Żelkowy Wodospad

Flake

Pokręciła głową przecząco. Roześmiała się i powiedziała. - Bliscy mi niepotrzebni, wspaniale radzę sobie sama.

Monalisa

Znajdź sobie kogoś, jak można żyć bez miłości....mhm..co ja mówię, teraz sama tak żyję[/i] - uśmiechnęła się. - no cóż, tak już chyba ma być - dodała.

Flake

Zaśmiała się krótko. - Mnie żyje się lepiej bez miłości. Przecież to tylko kłopot - odpowiedziała i dodała po chwili, już trochę poważniejszym tonem. - Wcale nie musi tak być. Powinnaś więcej czasu spędzać w tej krainie, poznawać nowe wilki... wtedy na pewno znajdziesz kogoś bliskiego.

Monalisa

- może...ale nie potrafię gadać z jakimiś wilkami, bo od razu dręczy mnie przeszłość i się wkurzam, albo, przynudzam, nie wychodzi mi to...? - powiedziała.

Flake

Popatrzyła na mamę uważnie. - A w ogóle próbowałaś z kimkolwiek rozmawiać? Pewnie nie i tylko wmawiasz sobie te wszystkie kompleksy - powiedziała.

Monalisa

Pokręciła głową, - ojej...no dobrze, spróbuję - uśmiechnęła się. Rozejrzała się wokoło - ale tu kolorowo - powiedziała z obrzydzeniem.

Kyuubi · Gość

- I czuć woń świeżej krwi.. - syknęła. Z nikąd, ale z naprawdę nikąd stała za Monalisą. Na jej pysku pojawił się szyderczy uśmiech, a na kłach - krew. Nie wiadomo z kąd. {jak na avatarze}

Flake

Na widok półprzezroczystej postaci za matką, Kora cofnęła się mimowolnie. Miała już okazję poznać Okami, więc wiedziała, że ta nic jej nie zrobi - były w tej samej watasze. Jednak Okami wciąż wzbudzała w Korze lęk.

Visse

Kaisa

Roześmiała się. - Oschła? Co Ty opowiadasz? - Spojrzała na stojące w oddali wilczyce. Na chwilę zatrzymała wzrok na upiorze. Teraz podsłuchiwanie wilczyc wydało jej się dużo ciekawsze od pluskania się w wodzie.

Visse

- Rozumiem. - szepnął kładąc się cichutko w gęstej i wysokiej trawie, można powiedzieć, że pojawiła się z nikąd. Nadstawił czujnie uszka do góry, aby usłyszej nawet najciszej wypowiedziane słowo.

Monalisa

Spojrzała na Kore, dziwnie się zachowywała, odwróciła się, ujrzała Demona, a raczej jakiś obłoczek, przyjrzała mu się - witaj.... - przypatrzyła się mu - Demonie.....? - powiedziała - miło mi poznać kogoś z watahy córki - dodała i usiadła obok Kory - jestem Mona, matka Kory - powiedziała, patrząc się na nią.

Kyuubi · Gość

- Och. - Demon? Stare dzieje. - Widzę, że Kyuu dała wam w kość. - powiedziała. 'Łypnęła' wzrokiem na Korę. Było widać, że to ma związek z Kyuubi.

Monalisa

Patrzyła jej w oczy - taak, i to bardzo - powiedziała niskim tonem, odwróciła się do Kory a potem znów na Okami - a więc jesteś z tej samej watahy, co Kora - powiedziała pewna.

Kyuubi · Gość

Pochyliła się, załóżmy że Okami była większa od Monalisy. - Dlaczego to ukrywasz? - wysyczała jej do ucha. No tak, Okami była szczera. Szczera? Ten na górze wie.

Monalisa

Spojrzała na wadere - co ukrywam.....? - spytała, nie wiedziała o co jej chodzi, próbowała sobie przypomnieć tamtą sytuacje ale nie mogła.

Kyuubi · Gość

- hm. - Monalisa mogła poczuć lodowaty podmuch na uchu.
Upiór prychnął i odsunął się, oblizując kły.

Monalisa

Kompletnie nie wiedziała o co chodzi wilczycy, stała jak wryta i myślała o co jej chodzi, poczuła lodowaty podmuch, ale nic sobie nie przypomniała - nie wiem o co ci chodzi.....może powiesz normalnymi słowami - powiedziała.

Kyuubi · Gość

- myślenie nie boli. - fuknęła. Cóż, była chłodna nawet dla matek członków z swojej watahy. Zmrużyła ślepia, machając końcówką czarnego ogona.

Monalisa

Pokręciła głową - nie wiem...- powiedziała i spojrzała w górę, słońce grzało. Machnęła ogonem, i się położyła, - muszę odpocząć - powiedziała.