Diamentowy wodospad

Alerth

-Witaj...- odpowiedziała i się uśmiechnęła. Machnęła ogonem i usiadła bliżej brzegu. Nudziła się..a zresztą jak zawsze. Czy był dzień jak się nie bawiłA? No właśnie nie..

[size=9]Ja lecę, spakować się i gary zmyć.. wpadnę jak umyje. pa..

Zira

Zira wyszła na brzeg i spojrzała na nieznajome szczenię które na nią skoczyło było malutki.
-Hej mała gdzie twoi rodzice.-Powiedziała przyjaznym tonem

Sevi

Hmm...nie wiem gdzie jest moja mama na razie jej nie ma.-odpowiedziała ześlizgując się z wilczycy.
-Jestem Savi.- odpowiedziała machając ogonem.Czuła że będzie się dobrze bawić w tym miejscu.Schowała jęzor i zaczaiła się jakby znów chciała skoczyć lecz niezdecydowana specjalnie się przewróciła i wyciągnęła się tak że była strasznie długa. Dalej się popisując znów wystawiła język i zgięła łapki.

Derin

Derin spojrzał na małą waderę.
- Hejka. - powiedział po czym się uśmiechnął. Zaśmiał się i jeszcze raz napił się wody.
- Miło cię poznać. - powiedział.

Zira

Zira spojrzała na Derina.
-Ja jestem Zira.-Powiedziała do Savi.
Podeszła do wadery i pomogła jej wstać ponieważ leżała jak długa na ziemi.

Sevi

Savi z pomocą Ziry znów stała na nogach. Czuła że już się rozbrykała i wyszło z niej niesforne szczenię zamiast nieśmiałej małej wilczycy. Skoczyła do wody i wyskoczyła wspinając się na skałki.Weszła jak najwyżej i zawyła do słońca z braku księżyca ;). po kilku minutach spadła ze skałek jednak nic jej nie było i wyszła na trawę. Skoczyła na drzewo jednak spadła jak kłoda. Uśmiechnęła się do wilków i machając ogonem podeszła do Ziry. Jej język cały czas latał niczym ogon Savi. popatrzała się słodko i podniosła łapkę.

Zira

Zira pomyślała że to małe niesforne szczeniątko jest urocze.
-Hej może nie brykaj tak bo jeszcze coś sobie zrobisz.-Powiedziała i poszła do małe.
-A masz łaskotki?-Zapytała śmiejąc się.

Sevi

Tak!- wykrzyczała mała i skoczyła na Zirę zaczynając ją łaskotać. Coś jej mówiło że jest lepiej niż z tą mamą co ma teraz...Po prostu Zira jest dla niej jak przyjaciółka...Lecz przestała rozmyślać i skupiła się na łaskotkach.

Zira

-O ty to tak. -Powiedziała Zira i się wymknęła Savi.Teraz to ona ją łaskotała.
-I co mam cię.-Powiedziała radośnie do malutkiej wadery.:)

Heroine

Wróciła po chwili. Nigdzie nie mogła znaleźć towarzystwa. Z resztą miała pewne plany. Wróciła do Yumi i Kyinry.
-Co robimy teraz?- Spytała je i pomachała ogonem. To było od pewnego czasu jej ulubione zajęcie. Czekała na odpowiedź w milczeniu.

Sevi

Savi wiadomo- była mniejsza. Lecz poczuła że jej futerko jednak jest trochę mokre. Skorzystała z tego i wyślizgnęła się Zirze. Lecz trochę za szybko i fiknęła koziołka. Zaczaiła się na Zirę i skoczyła na nią i delikatnie ją ugryzła.

Zira

Zira się zaśmiała i dalej łaskotała małą. Nagle tuż koło Ziry wylądował Murtagh jej sokół.
-Witaj Murtagh to jest Savi.-Przedstawiła wilczyce dajmonowi.

Heroine

Wilczyca zbliżyła się do wodospadu i napiła się wody.
-Cześć Savi. Cześć Zira. Co tam u was?- Spytała gdy zobaczyła dwie łaskoczące się wilczyce. Czekając na odpowiedź kręciła koniuszkiem ogona w łapach.

Sevi

Mała wilczyca wystraszona popatrzała na sokoła. Oddaliła się na bezpieczną odległość warknęła na niego, bojąc się że może wszystkich pozabijać. Jej ogon był najeżony a ona chociaż się bała starała się go odgonić nie ruszając się z miejsca.

Derin

Derin spojrzała na wadery. Podszedł do swojej ukochanej.
- To może ja połaskotał? - zapytał partnerkę i zaczął ją łaskotać.

Ashley

Ashley dumnym krokiem wparowała w to miejsce . Uśmiechnęła się do zebarnych i usiadła gdzieś z boku . Wpatrywała się w wodospad . Weszła do wody nie zamaczając głowy , ponieważ nie chciała aby umoczyć grzywki . Wyłowiła diament z dna i wyszła na brzeg . Nie spuszczała wzroku z zebranych .

Zira

Zira się zaśmiała.
-Savi nie bój się- powiedziała -Nie zrobi ci krzywdy.
Powiedziała patrząc jak szczeniak warczy na sokoła który się chce z nim bawić. Nagle zwierzak pisną i wywrócił się do tyłu i udawał że nie żyje.
-O nie -Powiedziała Zira.

Derin

Derin przestał łaskotać i spojrzał na ptaka. Podszedł do niego i spojrzał na dajmona.
- Żyję. - powiedział do swojej partnerki.

Zira

Zira puściła do niego oko. Wiedziała dobrze że Murtagh żyje tylko udaje. usiadła i teatralnie zaczęła płakać.

Yumi