Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Whitewind
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Dalekiej Krainy... Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:49, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Usłyszała warknięcie. Dopiero teraz zobaczyła tego drugiego wilka. Bała się o Lunę więc krzyknęła - Luna! Luna, chodź tu do mnie! - Bała się że zacznie się walka i nie chciała żeby Luna to widziała, przecież przeraziłaby się na śmierć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Centino
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:52, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Położył się znów na zimnej trawie krzyżując łapy a na nich kładąc łapy,machał wolno ogonem wpatrując się już w wodospad
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna
Dojrzewający
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:53, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Usłyszała wołanie i podbiegła do drzewa, na którym siedziała Whitewind. Zastanawiała kim sa te dwa wilki i dlaczego jeden z nich taks ię denerwuje na widok drugiego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Luna dnia Pią 16:53, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante
Gość
|
Wysłany: Pią 16:55, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Obserwował Centina. W jego zwykle spokojnych oczach malowała się prawdziwa wściekłość. Z wielkim trudem powstrzymywał się przed rzuceniem się na ojca. Rzekł jedynie do niego podniesionym głosem. - Teraz będziesz udawał, że mnie nie zauważyłeś, tak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Whitewind
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Dalekiej Krainy... Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:56, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Zeskoczyła z drzewa, złapała lekko Lunę za kark i wniosła na górę. Nie chciała żeby jej się coś stało więc chciała żeby była jak najbezpieczniejsza. Położyła ją obok siebie i obserwowała dalej wilki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centino
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:57, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Zauważyłem cię - odparł spokojnie dalej wgapiając się w wodospad - i co z tego,widzę że stałeś się dorosłym wilkiem i mnie to cieszy,nie wtrącam się do twojego życia i nie mam zamiaru walczyć z tobą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna
Dojrzewający
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:59, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
-Nie boje się, poradziłabym sobie- szepnęła Luna do Whitewind z dumą, ale zaraz dodała- Kim oni są? Ten jeden z maską... wygląda strasznie.- Popatrzyła na oczy przyjaciółki. malowało się w nich wiele emocji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante
Gość
|
Wysłany: Pią 17:00, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
- Ależ oczywiście... - warknął głucho. - A o tym, że zostawiłeś Kristal samą ze mną i Johnem umknęło twojej pamięci? A może po prostu zapomniałeś, że rola ojca nie kończy się na zapłodnieniu samicy? Zniszczyłeś matce życie, odchodząc bez słowa. A ja nie mam zamiaru tak tego zostawić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Whitewind
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Dalekiej Krainy... Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:02, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Luna miała rację Whitewind czuła strach, smutek, ale także wesołość. - To oczywiste żebyś sobie poradziła moja mała- powiedziała do Luny miło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centino
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:03, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Ty jak byłeś mały też nie sprawiałeś Kristal radości - odparł zachowując niezwykły spokój tym razem patrząc się już na syna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante
Gość
|
Wysłany: Pią 17:06, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
- Będziemy się teraz licytować, kto sprawił matce więcej przykrości? - prychnął, zbliżając się do Centina na kilka kroków. - Jako szczeniak często kłóciłem się z Kristal, to prawda. Na szczęście, ja szybko zrozumiałem swój błąd. I teraz jedyne, co mogę mieć jej za złe to fakt, że moim ojcem jest taki śmieć jak ty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centino
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:10, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Możesz mieć o mnie jakie chcesz zdanie - mruknął wpatrując się znów w inny punkt tym razem była to przestrzeń przed nim - jeśli Kristal będzie miała jakieś problemy to jej pomogę,wybrałem dole samotnika ale wasza matka na zawsze pozostanie w moim sercu czyli dalej może liczyć na wsparcie ode mnie póki nie znajdzie sobie innego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Volire
Dorosły
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shade. Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:12, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Uniosłam uszy, które wcześniej lekko oklapły. Otworzyłam szerzej oczy, rozglądając się po miejscu. Nie byłam taka jak większość wilków, że nie przepadałam za tłumami. Poprostu je lubię. Gdy jestem sama, wprowadzam się w stan depresji. Dobrze mi to zrobi, gdy będzie ich trochę więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante
Gość
|
Wysłany: Pią 17:15, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Zatrzymał się. Chyba dopiero teraz dotarło do niego, że nie ma w ogóle sensu walczyć z kimś takim. Złość nieco osłabła. - Aż dziw bierze, że jako szczeniak tego nie zauważyłem... - rzekł. - Ale teraz nie wiem, czy lepiej mieć za ojca bezdusznego potwora, czy takiego idiotę, naprawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Whitewind
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Dalekiej Krainy... Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:18, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Cały czas obserwowała tą sytuację. Teraz już rozumiała że ten wilk z maską to był ojciec Dantego. Współczuła Dantemu ze szczerego serca. Przytuliła do siebie Lunę jak swoją młodszą siostrę, kiedyś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Centino
Dorosły
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:22, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Westchnął cicho i zamknął oczy.Postanowienie opuszczenia tak bliskiej osoby też mu się nie podobała choć wyglądało inaczej.Najbardziej zabolało go to że syn staje się jego wrogiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante
Gość
|
Wysłany: Pią 17:25, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Odwrócił się na pięcie, wracając energicznym krokiem pod drzewo. Oddychał głęboko, usiłując się uspokoić. Nie zaatakuje go, przynajmniej nie dziś. Przecież przysiągł sobie kiedyś, że nigdy nie będzie działał pod wpływem emocji.
Ostatnio zmieniony przez Dante dnia Pią 17:25, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Whitewind
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Dalekiej Krainy... Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:31, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Uważnie obserwowała zachowanie Dante. On był taki... spokojny... Tak! Zawsze był taki zrównoważony... Gdyby Whitewind była stawiana w takiej sytuacji to nie zapanowałaby nad sobą wyprułaby flaki przeciwnikowi a dopiero później żałowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna
Dojrzewający
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:31, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
-Whitewind, chyba jednak nie będą się bić- szepnęła Luna tak cicho, żeby wilk na dole tego nie słyszał. Jednak chyba powiedziała to zbyt głośno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante
Gość
|
Wysłany: Pią 17:33, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
Dosłyszał słowa małej, jedynie zadarł na chwilę łeb, wbijając spojrzenie w koronę drzewa. Pomiędzy gałęziami dojrzał puchaty, śnieżnobiały ogon. Z powrotem usiadł przy pniu drzewa i oparł się o niego, wciąż usiłując się uspokoić. Miał nadzieję, że Centino odejdzie znad tego wodospadu. Sama jego obecność działała na Dantego jak czerwona płachta na byka.
Ostatnio zmieniony przez Dante dnia Pią 17:34, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|