Wodospad Miłości

Charles

-Oj no Saszka...-powiedział i podszedł do niej.-Przecież wierz,że Cię lubię.Daj buziaka na zgodę i będzie super..-dodał a jak to mówił przekręcił głowę nieco w bok.

Sekai

-A pocałuj psa w nos!-powiedziała siedząc na kamieniu wyprostowana jak struna.Miała zamknięte oczy i głowę podniesioną do góry.Nie machała teraz ogonem.Nie miała powodu.

Charles

-Znalazła się artystka za dziesięć złoty!-powiedział z kpiną w głosie i podszedł do niej.-Hello Barbie.-powiedział i uderzył w brecht.

Sekai

-Pff...hello ken.-spojrzała na Charliego jak na wariata i podeszła do niego.Wskoczyła na niego i stanęła nad nim warcząc.-A mówiłam,że ze mną NIE wygrasz?-zaśmiała się niczym belladonna i usiadła.

Róża

eee...-zaczęła - ja wam nic mówić ale kłócicie się jak stare dobre małżeństwo - uśmiechnęła sie i podeszłą do nich celowo się nie przedstawiając

Charles

-Ja mam niby za nią wyjść?Za te laleczkę barbie?-zapytał i spojrzał na wilczycę,-Charlie jestem a ty?-zapytał i spojrzał na Sasze pokazując jej język.Oj tak kochał się z nią droczyć.

Sekai

-Ja nie wyjdę za niego.Jest głupi ,egoistyczny i niczym się nie przejmuje.-powiedziała do wilczycy.
-Ja nie jestem Barbie!A naweet jeśli niech nie znaczy to co ja myślę.-dodała.

Charles

-Jeśli to myślisz,że to nie znaczy to co ty myślisz.To ja myślę,że to znaczy to o czym ty myślisz.-powiedział jednym tchem.
-I co kochanie teraz powierz?-zapytał.

Sekai

-Jan ie jestem kochanie!A tym bardziej twoje!-powiedziała i usiadła znowu obrażona.-Ja myślę,że jeśli to nie znaczy to co myślę.To ja myślę,że nie wierz o czy myślę.-zaśmiała się,

Hakann

Hakann widział z daleka toczącą się kłótnie między Shsa i Charles. Wilk przybliżył się do nich i siadł spokojnie. Po chwili zaczął machać ogonem. Powiedział - Cześć Shasha! - po tych słowach obrócił się kilka razy w kółko i siadł.

Sekai

Sasha spuściła z oka Charliego.-Hej Hakann.-powiedziała i podeszłą do niego.Polizała go na przywitanie po policzku.Machnęła ogonem raz i dwa razy.

Hakann

Hakann uśmiechnął się i zaczął machać ogonem. Powiedział - Pobawimy się w berka ? - dodał - Ej a tak po za tym masz jakiegoś wroga bo chciał bym stoczyć jakąś walkę ?? - siadł spokojnie.

Sekai

-Nie,nie mam wrogów.A w berka nie chce mi się wole pogadać.Nie gniewaj się.-powiedziała radośnie i machnęła ogonem.Uśmiechnęła się.

Hakann

- Nie nie gniewam się.- odpowiedział. - To o czym będziemy rozmawiać ?? - zapytał spokojnie wilk. Machając lekko ogonem.

Sekai

-Na początek zadam Ci pytanie.Co chciałeś mi wtedy na łące powiedzieć?-zapytała i spojrzała w stronę Charliego.Po czym znowu na Hakanna.

Róża

-Ja..jestem Róża.-posłała mu jeden z jej zagadkowych uśmiechów.-A..wy znaczy..wy chodzicie razem?-padło pytanie raczej retoryczne.

Sekai

-Że ja?Że my?!Wilczyco!Ja z tym głąbem.Weź mnie nie obrażaj.O n jest hmm..zaraz ci powiem.Egoistyczny,zarozumiały,wredny i zazdrosny o dziewczynę której nawet nie ma.-i tak oto padła odpowiedź.Oj tak Róża ją uraziła.

Róża

-Eee...ee..em..nie krzycz na mnie ja nowa jestem i taka jakby nie kum kum?-powiedziała lekko przerażona - jeżeli Cię uraziłam to przyjmij moje najszczersze przeprosiny.

Sekai

-O...o jak miło.Przyjmuje!Widzisz Charlie jeżeli chcesz kogoś przeprosić rób to jak Róża.O tak!-powiedziała i podeszła do Charliego.Trzepła go ogonem i odeszła stawiając kite do góry.

Róża

Uniosła dumnie głowę.Mile połechtana wyznaniem Sashy.Dalsze zachowanie Sashy niezmiernie ją rozbawiło.Czekała na reakcję Charliego.Ale będzie komedia!