Diamentowy wodospad

Baks

-No tak Shade-powiedział-Tobie to mogę wyznać wszystko a jej-popatrzył na Dia-Nawet nie powiem jaki mamy dziś dzień xD
-położył się, obrócił na grzbiet i łapką jeździł po futrze Shadeeeeee

Diamond

- Zależy pod jakim kątem. - odrzekła. Z tą wilczycą nigdy nie było łatwo zawsze gdy miała z kimś być to szło raczej pod górkę. Zamknęła oczy lekko zmęczona. - Wiesz co byś się wstydził tak o swojej przyjaciółce mówić, pierwszej poznanej osobie w krainie wiesz co mam cię dość. - mruknęła.

Shade

- Charakter, wygląd... Słyszałam, że bardzo fajnie się wam rozmawia... - zrobiłam niewinne oczka i uśmiechnęłam się szatańsko. - I nie tylko...

Diamond

- I nie tylko...hola hola ja przecież nic nie robiłam - zdziwiła sie i wstała otwierając szeroko oczy - Lubię go, fajnie nam się rozmawia i zdobył moje zaufanie, ale na razie nic więcej. - dodała.

Shade

- Ja mówiłam tylko o przytulaniu się. Ale to tylko niewinne uściski. - uśmiechnęłam się do niej przyjacielsko. - Też tak mam...

Baks

-"I'm so excited!!"-zaczął śpiewać
-Musicie rozmawiać o sprawach wilko wilczęcych o.O??-zapytał grzecznie bo przecież był wychowany xD

Shade

- Ja tylko chce się dowiedzieć. - zasmiałam się. - Fajnie by było mieć taką bratową jak Diamond. - puściłam do niej oczko.

Diamond

- Taa...może coś z tego wyjdzie, ale nie wiem bo Akio nie jest sam. - rzekła z uśmiechem szatanicy. Zamachała ogonem lekko się zasłaniając.

Shade

- Jak to Akio nie jest sam? - spojrzałam na nią pytająco. - pfffff... Tak czy siak wolę Ciebie xD - wyszczerzyłam się do niej.

Diamond

- Dobra ja lecę. Trzeba uporządkować trochę ten bajzer - spojrzała na niebo i ruszyła w nieznaną jej stronę rozmyślając nad adoratorką Akio.

Shade

- Ja też się zbieram... Pa. - szepnęłam do Baksa i wybiegłam.

Baks

-No tak najlepiej mnie zostawić... a co tam kij z nim-gadał sam do siebie
Wybiegł :D

Carly

Przybiegłam nad diamentowy wodospad trochę zdyszana. Spojrzałam w ślad którym biegłam oczekując Waspa. Zamachałam ogonem i spojrzałam na mieniący się wodospad, po czym wróciłam na ślady.

Lianerkor

Podbiegł do wody i wskoczył do niej by się trochę orzeźwić. Po chwili wypłynął na brzeg i położył się na wielkim kamieniu nieopodal.

Welle

Podeszła do basiora leżącego na kamieniu - Cześć - powiedziała - jestem Welle a ty? - spytała i wskoczyła na skraj ów kamienia

Lianerkor

witaj jestem Lianerkor - powiedział po chwili i zmierzyła waderę wzrokiem - miło mi cię poznać ... Welle. To imię coś oznacza prawda - powiedział i usiadł

Kain

Wszedł. Podszedł do wodospadu i położył się obok niego, wkładając pysk do połowy do wody. Nos oczywiście wystawał, by mógł oddychać.

Lianerkor

Przysnął. Gdy się obejrzaną wadery już nigdzie nie było. Pewnie znudziło jej się czekanie pomyślał i zbliżył się do wody by zaspokoić swoje pragnienie

Wasp

Wyłonił się spośród pobliskich drzew i krzaków. Ziewnął przeciągle i podszedł do wodospadu. Chyba jeszcze nie całkiem się obudził.

sommeil

Weszła, podeszła do wodospadu, schyliła sie by się napić wody, jej uszy słuchały głosów, usiadła przy wodospadzie, czekała na nie wiadomo na co... Chciała z kimś pogadać ale jest nieśmiała...