Diamentowy wodospad

Baks

Miło mi Cię poznać-powiedział i ziewnął, zamknął oczy i myślał...

Niki

Wbiegła szybko,lecz nie biegła po ziemi skakała po drzewach.Wyskoczyła w górę z gałęzi i obracała się.Wyciągnęła pazury do lądowania.Opadła dość sztywno na łapach,lądowania nie opanowała do końca.Spojrzała po wilkach.

Athoria

-Mi również miło -Powiedziała znużonym głosem. Ale Atu wiecznie tak leżeć nie miała zamiaru. Niechętnie podniosła łeb i zamachała ogonem trochę zdenerwowana. Ziewnęła jeszcze parę razy, po czym podniosła się na nogi. Otrzepała z trawy pelerynkę i usiadła z przymrużonymi ślepiami. Chyba niezdoła się dzisiaj pozbyć tego lenia... o.O

Baks

Otworzył oczy i zobaczył małą.
-Cześć mała-krzyknął do przybyłej wilczycy

Niki

Witaj Baks-rzekł i skinęła mu łbem,spojrzała na inna wilczyce-Witaj-rzekła przyjaźnię.Usiadła,jedną łapę trzymała uniesioną,takie nowe przyzwyczajenie^^.

Sarah

Dalej sobie stała. - Cześc Baks - powiedziała i uśmiechnęła się.. Spojrzała na Niki.

Baks

Co tam Niki?-zapytał
Nudzi mi się.. nie ma co robić, jest tu nudno i sennie...

Athoria

O.o -Witaj -Powiedziała już trochę bardziej przytomnym tonem. Wyciągnęła paczkę żelek i zaczeła wcinać jeden po drugim. Może to wprawi ją w dobry humor myślała.

Niki

W porządku,poznałam fajnego wilka-rzekła i zerknęła na Sarah.-Co u ciebie?-spytała i podeszła do niego,usiadła obok i zobaczyła motyla,złapała go.

Athoria

Dmuchneła sobie w grzywkę, zajadając się smacznymi żelkami. Spojrzała kątem oka na Sarah. Usadowiła się jeszcze wygodniej na miękkiej trawie.

Baks

Jakiego fajnego wilka?-zapytał
Coraz więcej wilków...-mruczał

Niki

Coś nie tak?-spytała zdziwiona jego zachowaniem.-Myślałam,że lubisz zawierać nowe znajomości-dodała i lekko sie skrzywiła nie wiedząc o co mu chodzi.

Baks

Lubie, lubię ale mam małe problemy życiowe-powiedział
Nie układa się tak jak bym chciał..

Niki

Chodzi o Sherii?-spytała trochę posmutniała widząc,że jej przyjaciel ma problemy.Wypuściła kolorowego motylka i spojrzała na niego.

Athoria

Mruknęła coś pod nosem. Wstała i lekkim, płynnym krokiem ruszyła przed siebie. Po chwili już jej nie było.

Baks

Tak jakby...-zaczął
Tak tak tak chodzi o nią, no ale cóż bd się musiał z tym jakoś pogodzić.

Sarah

- Zostałam zignorowana... jak zwykle - burknęła i odwróciła się plecami do wilków. Odsunęła się trochę od nich.

Niki

Spojrzała za wilczyca i wróciła wzrokiem na Baksa,hm...no o co chodzi?-dopytywała się,wiatr zawiał mocno.Chłodno i przyjemnie-pomyślała.Jesteś jak dla mnie...niczego ci nie brak.Może konkretniej-dodała,ciekawa sytuacji Sherii i Baksa.

Baks

Yyy nie ważne-powiedział do wilczycy
Nie gadajmy o tym najlepiej.

Niki

Jak chcesz,ale może mogłabym pomóc.Jeśli jakiś konkurent wszedł ci w drogę...a nóż może go znam i ci coś o nim opowiem-rzekła i spojrzała na niego z lekkim wyrzutem.