Wodospad Szeptów

Heroine

Nie wiem czy to dobry pomysł, ale to twój wybór.- Odpowiedziała wilczyca. -A co ty o tym sądzisz Getsu?- Spytała ducha. Usiadła w wejściu do krypty i obserwowała ich uważnie.

[Ok, to chyba mój ostatni post dzisiaj, ale może wytarguję kilka minut.]

Alerth

-Tu sa duchy..czuje ich obecność..-powiedziała-Otwórz te płytę..-coś powtarzało jej w głowię.-Musze otworzyć te płytę..posiądę tego djemona.-zaśmiała się.

Heroine

-Naprawdę nie wiem. Wolałabym nie ryzykować- Mówiła wciąż. Krew dookoła mąciła jej w głowie. Naprawdę była ciekawa, ale miała część własnej woli, która zabraniała jej otwierać trumny. Wpatrywała się w nią niespokojnie.

Alerth

-Otwórz ją...-rozszedł się głos po jaskini.Spojrzała na Getsu i Tsahaylu.-Otworzyć?-zapytała, nie była pewna cy ma to zrobić czy nie...

Getsu

Getsu chciał otworzyć - No to ja otwieram - powiedział i swoją duchową energia podniósł płytę i upuścił, a ze środka wyszedł durzy czarny demon z czerwonymi oczyma. - I co teraz? - zapytał.

Heroine

Tsahaylu wpatrywała się w demona. Teraz pewnie wybierze kogoś z tu obecnych. Tsahaylu wycofała się i obserwowała sytuację z daleka. Demon patrzał na nią swoimi czerwonymi oczyma. Czyżby miał ją wybrać? Nie, to niemożliwe myślała wilczyca. Jej czarne ślepia obserwowały demona.

Alerth

-Jest mój!-powiedziała i podeszła do niego.Zamknęła oczy.I otworzyła..demon w nią wszedł.Tak to był jej cel! Zaśmiała się.-Teraz tworzymy jedność..-powiedział demon.

Heroine

Tsahaylu nie było już w jaskini. Wyszła jaskini gdy tylko demon zniknął. Leżała przy jeziorku czekając na towarzyszy. Wszystkie wydarzenia widziała jak przez mgłę. Zastanawiała się co się nią ziało w jaskini. Wypiła trochę krwi, a jej oczy stały się normalne.\czekała na przyjście pozostałych.

Getsu

Getsu spojrzał na Alerth. - Co ty zrobiłaś - powiedział. - Teraz możesz nas próbować zabić. Mnie nie zabijesz, ale Tsahaylu. - Usiadł i patrzał na Alerth. Podem znikł i pojawił się obok Tsahaylu.

Alerth

Przyszła i usiadła nie daleko nich.-Nie..jeszcze sie nie rozwinął...za bardzo.A ja będę nad nim panowała.-powiedziała a jej oczy zrobiły się czerwone.Później znowu zwykłe.Napiła się krwi.-Mniam.-oblizała się.

Heroine

Tsahaylu zobaczyła zmianę w oczach Alerth.
-Nie, nie będziesz. Może z początku tak, ale w końcu to demon, będzie władał nad tobą.- Odpowiedziała wilczyca z kamienną twarzą. Wstała i położyła się pod drzewem. Nadal była otępiała, po tym co zobaczyła w jaskini. Próbowała zasnąć, lecz zbyt wiele pytań krążyło w jej głowie. Nie bała się o swoje życie. Alerth nie zabiłaby innego wilka. Na twarzy wilczycy nie było emocji, ale pustka. Zbyt wiele się dziś wydarzyło, by sama mogła nad tym rozmyślać.

Getsu

Getsu spojrzał na Alerth i powiedział: - no dobta zapanój nad nim, ale będę cię pieć na oku. Oke? - Siedział i patrzał na Alerth.

Alerth

-Tak jest kapitanie!-powiedziała i wskoczyła na Tsahaylu.-Mam Cię!-krzyknęła i złapała ją za ucho.Lekko się nudziła.W jaskini to dopiero się działo!Ma własnego demona!

Getsu

Getsu podszedł do Tsahaylu i się położył. - Ona zawsze taka? - zapytał. Patrzał w oczy Alert aż tu naglę zrobiła się iskierka miłości Getsu i Alerth. Nie to niemożliwę to tylko przyjaciele.

Alerth

-Ekhem!Ja tu jestem.I tak zawsze się bawię..bo jestem taka świetna!-zapiszczała radośnie i oparła się o Getsu.-Przelecę przez Ciebie..?-zapytała.Ona tylko testuje.Pokręciła głową na boki.-Dalej mała, zabij kogoś..-powiedział demon.-No zabij..nic Ci nie zrobią..zabij nawet małego królika..albo coś.-namawiał ją.

Getsu

Sorki, ale muszę to zrobic - powiedział po czym wbił w brzych łapę tłumia tego deona. Ona nic nie czyła poniewaz getsu jes duchem. Spojrzał Alerth w oczy i znów iskierka miłości.

Alerth

Zaczęła się brechtać- To łaskocze!- powiedziała i się podniosła. Spojrzała na małego króliczka. Zaczęła się skradać i tu bam! Wbiła króliczkowi kły w tętnice. Królik padł. Ukłoniła się.

Getsu

Dobrze że się ukłoniłaś. To znaczy że domon toba nie włada, czy ty lubisz duchy takie jak ja? - zapytał. Siedział patrzać na wilczycę.

Alerth

-Duchy? Kocham duchy i wszystko co paranormalne!- powiedziała i usiadła szybko. Ohh...jak ona by coś zabiła..położyła się a przed oczyma widziała tego demona, wielki, potężny...

Getsu

To super - powiedział. Jednak widział w jej oczach żądzę morderstwa. Czuł że chcę ona coś zabić. - OPANUJ SIĘ - krzyknął. Potem znikł. - Jeśli tak dalej będzie to ci go wyciągnę.

//ja kończę do jutra.//