Diamentowy wodospad

Sune

- w sumie mogę iść, nie mam nic innego do roboty - stwierdziłam patrząc na czarno-fioletową wilczycę.

Dea

Jasne - powiedziałam wesoło i dołączyłam do Hery i jej cioci - a przosę pani jak pani ma na imię - spytałam cioci Hery

Kristal · Gość

-Ja Kristal...-powiedziała smoczkowi i wsadziła Herę na grzbiet.
-To idziemy!Cała na przód!!-i wybiegła z tąd.

//Do jeziorka spełnonych marzeń.//

Sherii

Przyszła tutaj sama i zaczęła się rozglądać po znajomym jej miejscu, bo przecież właśnie tutaj nie gdyś spędziła kilka nocy pod rząd ze swoim przyjacielem Baksem, a teraz nawet nie wiedziała, co się u niego dzieje. Usiadła przed wodą i zaczęła rozmyślać.

Wasp

Nagle coś kudłatego i czarnego leżącego w krzakach, co nie mogło zostać zauważone przez zgromadzone tu wcześniej wilki, przeciągnęło się leniwie i ziewnęło przeciągle. Wasp zamrugał krwistoczerwonymi oczami i rozejrzał się po okolicy. - "Czyżbym się zdrzemnął?" - pomyślał.

Sherii

A ona nadal bez trosko patrzała w wodę. Nie miała nic innego do roboty wszyscy jej dawni przyjaciele się gdzieś ulotnili, nikt nie chciał z nią rozmawiać, a w dodatku przez jej łeb przelatywało tysiące różnych myśli. To smutnych, to wesołych...

Wasp

Gdy już całkiem się obudził jeszcze raz spojrzał na teren wodospadu. - "Przynajmniej nie zebrało się zbyt wiele wilków" - pomyślał i wstał. Wylazł z krzaków i jeszcze raz przeciągnął się jak kot.

Sherii

Oderwała swój wzrok od wody i przelotnie spojrzała na jakiegoś przeciągającego się wilka, po czym uśmiechnęła się do niego nie śmiało.

Wasp

Jeszcze raz przeciągle ziewnął i gry ruszył w kierunku wodospadu, skrzywił się lekko. Jak on nie znosił zasypiać w takich miejscach... nigdy nie miał zaufania do wspólnych terenów. Spojrzał na nieznajomą wilczycę i zauważywszy jej lekki uśmiech, sam uśmiechnął się do niej promiennie.

Sherii

Wstała i niepewnym krokiem podeszła do wilka.
- Witaj. Jestem Sherii - przedstawiła się i podała nie znajomemu łapę na znak przywitania.

Wasp

/ "Nie" z przymiotnikami i zaimkami piszemy łącznie, np niepewnym, nieznajomemu, niechybny, nietrudny itp./

Zatrzymał się i usiadł. - Wasp - przedstawił się krótko. - Miło mi cię poznać - wyciągnął do wilczycy łapę i uścisnął jej łapę krótko.

Sherii

- Mi również jest miło - odparła i usiadła nie daleko Waspa.
- Co Cię tutaj sprowadza? - zapytała chcąc nawiązać rozmowę.

Wasp

/Niedaleko też! xD Wybacz, że się czepiam. Jestem polonistycznym zbokiem./

- Nad ten wodospad? - powtórzył pytanie jeszcze nie do końca rozbudzony. - Sprowadziła mnie tu moja partnerka, ale najwyraźniej jak zwykle wybyła gdzieś gdy się zdrzemnąłem.

Sherii

/ Ok. Pisać nie umiem xD/
- A więc czemu jej nie szukasz? - zapytała i uśmiechnęła się, po czym spojrzała na niebo.

Wasp

- Nie lubię być nachalny - odpowiedział i roześmiał się. - Skoro wykorzystała na ucieczkę moment mojej drzemki to pewnie postanowiła sobie ode mnie odpocząć.

Kirina

Serce jej zamarło gdy Hera wpadła do wody. Ale musiała siedzieć cicho. Gdy wilczyce się oddaliły skradając się udała się za nimi.

Carly

Przyszłam powolniejszym krokiem niż zwykle. Powłócząc łapami upadłam obok Waspa na pysk.
- Hej - przywitałam się i ziewnęłam. Bolała mnie trochę szyja od tego ataku w Lesie Tajemnicy.

Wasp

Przyjrzał się Carly uważnie. Coś mu nie pasowało... ona taka spokojna? - Wszystko w porządku? - spytał, obserwując ją tym denerwującym przenikliwym spojrzeniem.

Carly

- Ta - odpowiedziałam - Zaatakowała mnie tylko jakaś wilczyca ala czarownica. Laleczki WooDoo, pazury, czarne kłaki i tak dalej. Teraz mnie trochę szyja boli, a pozatym to nic.
Wstałam i napiłam się wody.
- A co, zdziwiony że nie jestem taka wesoła? - zapytałam rozbawiona lekko - W końcu ciągle rosnę, wesołość będzie mi przemijać.

Wasp

/Tak w ogóle to Wera ma pozwolenie Administratora na zabawy z VooDoo? o.o/

Na chwilę zmarszczył no z niezadowoleniem. Coraz więcej wilków zaczynało interesować się magią. To zdecydowanie nie jest dobry znak. - Ty miałabyś spoważnieć? - spytał i roześmiał się. - W życiu nie uwierzę!