Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:34, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ber odrobinę mocniej objęła Amiru.
- Rozumiem... ale przynajmniej wiesz, co się stało z Twoją rodziną. - Skrzydlata zdawała się posmutnieć nieco. - Moja siostra kiedyś odwiedziła tę krainę, ale później jej nie widziałam... rodzice też gdzieś zniknęli...
Samica miała ochotę zwiesić łeb, lecz zwalczyła ten odruch, a na jej pysk wrócił ten sam, pocieszający uśmiech.
- Ale to było dawno. Jeśli nie żyją, to wierzę, że wciąż są przy mnie. Podobno każda osoba prawdziwie umiera dopiero, jak wszyscy o niej zapomną. - Bere uspokoiła się już całkowicie. Była za stara na użalanie się nad własnym losem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:52, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Skinęła łebkiem. Czy kiedyś nie usłyszała czegoś podobnego od matki? A może jej się pomieszało, po prostu.
- Dziękuję Pani. Już mi lepiej - szepnęła, mocno zagryzając wargę. Powieki ciągnęła ku dołowi tak mocno, iż odczuwała charakterystyczny dla tego czynu ból czy przynajmniej dyskomfort. Uśmiechnęła się delikatnie. Nie chciała jednak nadużywać dobrego serca Bereniki, wyswobodziła się zatem spokojnie i delikatnie z jej uścisku.
- Przepraszam, kompletnie się rozkleiłam. Jako wojownik powinnam być silniejsza - skomentowała własne zachowanie, niemniej z uśmiechem i z dość sporą nutą żartobliwości w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:02, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ber westchnęła cicho, uśmiechając się ciepło.
- Każdy ma prawo płakać, a wojownik jest silny dopiero wtedy, gdy - nawet ze łzami w oczach - potrafi wciąż iść do przodu i nie poddaje się. Tęsknisz za rodziną i jest Ci smutno, ale nie próbujesz pójść na łatwiznę i się zabić, czy zaszyć w jakimś ciepłym, bezpiecznym miejscu. Nie chcesz pozostawać w cieniu i starasz się piąć w górę. To jest prawdziwa siła. - Skrzydlata odrobinę się rozgadała, ale powiedziała w końcu to, co miała do powiedzenia w tej sprawie. Po zakończeniu tej wypowiedzi po prostu się uśmiechała szeroko, przyglądając się Amiru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:13, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ami dziękowała w obecnej chwili za w miarę gęste futro, które uchroniło ją przed ujawnieniem rumieńca, który zalał jej policzek. Z uśmiechem skinęła nisko głową, następnie unosząc odważnie oczy na facjatę wilczycy.
- Ma Pani rację. To niby dość nietrudne, a jednak przez kilka lat nigdy nie pomyślałam o tym w ten sposób. Dziękuję. Jest Pani niebywale inteligentną istotą i bardzo się cieszę, że mogłam Panią poznać - powiedziała szczerze.
Zaszyć w cieniu? Cóż, nie do końca nie była przekonana, iż tak nie zrobiła. Opuściła przecież Krainę - i to tylko dlatego, że z dala od jej granic łatwiej było funkcjonować. Każdy się potyka, fakt. Amiru zwyczajnie chciała być najlepsza, co może zarówno pchać ją niezmiennie ku górze, jak i może ją pewnego dnia zwieść na manowce i zwyczajnie wykończyć, chociażby psychicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:20, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ber w tej chwili również miała okazję podziękować za futro, które nie dość, że było dość gęste, to jeszcze ciemne.
- Również cieszę się, że mogłam Ciebie poznać. - Odpowiedziała. - Choć nie posiadałbym takiej wiedzy, gdyby nie rodzice i osoby, które w życiu spotkałam.
Cieszyła się, że mogła podnieść na duchu Amiru, pomóc jej choć trochę. No, cieszyło ją też to, że nastolatka chciała zostać wojownikiem. Już miała swój cel. To dobrze. Bardzo dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:27, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Pokiwała powoli łebkiem.
- Prawda. Bliscy często zostawiają w nas cenne ślady pod postacią istotnych słów. Podobno wszyscy odchodzą. Zostają po nich tylko słowa - powiedziała poważnie. Cóż, słowa niezbyt optymistyczne, toteż kiedy zdała sobie sprawę z ich wydźwięku, uśmiechnęła się szybko, co winno pewnie stanowić swego rodzaju rekompensatę za straty moralne. Czy coś tam.
- Lecz przecież od każdej reguły są wyjątki. Hmmm... Zna może Pani Maiko? - spytała nagle. Nie wiedzieć czemu, po rozmowie z Bereniką odczuła potrzebę spotkania z siostrą, za którą - notabene - nie przepadała. Chciała z nią pogadać. Zdała sobie bowiem sprawę z tego, jak niewiele trzeba, aby utracić tych, których powinno się próbować zatrzymać przy sobie z wszelkich sił. Nienawiść, która ją darzyła, była przecież kompletnie bezsensowna i irracjonalna. Nawet, jeśli ojciec bardziej lubił tamtą, Ami nie potrzebowała już aż tak wiele uwagi, jak za czasów szczenięcych, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:34, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ber potrząsnęła niepewnie łbem.
- Nie, nie kojarzę. - Odpowiedziała spokojnie. - To ktoś z Twojej rodziny?
Pytanie skrzydlata zadała z czystej ciekawości. Nie wiedziała, kim jest osoba zwana Maiko, więc nie potrafiła stwierdzić, jakiej jest płci, rasy... Lepiej nie ryzykować i nic nie mówić, jeszcze się pomyli i będzie problem, bo choć userka zna informacje na temat tej postaci, to Berenice nic nie powie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 21:35, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:39, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Amiru pokiwała twierdząca łepetyną.
- Tak. Maiko to moja siostra. Chyba jedyna istota z rodziny, która pozostała w Krainie - powiedziała spokojnie, uśmiechając delikatnie. Nie do końca wiedziała, co czuje. Z jednej strony nie cierpiała Maiczyny, z drugiej zaś cholernie mocno czuła potrzebę spotkania się z nią, wyjaśnienia pewnych spraw. W jej oczętach pojawił się nagle jakiś dziwny błysk. Blask nowej nadziei.
- A kojarzy może Pani Akinori'ego? To mój przyrodni brat - załatwiła w jednym zdaniu odpowiedź na potencjalne pytanie, dotyczącego kwestii pokrewieństwa z wymienionym samcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:43, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Słysząc dobrze znane sobie imię, samica ożywiła się.
- Tak, znam Akinori'ego. - Odpowiedziała. No, przecież w krainie nie ma innej osoby o imieniu Akinori, prawda? - Nie tak dawno temu się z nim spotkałam.
Dobrze go pamiętała. Trochę z nim rozmawiała, ale później musiała iść gdzieś z powodu pewnych spraw, które musiała załatwić. Userka już wyjaśnia, że był to zastój, gdyż Akiś został komuś oddany i nowy właściciel nie odpisywał. Jeśli taki był.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:59, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Tak, zdaje sie, że i Maiko, i Akinori utracili właścicieli. Szkoda. Ale co zrobić. Jednak Amiru nie miała o tym pojęcia, więc ożywiła się, pełna nowych nadziei. W najbliższym czasie będzie musiała się udać do Smoka, tak. O ile lokal był jeszcze otwarty. W każdym jednak razie, na pysk nastolatki ponownie wkroczył pełen wesołości grymas.
- Jej! To mój brat! - powtórzyła się, pewnie. Niemniej rzekła to z niemałą dumą, bo przecież mieli jakąś tam cząstkę wspólnych genów. Fakt, nie zawsze było między nimi kolorowo, raz uciekła od niego, padając w objęcia ojca. Potem spotkała go właśnie w "Złotym Smoku", jednak i wtedy niewiele porozmawiali, nim młoda wybiegła ze łzami. W sumie... chyba nie porozmawiali wtedy wcale.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Sob 21:59, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:14, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Skrzydlata uśmiechnęła się szerzej, a przynajmniej tak jej się wydawało.
- Mówiłaś przed chwilą. - Bere zaśmiała się cicho. Jest całkiem miłą osobą.
Nie pamietała znów tak dokładnie rozmowy z nim, ale zapamiętała go całkiem pozytywnie, więc raczej był miły.
Brak weny. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:28, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się szeroko, jak nigdy dotąd. Czemu była taka dumna z Akinori'ego? Przecież poza jedną, jedyną wspólną matką nic więcej tej dwójki nie łączyło. A jednak tak bardzo jej go brakowało...
- Nie wie Pani, gdzie mogę go obecnie znaleźć, prawda? - spytała. Oczywiście nie posmutniała nawet na moment, choć sam sposób wypowiedzenia przez młodą pytania sugerował wyraźnie, jak bardzo wiedziała, iż Berenika nie będzie w stanie wskazać jej miejsca, w którym znajduje się Aki. W sumie... jak miałaby nawet to zrobić?
- Jak to jest latać? - dodała drugie pytanie, nie czekając, aż Beret w ogóle odpowie na pierwsze. Widocznie zrozumiałą, że odpowiedź na nie i tak niewiele wniesie. Na pewno mniej, niż rozmowa o locie.
Dziwne, że w tym amoku czy natłoku wydarzeń dopiero teraz w ogóle zauważyła, że jej rozmówczyni posiada piękne skrzydła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:00, 01 Gru 2013 Temat postu: |
|
Berenika już miała odpowiedzieć na pierwsze pytanie Amiru, gdy ta zadała kolejne. Widocznie nastolatka już poznała odpowiedź - w końcu Ber nie jest jasnowidzem, czy kto tam potrafi przewidzieć czyjeś miejsce pobytu.
- Latać... ciężko to opisać w kilku słowach. Nauka latania na pewno nie jest zbyt łatwa. - Tu Ber zaśmiała się cicho, przypominając sobie swoje problemy z lądowaniem. - No, ale samo latanie jest bardzo przyjemną sprawą. Cudownie jest wznieść się w przestworza. Tego po prostu nie da się, ot tak, opisać. To trzeba przeżyć.
Cóż, dla Bereniki latanie było czymś wspaniałym, nawet teraz. Poza tym, mocne skrzydła są dobrą bronią do walki, a i przy polowaniu pomagają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:28, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Słuchała uważnie słów Bereniki, uśmiechając coraz szerzej z każdym jej słowem. Wraz z opowieścią Bety Nocy w sercu młodej wilczycy narastała chęć wzniesienia się pomiędzy chmury. Kiedyś może się udać, kto wie? Poruszyła entuzjastycznie ogonem, niczym małe szczenię, które dostało nową zabawkę.
- Pewnie ma Pani rację, to musi być wspaniałe. Czy Pani urodziła się już ze skrzydłami? - zapytała jeszcze, może niedyskretnie przyglądając się kończynom lotnym samicy. Wiele by dała, aby otrzymać kiedyś podobne. Najpewniej nieszybko będzie miała okazję, dwa tysiące postów nie nabiją się tak szybko. Nastolatka zaraz jednak zorientowała się, iż jest niezbyt dyskretna i być może niegrzeczna, więc uśmiechnęła się przepraszająco, spoglądając łagodnie na lica wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:30, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Ber nie zastanawiała się nad tym, że Amiru jest niezbyt dyskretna. A nawet jeśli - nie przeszkadzało jej to ani trochę. Z biegiem lat przyzwyczaiła się do tego. Poza tym, każda okazja do szczerej, normalnej rozmowy jest dobra.
- Tak, urodziłam się z nimi. - Odpowiedziała łagodnie, widząc przepraszający uśmiech nastolatki. - Ale to nie znaczy, że trzeba koniecznie się z nimi urodzić. Można je zdobyć.
Wilczyca poprawiła się w miejscu i mocniej owinęła łapy ogonem. Siedząc w takim bezruchu chłód zaczynał nieco jej doskwierać, ale źle nie było. Z resztą, rozmowa była całkiem przyjemna, zupełnie jak gorąca herbata w niedzielny poranek. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:36, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Młoda na krótką chwilę odczuła swego rodzaju zakłopotanie, wywołane w głównej mierze wiedzą, iż Berenika urodziła się z tak pięknym darem. Swoją drogą zabawne jest to, że wilk, a skrzydlaty; nieco jakby jakaś mutacja genetyczna, bo przecież to się w naturze nie zdarza. A może i przeciwnie, jest to czymś absolutnie normalnym? To by znaczyło jedynie, że Ami wie o świecie mniej, niźli sama przypuszczała. Jednak po następnych słowach Bety Nocnych uśmiechnęła się szeroko, pełna nowych nadziei. Zatem jest szansa, że i ona je zdobędzie! Tak! Tylko... właściwie jak można zdobyć skrzydła? Wyrwać orłowi i przyczepić sobie do pleców na rzepy? Przyszyć? Ale... czy wtedy na pewno będą działały?
- Ale... jak można zdobyć skrzydła? Trzeba je komuś ukraść? - spytała, marszcząc w zamyśleniu przekomicznie siwe czoło, co jednak - z racji na gęstą grzywkę - pozostać mogło niezauważonym. W końcu nie każdy widzi przez czarne włosy czy przez ściany, prawda? W każdym jednak razie przez umysł młodej samicy przemknęła wizja polowania na smoka po to, by odgryźć mu skrzydła. Kiedy zdała sobie sprawę, jak absurdalna była to wizja (przecież skrzydła okazałyby się prędzej czy później zbyt wielkie!) zachichotała krótko pod nosem.
- Nie, to niedorzeczne... Chyba... - powiedziała niepewnie półszeptem, kręcąc przy tym z rozbawieniem niewielkim łebkiem. Dobra, pytania i wizje nie były racjonalne, niemniej Ami naprawdę nie miała pojęcia, w jaki sposób można zdobyć skrzydła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:36, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
Ber zachichotała pod nosem, słysząc pytanie Amiru.
- Nie, jeśli chcesz mieć skrzydła, musisz się udać do maga bądź do szamana z prośbą o skrzydła. Chyba są do tego specjalne eliksiry. - No, aż tak bardzo to skrzydlata się nie znała na magii i takich tam. Machnęła ogonem, przenosząc na chwilę spojrzenie na wodospad. Chwilę później ponownie obarczyła nastolatkę swym wesołym spojrzeniem. Dość pomysłowe, kradzież skrzydeł. Tylko... jak je później przyczepić? To chyba niemożliwe. Najlogiczniejszym wydawało się pójść do maga albo szamana, choć co do tej drugiej opcji nie była zbyt pewna, no ale hej! Nawet ona nie posiadała nieskończonych zasobów wiedzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:45, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
Nastoletnia wilczyca zmarszczyła znacznie czoło, jawnie dając upust zamyśleniu, które po raz kolejny dopadło jej młody jeszcze umysł. Tak, mądrze ta Berenika prawiła. Wypijesz napój i urosną Ci skrzydła. Nieważne, że brzmi to nieco niedorzecznie - na pewno więcej w tym sensu, niźli polowanie na gryfa. Odetchnęła z ulgą, odganiając w zapomnienie zmarszczki na czole; przywołując natomiast pogodny i subtelny zarys uśmiechu.
- Faktycznie, wymaga to też mniej energii niż polowanie na innego latacza, żeby ukraść jego skrzydła! Od dawna Pani lata? Znaczy... od szczenięcia, czy może nie miała Pani na początku odwagi, aby oderwać się od ziemi? - zapytała, z jawną fascynacją spoglądając to na skrzydła, to na pyszczek Bereniki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:54, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
Ach, co to za wspomnienia... W jednej chwili Berenika przypomniała sobie pierwszą próbę latania, która to wytworzyła w niej taką... traumę, można powiedzieć.
- Nie, nie od tak dawna, choć kiedyś próbowałam. - Odpowiedziała, zdradzając chwilowe zamyślenie. - Ale wtedy jeszcze miałam strasznie kruche skrzydła, bo dopiero co były... no cóż, odrobinę połamane. Nie, nie żebym o nie dbała, czy coś. Zawsze starałam się zrobić co w mojej mocy, by nadstawić kość, usztywnić skrzydło. Nie było to łatwe, bo nie posiadam takich łap jak dwunogi, ale źle nie było. Później nie miałam odwagi, by spróbować ponownie latać. Dopiero w tej krainie, znów nie tak dawno temu, pewien dawny znajomy namówił mnie do kolejnej próby. No i tak to się zaczęło...
Aż dziw, że skrzydła Bereniki w ogóle zdatne są do użytku, ale w życiu zdarzają się różne cuda. Poza tym, nie używanie ich przez kilka lat dało im odpocząć, choć przez to początki były trudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:07, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
Pokiwała łebkiem na znak, że najpewniej przyjmuje i w pełni akceptuje odpowiedź Wojowniczki. Na jej pyszczku nadal malował się subtelny i całkiem dyskretny uśmiech. Berenika. Musi zapamiętać to imię. Ta wilczyca bowiem tak wiele osiągnęła, tyle stanowisk piastowała... Tak, zazdrościła jej, niemniej była to zazdrość z rzędu tych zdrowych, pchających do dalszego działania - i nie chodzi tutaj przynajmniej o zawistne podcinanie komukolwiek skrzydeł, ani dosłowne, ani nawet te kojarzone z przenośnią.
- Dobry kolega w takim razie. Trzeba mieć duże pokłady charyzmy, aby przekonać kogoś do przełamania swego rodzaju lęków. Mam nadzieję, że nie ma Pani od tamtej pory kłopotów ze skrzydłami? I mam nadzieję, że już nigdy mieć ich Pani nie będzie - powiedziała pogodnie, dziewczęcym i przyjemnym dla ucha głosem pieszcząc zmysł słuchu wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|