Tęczowy wodospad

Kaja

-Dobrze...-.odparła i spuściła łeb.Wstała i usiadła na przeciw.Spojrzała w oczy Dreyka z bólem.

Sherii

- To narazie i dzięki za nie typową radę - krzyknęła za wychodzącą Diamond.
- Eh... Ma tu być no to w takim razie poczekam na niego, może coś się wydarzy ciekawego - powiedziała sama do siebie. Położyła się i przymróżyła oczka jednak nie spała nasłuchiwała śpiewu ptaków i rozmów innych wilków.

Visse

Przyszedł po długiej wędrówce. Wędrówce do nikąd. Lubiał odwiedzać stare tereny, ale to miejsce niezbyt sobie przypominał. Przysiadł na jednym z okolicznych głazów. Spojrzał z zachwytem na wodospad. - Chyba jakaś cząstka mnie się zmieniła.. - dumał dość cicho pod nosem.

Dreyk

Posłuchaj,lubię cię,ale jeszcze nie kocham,potrzebuje czasu i nie wiem czy po tym co usłyszałaś chciałabyś takiego wilka jak ja-powiedział,wstał i dodał-Nie wiem czy umiem jeszcze kochać.Zadrżał i wybiegł musiał pobyć sam.Wypłynął na powierzchnię.Wyszedł na brzeg,potężny,dobrze zbudowany basior z jego futra ciekła woda.Musiał wyschnąć położył się na skale nad wodospadem.Wygrzewał się i obserwował wilki z góry.

Sherii

Zobaczyła potężnego wilka w jej guście. Chciała zagadać, ale usłyszała kawałek rozmowy jego z jakąś waderą i się trochę zniechęciła.
- Ten też już prawie zajęty - powiedziała dość głośno nie potrafiła oderwać wzroku od tak dobrze zbudowanego basiora.

Kaja

-Ale mi nie ot to chodzi!-.krzyknęła,zaczęła drżeć,upadła na ziemię,z jej oka poleciała łza,wskoczyła do wody,wypłynęła,wyszła na brzeg,spojrzała na Dreyka,jej spojrzenie było gorsze niż przed chwilą,zacisnęła kły,wybiegła.

Visse

- Hm, jak się chwilkę zastanowić, to wydaje mi się, że oni są w sobie zakochani. Może to ich przeznaczenie - być razem? - zamyślił się patrząc na Deryka i Kaję.

Inna

Przyszła powoli, spojrzała na drobnego wilczka. Uśmiechnęła się do niego i usiadła obok.
- Witaj, jestem Inna, a Ty? - zapytała przyjaznym głosem.

Sherii

Widziała zachowanie Dreyka i Kaji. Zdziwiła sie troszkę, odwróciła wzrok i dalej nasłuchiwała.

Dreyk

Nie umiem tak odrazu pokochac,musi zrozumiec ja...-warczał sam do siebie przez zaciśnięte kły.Jestem tu chyba najnardziej samotnym wilkiem-rzekł.Wypiął pierś i patrzył w słońce,które mieniło się w jego sierści jak tencza.

Visse

Sherii

- Eh... Chyba nie Ty jesteś drugim najbardziej samotnym wilkiem w tej krainie ja jestem pierwszym - powiedziała do basiora na mordce miała coś przypominające jej niegdyś szczery uśmiech.

Inna

- Miło mi Cię poznać- powiedziała i wysunęła łapę w stronę szczeniaka. Podniosła jego łebek w górę, nie chciała żadnych pokłonów. Boginią nie została.
- Co tu robisz, kompletnie sam?- zapytała troskliwie. Podejrzewała, że zgromadzone wilki nie są jego rodziną, nawet nie przyjaciółmi.

Dreyk

Spojrzał na wilki,wiele już widział i przeżył.Chyba nie chciał się angażowac w związek z obawy,że znów straci kogoś nakim mu zależy.Jego uwagę przykuła wilczyca,z opadającą grzywką.Wyczuł jakby od niej smutek.Zaczął wyc,wypiął dumnie pierś,wystawił przednie łapy jedną uniusł.Spłoszył ptaki swoim wyciem.

Sherii

Obserwowała wszystkie wilki. Dziwiło ja zachowanie basiora, cały czas wył. Chciała sie zdrzęmnąć, ale nie mogła było za głośno na drzemkę. Położyła się na grzbiecie i patrzała na pełne chmur o tej porze niebo.

Visse

Dreyk

Zeskoczył z dośc wysoka,wyciem oddawał szacunek Innej.Opadł na łapy i pochylił łeb przed alfą,Witaj jestem Dreyk-powiedział z powagą i pełen szacunku.

Inna

//To zmień podpis. Kilkudniowe wilki ledwo chodzą (; //

Popatrzyła na wilczka. Uśmiechnęła się szerzej.
- Więc pewnie rozumiesz, że nie chcę, by mnie traktowano jak jakąś strasznie ważną starszą panią- powiedziała. Popatrzyła chwilę w niebo.
- Skąd pochodzisz, Visse?

Visse

- No możliwe, że trochę przesadziłem. - przyzał się do winy, ale jednocześnie się roześmiał. Zaraz potem zaczął odpowiadać na jej pytanie - Pochodzę z odległej krainy, nie pamiętam dokładnie jaką miała nazwę, ale wiem, że było tam strasznie zimno. - na samą myśl o tym miejscu robiło mu się niedobrze. Bynajmniej tutaj jest odpowiednia dla niego temperatura.

Dreyk

Spojrzał na wadere,która patrzyła w niebo.Przeszedł obok i położył się w zaroślach.Rozmyślał o samym sobie,czuł ból.Nie czuł nic więcej do Kaji poza przyjaźnią.