Diamentowy wodospad

Katara

-Cześć e tam byłam tu i tam-odpowiedziała i po chwili dodała.
-A ty gdzie byłaś?-zapytałam uśmiechając się do przyjaciółki.

Fedorra

- Też tu i tam . - odpowiedziała patrząc na wilczycę , - Zmieniłaś się - dodała lustrując jej różowo - czarną sierść . - I widzę że masz partnera - uśmiechnęła się znacząco i szturchnęła ją lekko w bok.

Katara

-No trochę się zmieniłam i może się jeszcze trochę zmienię-odpowiedziałam uśmiechając się szczerzę.
-I jak widzisz mam partnera chyba i dziękuję ci za wszystko-odpowiedziałam i podbiegłam do przyjaciółki i uściskałam ją jak najmocniej.

Fedorra

- Spokojnie bo mnie udusisz ! - powiedziała do Katary przyjacielsko . - Za co mi dziękujesz ?! To ja powinnam ci podziękować że mam taką przyjaciółkę - powiedziała ściskając Katarę .

Twilight

Wadera wbiegła. Rozejrzała się. Gdzieś stały wilki. Podeszła do wodopoju i napiła się. Spojrzała jeszcze raz w stronę wilków. Nieśmiało podeszła do nich.
-Hej. Jestem Twilight - powiedziała. Miała nadzieję, że nie trafiła na wilki, które ją przepędzą...

Katara

-A może to ty jednak mnie udusisz-odpowiedziałam śmiejąc się wesoło.
-To wszystko dzięki tobie.-odpowiedziałam patrząc na przyjaciółkę.

Kina

-Jak sie nazywasz?Jestem Kina-rzuciła w stronę różowo-czarnej wadery

Katara

-Ja jestem Katara-odpowiedziałam wilczycy uśmiechając się do niej i patrzałam jej prosto w oczy i czekałam na odpowiedź.

Fedorra

- Witaj Twilight - powiedziała patrząc na wilczycę , - Miło Cię poznać - uśmiechnęła się do wadery . - Skąd jesteś ? - zapytała z mądrym wyrazem pyszczka . Uśmiechnęła się do niej ponownie .

Kina

-Kina-rzuciła wilczyca(przecież wiesz:D)
Spojrzała i zobaczyła inną waderę
-Jak się nazywasz?-rzuicła do wadery czarnej jak noc

Fedorra

- Fedorra - odpowiedziała dumnie . Lustrowała spojrzeniem Kinę , zobaczyła że na jej szyi wisi jakiś talizman . Okrążyla ją i zapytała : - Co to ?

Twilight

-Z dalekiej północy - odpowiedziała.
-Mów mi Twil, Twili jeśli chcesz - dodała i uśmiechnęła się. Zamerdała ogonem. Jej pierwsi znajomi... Uśmiechnęła się jeszcze raz, ale tym razem szerzej.

Fedorra

- Dobrze Twili - wybrała nazwę . Odwzajemniła uśmiech , - Może , skoro byś chciała , zostałybyśmy przyjaciółkami ? - zapytała merdając rytmicznie ogonem . Usiadła na trawie .

Twilight

Wadera znacznie szybciej zaczęła merdać ogonem.
-Jasne - powiedziała z przyjaznym uśmieszkiem. Od dłuższego czasu brakowało jej towarzystwa, a teraz los podarował jej kogoś bliskiego - przyjaciela. Przytuliła Fedorrę.

Fedorra

- Ojej - powiedziała Fedorra z uśmiechem - Czy wy wszyscy chcecie mnie udusić ? - rzekła uśmiechając się do Twil . - Jak chcesz , to mozesz do mnie mówić Fedda albo Dora . - wyjaśniła Twili .

Twilight

-Przepraszam - rzekła do Feddy.
-Ok. - rzuciła do wadery i jeszcze raz ją przytuliła, ale tym razem lżej.
-Zastanawiam się, którą watahę wybrać... Może mi doradzisz? - powiedziała i zastrzygła uchem.

Fedorra

Fedorra uśmiechnęła się , cieszyła się ze ktoś prosi ją o radę . - Ja wybrałam watahę Nocy . Z kolei inaczej jest w watasze ognia , wody i wiatru . Myślę że do Samotników nie pasujesz . Wybór watahy to indywidualny wybór , sądzę że w wybieraniu mogą przeszkadzać osoby postronne . - wyjaśniła . - Wybierz taką , która bedzie ci najbliższa . Może w wyborze pomoże ci żywioł , który lubisz i jest według ciebie najważniejszy . - powiedziała spokojnym głosem . Odetchnęła a następnie napiła się wody z wodospadu .

Twilight

Hmm... Właśnie miała z tym problem. Kochała deszcz, lubiła biegać przy wietrze. Lubiła ciepło ognia, gdy było jej zimno... W nocy natomiast czuła się świetnie. Lubiła patrzeć na gwiazdy.
-Wiem, że nie wybiorę samotników. Lubię towarzystwo - zaśmiała się. Chyba wybierze Wiatru. Albo może Nocy? To się okaże z czasem.

Fedorra

- Pomyśl , który żywioł jest dla ciebie najpotężniejszy - poradziła Fedorra , - Woda - jest potężna , nie można z nią wygrać . Noc - kiedy zasnuje swoim płaszczem świat bedziemy zgubieni . Ogień - strawi wszystko . Wiatr - porwie to co będzie chciał . - wyjaśniła . - Wybór należy do ciebie .

Twilight

-Dziękuję za radę - podziękowała.
-Chyba wybiorę Wiatru. Mam nadzieję, że różnica watah nie odbije się na naszej przyjaźni - uśmiechnęła się. Zaschło jej w gardle, więc znów napiła się wody. Wataha wiatru... To chyba dobry pomysł.