Zimny Wodospad...

Whitewind

Przywędrowała tutaj z polany razem z przyjaciółmi. - Witam - Przywitała się ze zgromadzonymi tu wilkami. I położyła się niedaleko wodospadu.

Riven

Doszedł uradowany.
-I jestem-powiedział wesoło z szerokim uśmiechem
Usiadł na trawie.Pare razy się rozejrzał i spojrzał w niebo.

Whitewind

-A gdzie Luna? - Zapytała Rivena zdziwiona, przecież Luna była taka energiczna. Ona powinna być nawet pierwsza.

Riven

Uśmiechnął się i nastawił uszy,by wsłuchać się w wodospad.
Jakże on kocha wsłuchiwać się.
Zamknął oczy i nasłuchuje.
-ale pięknie-rzekł.
Po czym uśmiechnął się szerzej.
-Nie wiem,powinna tu być-odpowiedział z niepewnością.

Whitewind

- Tak... Pięknie - Powiedziała spokojnie, ale nagle dodała trochę zaniepokojonym głosem - Boję się że coś się jej stało.

Riven

Otworzył oczy i rozejrzał się-nie wiem,może zaraz przyjdzie-odpowiedział
Lekko przechylił łeb.
-Nie bój się,znajdzie się-dodał.
Podszedł bliżej do Whitewind patrząc na nią.
-uspokój się i jeszcze poczekaj.Może przyjdzie.

Whitewind

- Dzięki że mnie tak pocieszasz - odpowiedziała po czym zamknęła oczy i wsłuchała się. w co? W szum wodospadu i szelest liści drzew poruszanych przez delikatny wiatr.

Luna

Luna wbiegła zdyszana pod wodospad. Położyła się przy jego brzegu daleko reszty.
-Przepraszam za spóźnienie. Coś... mnie zatrzymało- popatrzyła się na kępkę trawy obok.

Riven

-Nie dziękuj mi za to-powiedział miło do niej.
Spojrzał na Whitewind i się zbliżył.
-Ty też lubisz się wsłuchiwać jak ja?-zapytał przyjaźnie.
-O!widzisz...przyszła-spojrzał sympatycznie na Lunę i Whitewind.

Whitewind

Gdy tylko usłyszało dyszenie Luny otworzyła oczy i całkowicie się uspokoiła. Odetchnęła z ulgą. Spojrzała na Rivena i odpowiedziała mu - Owszem , Lubię to, nawet BARDZO.

Hera

Przyszła tu wolnym krokiem. Dawno nie była w tych stronach. Stęskniła się. Lekko dyszała, jej futerko było brudne. Nie zwracała uwagi na inne wilki. Podeszła do tafli wody. Spojrzała w nią. Nie przypominała już dawnej Hery...

Whitewind

Zobaczyła nowo przybyłą wilczycę. Nie chciała być nie grzeczna więc powiedziała - Cześć, Jestem Whitewind, a ty?

Luna

-A ja jestem Luna- powiedziała do nowej wilczycy. Potem popatrzyła na Whitewind

Hera

- Hera - odpowiedziała sybko. Odwróciła lekko łeb by spojrzeć przez ramię na wilczycę.

Riven

Spojrzał ku przybyłej i nieznajomej mu wilczycy.
-Witaj-powiedział.
Spojrzał na Whitewind a potem w niebo wsłuchując się dalej.
Myślał-Jak ja to lubię...-zamknął oczy

Whitewind

- Miło mi - Po tych słowach spojrzała na Lunę. Zatopiła się w jej pięknych, wielkich oczach i powiedziała do niej- Mówił Ci ktoś że masz piękne oczy?

Luna

-Co ię tu sprowadza?- spytała Luna podchodząc do wilczycy.

Hera

- Szczerze mówiąc nie wiem... Może próba odnalezienia spokoju i znalezienie leku na te rany... - westchnęła i znów spojrzała w taflę wody swoimi pustymi ślepiami.

Riven

Był cicho lecz nagle wybuchł-Jesteś siostrą Donn'a?-zapytał.
-Ja jestem jego synem...-rzekł.
Spojrzał na wilczyce,oczekując odpowiedzi od niej.
Po chwili spojrzał na Lunę ciepłym i miłym spojrzeniem,uśmiechając się do niej.

Hera

Zmrużyła ślepia. Wstała i obeszła wilka dookoła - Widzę, że podczas mojej nieobecności wiele się wydarzyło... Tak... Jestem siostrą Donn'a... - powiedziała wpatrując się w wilka...