Diamentowy wodospad

Wasp

Uśmiechnął się lekko. - Czyli mam podobnie. Oboje mamy jednoosobowe rodzeństwo płci przeciwnej, które ciągle gdzieś się włóczy - powiedział, po czym przytulił się do Carly i dodał. - I mamy jeszcze siebie.

Carly

- Właśnie to jest najlepsze, jesteśmy podobni - zaśmiałam się cicho, pogrążając się na chwilę w myślach.
Miałam przewielką //ah, jest takie słowo?// ochotę poznać siostrę Waspa.
- A wiesz może gdzie teraz jest? - zapytałam, jak najbardziej chcąc opuścić miejsce, w którym przesiaduję od tygodnia.

Sune

Przybiegła swoim charakterystycznym krokiem nad wodospad. Usiadła przy wodzie, podniosła łebek i zaczęła wpatrywać się w niebo.

łowca

przyszarrzował skacząc jak krulik i opadając lekko na trawę

-Cześć!

Sherii

Przyszła tutaj żeby zwyczajnie się zrelaksować, podeszła do nie znanej wilczycy i usiadła obok, po chwili spróbowała nawiązać z nią jakąś rozmowę.
- Witaj. Jestem Sherii, a Ty? - zapytała podając jej łapę na przywitanie.

Sune

Odwróciła łeb w stronę czyjegoś głosu. Uśmiechnęła się delikatnie - Miło mi Cię poznać. - rzekła, po czym dodała - Mnie zwą Sune - mówiła spoglądając na wilczycę.

łowca

usiadł i zaczną słuchać jak wodospad wydaje piękne dźwięki a przy tym nucił piosenkę

Sherii

- Mnie również jest miło... - powiedziała i uśmiechnęła się do Sune.
- Długo już tutaj mieszkasz? - zapytała, chcąc nawiązać jakiś wspólny temat do rozmów.

Sune

- Tak, już trochę minęło odkąd przybyłam do tej krainy - odrzekła delikatnie uśmiechnięta - Należysz do Watahy Wody, prawda? - zapytała spoglądając na wodospad.

łowca

Zaczął się ironicznie śmiać a z pyska zaczęła mu lecieć krew

-Przepraszam obiad chciał uciec

Z szarańczą miną przedstawił się

-Miło mi jestem łowca

Sherii

- Tak. Zgadywałaś czy po prostu wiesz, że jestem z Watahy Wody? - powiedziała i spojrzała na wilka który przysłuchiwał się szumowi wody.
- A ja Sherii - odparła patrząc na wilka z obrzydzeniem.

Sune

- Poznałam po zapachu - odrzekła. Popatrzyła na wilka - Witaj - odpowiedziała mu, po czym przeniosła wzrok na Sherii. - A Ty? Długo już tu mieszkasz? - zapytała z delikatnym uśmiechem.

łowca

zerkając okiem na nieznajomą a drugim na wodospad poślizgnął się i wpadł do wody

Sherii

- Heh cóż za niezdara z tego łowcy - powiedziała i zaczęła się głośno śmiać.
- Już jakiś czas tutaj jestem i znam tą krainie szło by powiedzieć jak własną kieszeń - odparła i spojrzała na wilczycę.

łowca

wychodzi z wody i otrzepuje się z wody ochlapując przy tym wilczycę

Sune

Przeniosła wzrok na Łowcę - Rzeczywiście - odrzekła, po czym również zaczęła się śmiać. - Ja, może nie znam jej jak własną kieszeń, ale mniej więcej orientuję się gdzie co jest - dodała powoli się uspokajając.

łowca

widząc śmiech Sune sam zaczął się śmiać z jego słynnym ironicznym uśmiechem..

Sherii

- Jest taki dziwny jak jego imię... Łowca chyba mamy się go bać - powiedziała i znów wybuchła nie kontrolowanym śmiechem, upadła na plecy i śmiała się niczym mały szczeniaczek.

łowca

zrobił się zdenerwowany i odruhem wskoczył na drze wo wyrywając nerwowo tylnymi pazurami ziemię

Sune

Znów dostała ataku śmiechu - Ja już się go boję. - powiedziała wciąż się rechocząc. Schowała łeb za łapami i udawała, że lęka się Łowcy.