 3 w nocy i rozmawiać z kolorowymi kobietami...

Sherii

- Przecież jestem miła, pomocna i w ogóle taka Matka Sherii z Kalkuty można powiedzieć, jeszcze mi tylko aureolki nad łebkiem brakuje i białej szaty i czysty aniołek xD - powiedziała i położyła się pod tym samym drzewkiem.

Baks

Yhym-zamruczał i położył się obok wilczycy
Normalnie padam, z moich łap bije mrok pan zniszczenia mnie wzywa-wyznał i zamknął oczy

Sherii

Odeszła od niego kilka kroków, żeby nie było, że coś ten teges. Położyła się, skrzyżowała przednie łapy i oparła o nie łeb, przymrużyła oczęta i owinęła się ogonem dla izolacji. Po chwili zasnęła.

Szasta

Nie twoja sprawa-rzekł ostro,wyskoczył w górę zrywając grubą gałąź.Wylądował na skale wodospadu,spojrzał przez zmrużone ślepia na wilki,które tam były.Położył się i coś dziwnego robił z gałęzią,obierał ją pazurami z liści.Ostrzył jak oszczep.

Sarah

Podeszła bliżej Sherii. Zobaczyła Baksa. Teraz do niego podbiegła. Ucieszyła się - Cześ - krzyknęła - co tam? - spytała.

Szasta

Zrobił oszczep,zauważył myszołowa,który szykował się do złapania swojej ofiary,ale nie wiedział,że sam jest ofiarą.Rzucił celnie i przebił go na wylot,skoczył...złapał spadającego martwego ptaka,odbił się łapami od drzewa i dynamicznym ruchem był już na skale.Wyciągnął oszczep i obejrzał ofiarę.

Desmond

Des wolnym krokiem sunął przed siebie, jego oczy wyrazały pustkę. Rozejrzałsię uważnie, po chwili dostrzegł znajome mu wilki. Ale do nich nie podszedł. Usiadł sobie przy wodospadzie, nadstawił uszy.

Diamond

Skrzywiła się na jego odpowiedź,więc trudno-odrzekła dość cicho i poważnie.Usiadła po drzewem,zmrużyła ślepia i wbiła wzrok w ziemię.Po chwili spojrzała na martwego ptaka.

Kyuubi · Gość

pojawiła się za Desmondem wraz z podmuchem wiatru. cały jej łeb zakrywały 'włosy'. wilczyca milczała.