Diamentowy wodospad

Brenda

Dopiero, gdy zwyczajny zapach krwi drażniący jej nozdrza stał się mocniejszy odwróciła głowę. Rozpoznała Samantę, biegnącą ku niej i po chwili, łup! Brenda spojrzała na Samantę, która właśnie ją przewróciła. Złapała ją i wrzuciła do wody.
- A ja ciebie. - Rzekła spokojnie i podeszła do zdobyczy Samanty. Nie miała zamiaru prosić o kawałek. Sama umiała polować. Nie o to jej chodziło.
Złapała Mu za kark i prawie że odrzuciła z niesmakiem do tyłu. Tylko torował jej drogę.

Mu

Przysiadł do mięsa. Zaczął zajadać. Było pyszne! Krew tak jak Samancie spływała mu po pyszczku. Otarł ją łapką. Gdy był już najedzony podbiegł do Cassyno.
- Chcesz się bawić? - zapytał

Sekai

Spojrzała na Brende i podeszła do Mu.Usiadła obok niego.-Nic Ci nie jest?-zapytała z troską?Niemożliwe ona i bycie miłą.?

Mu

- Nie - mruknął
Otrzepał się. Spojrzał spode łba na wilczycę. Głuche warknięcie wydobyło się z jego pyska. Dzisiejszy dzień zaczął go wnerwiać.

Samanta

Wyszła z wody i otrzepała się . Usiadła obok Brendy lecz po chwili pchnęła ją do przodu tak mocno , że Brenda również wpadła do wody . Wskoczyła za nią i zanurzyła się . To spychanie potraktowała jako dziecinną zabawę .

Sekai

Spojrzała na ich zabawę.Usiadła i przyglądała się im.Postawiła łapę na ogonie Mu.-I co teraz?-zapytała.Nudziło jej się..a może się pobawić?

Brenda

- Co szczekasz? - Mruknęła do Mu. Bardzo chętnie sama zmusi go do szczekania. Zwróciła wzrok w kierunku Samanty wynurzającej się z wody. Po chwili sama wylądowała w wodzie. Wypłynięcie na powierzchnię nie zajęło jej dużo czasu. Teatralnie zwróciła oczy ku niebu.

Samanta

Samanta popatrzyła na Brendę i jeszcze raz się otrzepała . Podeszła do Mu i zapytała na ucho - Nic Ci nie jest ? - Czekała na odpowiedź z jego strony . Nie podobało jej się to , że Brenda go odepchnęła lecz nie chciała jej robić tez kazania .

Sekai

-Pytałam się już go-powiedziała do Samanty i podrapała się za uchem.-Durne Komary.-zaśmiała się.Jak one mogą ruszać Sek.Ona sobie wyprasza.Zawarczała cicho i podeszłą do wody i się jej napiła.

Samanta

Poszła za nią i zapytała - I co powiedział ? - Popatrzyła na Brendę . Obserwowała jej każdy ruch . Postawiła uszy i machnęła kilkakrotnie ogonem . Pazurami rysowała coś po piachu .

Mu

- Nic mi nie jest - westchnął obserwując kątem oka Brendę. Ziewnął ukazując jeszcze szpilkowate, białe kiełki.

Sekai

-Że nic go nie boli.-powiedziała podnosząc głowę z nad wody.Teraz spojrzała na Samantę później na Brendę i Mu.Klapła na tyłek nad wodą

Samanta

Łowczyni zbliżyła się do Mu i chwyciła go za kark łapą . Wrzuciła do wody śmiejąc się i krzyknęła - Douczaj się ! Douczaj ! - Usiadła nad brzegiem i obserwowała szczeniaka i Brendę .

Sekai

Przyglądała się jak Mu robi chlup na...e...do wody.Oj..kiedy ona była szczeniakiem.Hm...Chwila całkiem nie dawno.Przyglądała się swojemu odbiciu w wodzie.A co widziała?Swoja przeszłość..posmutniałą na myśl co ostatnio się wydarzyło.

Brenda

Otrzepała suknię z resztek wody i z powrotem przysiadła na trawie.
- I tak mam dziś lepszy dzień. - Rzekła do Samanty i zaczęła rozmyślać nad tym, że zbliżał się TEN dzień. Dzień w którym powinna oddzielić się od świata, ale zbyt dobrze znała siebie, by wierzyć, że tak postąpi. Zniszczy sobie pielęgnowanie dotąd mniemanie o niej. Owa "przemiana" była czymś, czego nienawidziła nad życie. A jednak było takie coś...

Mu

- Już nie chcę! - jęknął wychodząc z wody. Otrzepał się. Przeciągnął swoje zdrętwiałe kości znów ziewając.

Samanta

- To fajnie - Powiedziała do Brendy po czym popatrzyła na wychodzącego z wody malca . - To co chcesz robić ? - Zapytała Mu . Nudziło jej się i myślała , że malec coś wymyśli .

Sekai

-W berka.-mruknęła cicho i położyła się zanurzając łapy w wodzie./Jak oni mogli mnie wydziedziczyć?!/powtarzała se w myślach.A czemu ją wydziedziczyli tego nie wiedziała.Nie powróci tam nigdy!.

Mu

- Może być - uśmiechnął się delikatnie. Szczerze mówiąc nie miał już ochoty na zabawę. Położył się przy brzegu wody. Łebek oparł o swoje łapy.

Samanta

Położyła się obok Mu . Zamknęła oczy i wsłuchiwała się w szum wodospadu . Łapą zakłócała spokój tafli wody . Otworzyła ślepia i popatrzyła na Mu . Był słodki . Wadera zapytała go na ucho - Masz rodzinę ? -