Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Akeli
Dorosły
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:13, 26 Cze 2011 Temat postu: |
|
Znów zwróciła uwagę na srebrną waderę.
-Nazywam się Akeli.
Przedstawiła się wilczycy i się uśmiechnęła do niej miło. Miała bardzo interesujący kolor futerka. Wyglądał jak metal, czyli było ono srebrnego koloru. Ależ ładne!
- Masz bardzo interesujący kolor futra, bardzo ładny.
Dudała z uznaniem. Podobał jej się ten kolor, tak jak wiele innych. Niekiedy zazdrościła innym wilkom, że miały kolor futra taki, jaki jej się podobał. A teraz niestety, ale musiała się zbierać.
-Ja idę, do zobaczenia.
Powiedziała zadowolona, po czym zaczęła iść w stronę łąk, no albo.. Czegoś w tym stylu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Akeli dnia Śro 18:13, 29 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:02, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Dziękuję. Ja jestem Idalia i miło mi cię poznać Akeli. - powiedziała miłym tonem a na jej pysku pojawił się życzliwy uśmiech. Spojrzała na swoje futerko. Czy faktycznie było takie wyjątkowe? Dla niej mogło nie być takie bo je widzi od urodzenia ale jeśli Akeli się spodobało to ją to bardzo ucieszyło.
- Do zobaczenia. - rzuciła jeszcze za Akeli i położyła łeb na łapach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:18, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Assire szedł w to miejsce spokojnie właśnie wyminął Akeli uśmiechając się do niej. Usiadł przy wodospadzie, i aż wrył w ziemię gdy zauważył...jego...jego...tak! Idalię! Dawno jej nie widział. Podbiegł do niej jak najszybciej.
- Jak tam dzieci?! Zdrowe?! Całe?! Nic im nie jest?! - zaczął pytać się nerwowo o swe małe pociechy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:37, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Spokojnie słonko. Śpią sobie w legowisku. - powiedziała i ukryła pysk w jego sierści na szyi. - Mam taką nadzieję.... - dodała i zadrżała. Zbierało jej się na płacz. Jak to możliwe by akurat jej dzieci nie dawały oznak życia? Akurat jej dzieci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:10, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Mam taką nadzieję - powiedział z ulgą. Oby żyły! Oby miały się dobrze! Zamachał ogonem, a następnie otulił nim swa ukochaną. Nie płakał, ponieważ ona na pewno żyją! Na pewno! Przytulił się do niej.
- Na pewno żyją - oznajmił już weselej. Chciał ją pocieszyć jak mógł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:18, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Mocniej wtuliła się w niego i łza pociekła po jej policzku. Też chciała by było wszystko dobrze, wciąż miała nadzieje, że będzie dobrze. Mocno tuliła się do partnera i chciała uspokoić nerwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:35, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Assire zamachał wesoło końcówką ogona i lekko oddalił się od niej na kilka centymetrów.
- Oj, ale nie płacz. Na pewno nic im nie jest - powiedział patrząc jej w oczy, a łapą przetarł jej łzę. Uśmiechał się wesoło.
- Kochanie ja...Zostałem Betą Wiatru i jeszcze Szamanem - rzekł uśmiechając się do niej. Jego ogon puścił waderę i poruszał się już swobodnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:08, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
- To cudownie. - odparła przecierając oczy i podciągając nosem cichutko. Jej fioletowe oczy wciąż błyszczały się od łez. Ale było już lepiej. Musiała sobie ulżyć a kiedy łza popłynęła zrobiło się jej jakoś lżej. Dlaczego właśnie tak się stało? Tego nie wiedziała. Ale ważne, że pomogło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:30, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Assire uśmiechnął się i przytulił ją do siebie. Zastrzygł uszyma i zamachał ogonem, a następnie jego brązowe rogi zalśniły. Kochał swą Idalię najbardziej na świecie. Ona była jedyna, tak ona! Idalia. Kochał, to imię i kochał ją. Zamachał jeszcze raz swym ogonem z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:56, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
Carly przyleciała tu znad urwiska. Jej ciało miało wiele szram. Na grzbiecie, bokach, szyi.. I kilka połamanych żeber. Wadera ledwo stała, ale determinacja i nienawiść trzymała ją na nogach. - Co ta suka sobie wyobraża?! - warknęła do siebie, siadając na brzegu i gwałtownie przemywając się wodą - "Ah, ten Wasp!" Już ja jej flaki wypruję i ta morda będzie jeszcze szkaradniejsza! - burczała, prowadząc ze sobą monolog. Gdy za mocno przejechała łapą po złamanym żebrze, zaskomlała donośnie, a jej oczy zaszkliły się. Nie dość, że cierpiała po zerwaniu, to jeszcze cierpiała niemiłosiernie fizycznie. - Powinna być wdzięczna, że ją oszczędziłam, a ona wyśmiewa, wyzywa od tchórzy! Brak godności, brak!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:03, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
Id tylko spojrzała znad ramienia ukochanego na Carly. Co do licha? Na prawdę czy w tej krainie nie można mieć ani trochę prywatności? Ciszy, spokoju? Jak widać nie... No ale cóż. Znów schowała pysk w futrze partnera i powiedziała czule.
- Tak mi z tobą dobrze... nigdy mnie nie opuszczaj bo chyba serce mi się złamie jeśli cię stracę... - pocałowała go delikatnie i uśmiechnęła doń już szczęśliwszymi oczami. On potrafił podnieść jej serce na duchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:09, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
Skrzydlata nawet nie zauważyła Idalii i Assirego. W najlepsze obrzucała obelgami ową "sukę". Gdy jednak zakochana samica obrzuciła ją wzrokiem pełnym wyrzutu, ucichła. Burknęła jedynie coś niezrozumiałego i westchnęła cicho, wzlatując na ściankę obok wodospadu, kładąc się w mroku rwących kaskad. Musiała przemyśleć to i owo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:09, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się do niej. Chciał coś powiedzieć, aż przyleciała Carly.
- Mi z tobą też. Porozmawiamy potem w moim legowisku? - zapytał i pocałował ją, a następnie patrzył jej prosto w oczy. Po chwili spojrzał na Alfe i podbiegł do niej.
- Co Ci się stało? - zapytał przerażony. Jej stan był poważny. Powinna iść do lecznicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:15, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
Idalia tylko pokiwała głową ze zrozumieniem... ale nie chciała by partner ją odstawiał na drugi plan. Skoro jednak tak wolał to tylko jej wyraz pyska wskazywał na smutek.
- Dobrze kochanie... skoro tak wolisz... - wstała i powoli udała się we wskazane przez Assirego miejsce.
[zt]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:41, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
//Dajmy na to, że już ma bandaże, bo była.
- To nic takiego, nie martw się mną. Idź do swojej partnerki - uśmiechnęła się blado, pocieszająco dla Bety Wiatru. Co prawda każdy chciał ją pocieszyć, ale w gruncie rzeczy to, że była singielką, było cudowną wiadomością dla wielu samców. Nawet bez trzepotania rzęsami i kręcenia tyłkiem była sporym obiektem pożądania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:01, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Rozumie - powiedział wiedząc już wszystko. To przez tą Enary. Westchnął głęboko i spojrzał na swoją ukochaną. Zamachał ogonem i ruszył tuż za nią. Na jego kufie był uśmiech i zmartwienie. Nie chciał odstawić Idalię na drugi plan. O nie!
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:53, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
A Carly jedynie wstała, odbijając się od skałki i machawszy skrzydłami, odleciała stąd. Nie miała co tu robić, cóź. Dlatego zniknęła zaraz z pola widzenia.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:26, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Wybaczcie... - Powiedziała przymykając oczy do Minato jak i Akeli. Wiedziała już gdzie może pójść, może nawet musi. Machnęła ogonem i nie patrząc na nikogo z obecnych zaczęła ponownie biec w stronę lasu... Po chwili zniknęła pomiędzy drzewami osłoniętymi ciemnością, a w oddali widać było niewyraźnie złote naznaczenia, które również wkrótce zniknęły.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mizu dnia Czw 15:26, 07 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leavi
Dorosły
Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:16, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Oj, dużo ją ominęło. Spojrzała na wilka z uśmiechem.
- Wybacz Minato, ale ja muszę się już zbierać... Obiecuję, że kiedy indziej pomogę Ci zwiedzić chociażby jedno z tych miejsc, które wymieniłam. A niewątpliwie się jeszcze spotkamy. - Powiedziała puszczając mu oczko i nadal się uśmiechając. - Do widzenia... - Powiedziała kiwając łbem do Szamanki i po chwili zaczęła się oddalać idąc przed siebie z wrodzoną od małego gracją...
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minato
Duch
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:43, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
Zamrugał, wybudzając się ze swego dziwnego, nienaturalnego transu, w który dał się przypadkiem złapać. Rozejrzał się dokoła, lecz nie dojrzał osób, z którymi wcześniej rozmawiał, toteż podniósł się i potrząsnął lekko głową, wyrzucając z siebie resztki niechcianego snu, zaspania i zamyślenia. Westchnął, ponownie uśmiechając się łagodnie i przymrużając zabawnie błękitne ślepia. Zasiedział się w tym miejscu i postanowił ruszyć dalej, nawet mimo cudownych walorów estetycznych Diamentowego Wodospadu.
Bo przecież - ileż to można trwać w jednym miejscu, ileż to można siedzieć i nie czynić nic produktywnego? To nie było w jego stylu, nie w jego sposobie bycia - on preferował czynne działanie, rozmawianie z innymi osobnikami zamieszkującymi dane miejsce - czy tylko je odwiedzające - a nie nieruchowe siedzenie i wlepianie oczu w jeden martwy punkt. Zmarszczył delikatnie nos, po czym ruszył przed siebie niespiesznym, powolnym krokiem. Chciał zapamiętać jak najwięcej szczegółów z tego wspaniałego, przynoszącego ukojenie miejsca - wszakże zasługiwało na to, zasługiwało w stu procentach i nie mniej.
Ostatni raz obejrzał się na krystaliczną, szumiącą wodę i migoczące pod jej powierzchnią kamienie szlachetne. Skinął krótko łbem i zniknął w zaroślach, zostawiając po sobie jedynie zapach świadczący o jego niedawnej tu obecności.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|