Wodospad Miłości

Róża

popatrzyła na Charliego zszokowana - Ale o co chodzi? - nie chciała nikogo osądzać ale sytuacja robiła się coraz bardziej nieprzyjemna

Sekai

-Zaraz się dowiesz....-powiedziała szeptem do niej.-Poczekaj na reakcje Kolta potem na Charliego.To sie domyślisz.Chyba...-dodała też szeptem i spojrzała na nich.

Kolto

Mrucze coś pod nosem.

Charles

-Kolto,każdy wie,że się dopuściłeś nie zbyt miłego czynu.Myślisz,że nie wiem o Sam?-okrążył go kilka razy dookoła i usiadł za Różą.-Wiesz co on zrobił?-szepnął jej do ucha.

Róża

-Nie...niestety nie wiem.-powiedziała i spuściła głowę.Przyglądała się teraz trawie.-A mogę wiedzieć?-zapytała podnosząc tym razem głowę.Spojrzała na Kolta,Sashe i znowu na Charliego.Znajdowała się w środku wojny.Jak długo to może trwać?

Charles

-Chodzi oto,że to gwałciciel tak słyszałem.-szepnął jej na ucho.-Wiec albo ja i Sasha lub Kolto.-dodał i obszedł ja kilka razy dookoła.

Róża

zszokowało ją wyznanie Charliego - znaczy...yyyy- wzięła głęboki oddech - nie obraź się ale ja nie znam ani was ani jego i nie chciała bym no żeby wniknęły jakieś nieporozumienia - zdała sobie sprawę z tego jak bardzo plątał jej się język -mogę nie obstawiać żadnej ze stron? - spytała z nadzieją w głosie

Charles

-TAK to znaczy to o czym myślisz.A co do stron..nie zbyt mi się to podoba ale jesteś nowa i nie kumata więc Ci daruje.-zaśmiał się i usiadł obok Saszy.

Sekai

-Charlie czepiasz się tak trochę.-o tak najlepiej na niego zwalić.-I się odsuń trochę bo się Ciebie boje.-powiedziała i osunęła go przednimi łapami.

Charles

-Skarbie..mnie się nie trzeba bać.-powiedział i zbliżył swój pysk do jej pyska.Uśmiechnął się i spojrzał na Różę.Po czym znowu zwrócił się do Saszy.-To co..jeden buziak na zgode?

Sekai

-Tak jak Ci mówiłam poprzednio...A pocałuj psa w nos!-powiedziała i odwracając się trzepnęła go kitą w nos.Machnęła jeszcze kilka razy i podeszła do Róży.-A nie mówiłam,że to idiota?-szepnęła jej do ucha.

Róża

wybuchnęła śmiechem na wyznanie Saszy - wyjątkowo się z tobą zgodzę - uśmiechnęła się i spojrzała na Charliego

Charles

-Hej kochane,ja nadal tu jestem i w cale nie jestem głupi.-Powiedział i usiadł na przeciw Saszy i Róży.-Którą by...Róża.-pomyślał.-Róża tu jest nie bezpiecznie..co taka ładna pani tu robi?-zapytał i przybliżył się do niej.

Róża

-Yyy...siedzę?-odpowiedziała pytaniem na pytanie.-A czemu pytasz?-uśmiechnęła się uroczo.Uderzyła ogonem o ziemie patrząc to na Sashe to na Charliego.

Sekai

-Że co proszę?!-syknęła i podbiegła do Charliego robiąc obrażoną minę.-Zapomniałeś to mnie podrywasz.-powiedziała zaczepnie i połaskotała go ogonem.Czeba się poświęcić nie?

Charles

Gdy poczuł jej ogon pod swoim nosem uśmiechnął się.Po chwili gleba.Wystawił jęzor na wierzch.-Tak Sasza zapomniałem..-powiedział i leżał na plecach na trawie.Miał ochotę mruczeć jak kot ale nie mógł.

Sekai

Podeszła do niego i się nad nim nachyliła.Nie chciała go całować.-Wiem,ze jestem ładna,miła,urocza,zgrabna i tym podobne ale nie musisz tak tego okazywać.Kotku.-powiedziała zaczepnie i podniosła głowę.-Ja idę.-rzuciła i poszła

z/t

Alice

Alice przybyła nad wodospad. Nie wiedziała co robić więc usiadła wygodnie na kamieniu i przyglądała się innym wilkom.

Demon

Przychodzi, podbiega truchtem do wodospadu, zanurza przednie łapy po łokcie w wodzie.
Zanurza łeb i wyciąga czerwonawo-brązowy kamień zabiera go i wybiega.

Mystic

Och, tak. Wodospady przyciągają ciągle swym pięknem. Jednak ten był naprawdę dziwny. Usiadł koło czerwonawej wody. Cóż, wiedział, iż to wodospad miłości. Jednak inaczej go sobie wyobrażał. Nie wchodził mimo wszystko do wody. Może to by wywołało jakieś dziwne skutki uboczne? On wolał ich nie mieć. No więc szybko ruszył dalej, w drogę.

zt.