Zimny Wodospad...

Riven

-A więc...Miło mi Cię poznac-powiedział do wilczycy obserwując ją.
-Riven-mruknął i podał jej swoją łapę.
Uważnie przyglądał się jej.A z jego pyska nie schodził uśmiech.

Hera

- Nawzajem - odpowiedziała i podała łapę. Spłynęła po niej stróżka krwi. Westchnęła. Donn... Tak... Jej brat z pewnością by jej nie poznał... Stała się potworem.

Melly

Przybiegła tu, aby ugasić pragnienie. Szybko podbiegła do wodospadu i pociągnęła łyka świeżej i czystej wody. -Mmm -westchnęła i oblizała pysk. Usiadła nieopodal wody, aby wsłuchać się w jej szum. Jej wzrok przyciagnęły inne wilki. Z całej grupki rozpoznała tylko Wendi. Bacznie się im przyglądała, zataczając duże koła ogonem.

Riven

Spojrzał pare razy na nowo przybyłą tutaj wilczyce.
Odszedł na chwilę i położył się niedaleko...
Westchnął.Zamknął oczy,a z jego kącika oka spłynęła łza.
Po chwili otworzył oczy i spojrzał w niebo.

Melly

Nie spuszczała oczu z leżącego nieopodal wilka. Widziała dokładnie, że po jego policzku spływa łza. Długo zastanawiała się nad tym, dlaczego jest smutny. Podniosła się z ziemi i zblizyła bliżej do nieznajomego.

Riven

Zauważył zbliżającą się do niego wilczyce,
spoglądał na nią ciepłym spojrzeniem,w jego oczach było widac sympatię.
Nastawił uszy bardziej do przodu,nie spuszczając z oka wilczycy.

Melly

Podeszła dziwnie blisko nieznajomego. Tak jakby wbrew sobie. Była bardzo ciekawa jaki jest powód jego smutku. Stanęła tuż przed nim i spojrzała głęboko w jego oczy. -Stało się coś ? -zapytała z dziwnie szybko bijącym sercem, jakby się bała, że on ją wysmieje.

Riven

Spojrzał jej w oczy.
-Nie,nic się nie stało,ale dziękuje,że pytasz-uśmiechnął się.
Wstał i usiadł na przeciwko wilczycy.
-Riven-przedstawił się krótko patrząc na nią.

Charlie

Charlie wciąż spokojnie leżała i obserwowała pozostałych. Była z natury bardzo leniwą istotą, więc nie ruszyła się z miejsca
- Witajcie - rzekła tylko ciepłym głosem, delikatnie się uśmiechając.

Dante · Gość

A Dante wciąż przebywał gdzieś tu pod ulubionym drzewem, obserwując zgromadzone wilki. Wzrok zatrzymał na chwilkę na ciemnej wilczycy o dość, hm... niecodziennym wyglądzie.

Melly

-Mel -odpowiedziała ucieszona, że nic mu nie dolega. -Ale dlaczego widziałam, że płaczesz, jeśli tak to można nazwać ? Czuła, że jakaś pozytywna energia bije od Rivena. -Wydaje się całkiem sympatyczny -pomyślała. -I ma bardzo ładne oczy -dodała cicho w myślach, usmiechając się szeroko do wilka.

Riven

-Heh,to tylko jedna łza-rzekł.
Zmierzył ją ciepłym wzrokiem,nadal się do niej uśmiechając.
Zauważył Dante'go.Przekręcił łeb w jedną stronę i nastawił uszy.
Pomyślał-dosc dużo zaczyna tu byc wilków...-po czym zwrócił swój wzrok w stronę Mel.
-Ehh-mruknął do siebie.

Melly

Podążyła za wzrokiem Riven i dostrzegła inne wilki, na które wczesniej nie zwracała uwagi. -Lecz chyba musi być jakiś podów, ale nie będe naciskać -rzekła i znów spojrzała na mu w oczy. Nie umiała określić koloru jakie miały. Zapytała więc -Jaki masz kolor oczu? - po czym skrzywiła się lekko uznając to pytanie za głupie.

Tornado

Podszedl do wody i zaspokoił pragnienie lodowato - zimną wodą. Przeskoczył małe jeziorko przy wodosoadzie i wylądowała w grocie tuż za spadajcą taflą wody. Położył się i odpoczywał, jednocześnie orzygladając się przebywającym w pobliżu wodospadu wilkom.

Riven

Wiedział dobrze,że nie idzie odpowiedziec sobie na takie pytanie,więc rzekł-jako szczenię miałem je fioletowe,a teraz...-zatrzymał się
-teraz..powiedzmy,że przechodzą na lekko niebieski-dokończył
Chciało mu się śmiac,ale się powstrzymał,robiąc przy tym głupią mine.
Czemu śmiac?ponieważ jego oczy nie miały koloru.
-Za to twoje oczy...-zaczął,
-są bardzo ładne-dopowiedział z wielkim uśmiechem i sympatią.

Charlie

Nikt nie odpowiedział na jej przywitanie, więc ponownie schowała łeb w łapach. Nie potrzebowała jak na razie powiększać grona swoich znajomych. Głośno westchnęła i delikatnie się uśmiechnęła. Mogła pobyć sam na sam ze swoimi myślami.

Riven

Riven dopiero teraz zauważył wilczyce i powiedział do siebie-Riven dajesz-spojrzał w jej stronę i powiedział głośno-Witaj,jestem Riven-uśmiechnął się wesoło.

Tornado

Przysłuchiwał się z lekkim rozbawieniem rozmowie dwóch wilków. Miał przymkniete oczy i wsłuchiwał się w ich słowa oraz w szum wody

Charlie

Delikatnie drgnęła, gdy wilk głośno się przedstawił. Zupełnie zapomniała o tym, gdzie teraz jest. Podniosła łeb
- Charlie - odrzekła krótko. Zaczęła odczuwać znany zapach.

Riven

-Miło mi cię poznac Charlie-Spojrzał na nią.
-Jestem...-mruknął.
-Synem Donn'a,można wyczuc jego zapach na moim futrze-dokończył.
Wiedział,że Charlie jest w pełni bliska Donn'owi,tak jak wiedział też że go zna.