Diamentowy wodospad

Diamond

- To wtedy będziesz miała dziewięć szczeniaków na głowie licząc te, które masz teraz. Jesteś odważna ja przygarnęłam dwójkę szczeniąt gdy byłam młoda, ale nigdy im nie wyznałam, że nie jestem ich biologiczną matką. Sama oprócz tego wychowałam sporą grupkę szczeniąt i to też nie swoich. Jeśli patrzeć na to z punktu widzenia niańki to ja i Szasta mamy chyba największe doświadczenie...tyle szczeniorów. - westchnęła.

Shade

- Wiem, że będzie ich aż dziewięc. Ale od pomocy będę miała dziadka Szastę. - zaśmiałam się. - Nie boję się wyzwań skoro wiem, że jestem w stanie je pokonać. Może wyglądam na taką, nie wiem, ale jestem naprawdę silna psychicznie i fizycznie. Nie wiem jakim cudem ostatnio złapałam tego głupigo doła.

Diamond

- Wiesz po tym jaką cię widziałam nad przepaścią a jaką cię widzę teraz to jakbym poznała dwie różne wilczyce. - zaśmiał się i zamiotła ogonem. - Szasta tak jego jest wszędzie pełno nawet tam gdzie jest nie potrzebny - żartowała z przyjaciela.

Shade

- No tak, potwierdzam. No, ale wiesz... To on się mną zajął jak tutaj trafiłam. Mam u niego wielki dług wdzięczności... No i to dzięki niemu poznałam mojego Smitha. Mam z nim bardzo dobry kontakt. Bardzo to nawet mało powiedziane...

//zw... prycznic ^^ /

Baks

Przybiegł i zatrzymał się przed Shade
-Hej bitch-przywitał się
-Co tam plotkujecie?-zapytał i usiadł

Diamond

- O tobie wiesz - mruknęła do niego i zrobiła niby focha, że sie z nią nie raczył przywitać. Wykrzywiła pysk w druga stronę...

Baks

-Foch kurka xD-zaśmiał się- Kochana Dia... co tam u Ciebie słychać ciekawego?
Spojrzał na Shade i patrzył na nią ot tak z nudów

Diamond

- Ymm niech pomyśle...- zamyśliła sie i odrzekła -...mam już dość Hakuro i w ogóle wszystkich moich amantów! - teraz na myśl o tych kilku prześladowcach się wkurzyła.

Baks

Ojeju!-krzyknął do Dia słuchając jakie to ona gUpoty wygaduje
Wstał podszedł do niej.
-Ty to masz problemy...*westchnął*... ja nie mam pojęcia gdzie moja druga połowa xD Wcięło ją :D

//lol dostałaś osta za przeklinanie? xDD ja już bym miał bana gdyby ktoś czytał moje durne posty xDD//

Diamond

- Tak mam! Nie śmiej się ze mnie...ciebie nie prześladuję zgraja wyrośniętych dzieciaków. - fuknęła. - Ta twoja połówka to ci ciągle gdzieś się wcina mój drogi może czas poszukać nowej wybranki. - podeszła i pochyliła się nad wodospadem żeby się napić - Nawet się nie waż mnie wepchnąć - ostrzegła go bo znała jego poczucie humorku.

Baks

-Słucham?-zapytał-szukać innej partnerki?-zaśmiał się
-Dobry pomysł xD ale tak na poważnie nie chce... Podszedł również do wody aby się nie napić tylko przejść.

Diamond

- Ja tu piję a ty mi łazi po mojej czystej wodzie - zbulwersowała się delikatnie.
- To jak ci z nią dobrze to przestań narzekać na nią.- odeszła od wody - Faceci - westchnęła.

Shade

- Cześć Baks. - mruknęłam tylko do niego z uśmiechem, wyrwałam się z zamyślenia. Podeszłam do wody się napić.

Baks

-Tak jest mi z nią dobrze bo jej nie widuje!-wykrzyczał jej to do ucha zbulwersowany jej zachowaniem
-I tak bd na nią narzekał-dodał i pokazał język wilczycy

Diamond

Złapał łapką za jego jęzor - Mama cię nie uczyła, że tak nie ładnie - puściła go i zawinęła ogon wokół łap patrząc na Shade.

Shade

Zaśmiałam się tylko. - z Wami to zawsze jest wesoło. Usiadłam i zaczęłam szurać ogonem po ziemii.

Baks

Diamond!-Krzyknął do niej stanowczym głosem o.O
-Ty się uderzyłaś w głowę czy co? Kiedyś można było z tobą pogadać a teraz to co?-pytał się jej
-Nie xD-rzekł i podszedł do Shade
-Tylko ty mnie rozumiesz-wyznał jej i zrobił maślane oczka

Shade

- Jasne Baks... - oparłam łapę o jego plecy. - Oczywiście... Biedny Ty...

Diamond

-Czym jesteś starszy tym gorszy! - krzyknęła za nim i położyła sie pod drzewem, może rzeczywiście trochę się zmieniła od przebywania z Sasuke.

Shade

- Dia... Mogę spytać o coś? - spojrzałam na nią. - Podoba Ci się Akio? - ciekawość mnie zżerała od kiedy Szasta powiedział mi o tym.