Zimny Wodospad...

Whitewind

Spojrzała na Akitę i zauważyła tą nagła zmianę nastroju, jednak nie chciał się wtrącać. Podeszłą do ulubionego drzewa i położyła się wygodnie. Lekko poruszała końcówkę ogona obserwując wodę w wodospadzie.
// Pa. Będę czekać :) //

Riven

Położył się również patrząc w niebo,westchnął.
Nagle powiedział-Wiesz Whitewind,podjąłem decyzję.
Nie okazywał żadnych emocji ani uczuc,patrzył na nią jednocześnie słuchając wiatru.

Whitewind

Spojrzała na niego i zapytała pełna ciekawości - I co? Która jest Ci bliższa? - Nastawiła uszu czekając na odpowiedzieć. Podkuliła ogon zakrywając łapy.

Riven

Opuścił wzrok,najbliższa memu sercu jest...-zaciął się
-Luna...-dokończył z pewnością.
Wiedział,że to ją kocha i jej chce oddac swe serce

Whitewind

Kiwnęła mu głową - Wiesz, sądzę, że dobrze wybrałeś - Powiedziała z uśmiechem na pysku. Cieszyła się ze szczęścia swojego przyjaciela. Mruknęła sobie coś pod nosem.

Riven

On sam cieszył się z tej decyzji,jaką podjął.
Wiedział nawet i był przekonany,że dobrze wybrał.
Uśmiechnął się delikatnie w jej stronę.
Potem stanął rozciągnął się i poszedł w swoją stronę.

Melly

-Hej wam. -zastanawiała się, po co to w ogóle powiedziała. I tak nikt jej tujaj już nie lubił, bo nie pozwoliła sobie, aby ktoś ją obrażał. -Pff, nie dam sobie w kasze dmuchać - powiedziała do siebie.

Akita

dalej ze smutna miną przyglądała się wilką ,patrzała na piękny wodospad jednak humor sie jej nie poprawił głęboko westchnęła .... - cześć jestem akita a ty to kto jakoś nie poznaję ?

Alliance

Przybiegłam tu, wyraźnie widoczna w białym śniegu. Rozejrzałam się po okolicy, machając ogonkiem. Zastrzygłam uchem, tym samym poruszając dzwoniącymi kolczykami. Nie mówiąc nic, wyjęłam lizaka i usiadłam pod drzewem, konsumując go. Pyszny, pyszny lizak *w*

Akita

zeskoczyła z gałęzi - podeszła do Yuki - smacznego - powiedziała delikatnie usiadła uważając na ranę na łapce ....

Alliance

Wyjęłam wielkiego lizaka z pyszczka.
- Dziękuję - mruknęłam, zabierając się z powrotem do konsumowania.
Machnęłam ogonem, przewracając się na bok. Ach, pyszny lizak. Zamrugałam żółtymi oczyma.
- Jak się nazywasz? - zapytałam, oblizując pyszczek.

Akita

-Akita - powiedziała miłym głosem jakiego jeszcze nigdy nie używała - a ty to .... - urwała krótko ....

Alliance

- Yuuuuki - powiedziałam, przedłużając swe imię.
Wstałam i podeszłam z lizakiem w pyszczku do Akity. Była większa ode mnie, choć nie była dorosła. Zadarłam pyszczek do góry, stając chwiejnie na dwóch łapkach.
- Duuża - mruknęłam.

Riven

Przybiegł tutaj truchtem i położył sie niedaleko Akity.
Kiwnął do niej lekko łbem na znak powitania.
Zauważył szczenię,spojrzał na nie a potem położył pysk na swoich łapach uważając na ranę.

Akita

-haha-niezłe ale i tak jeszcze ci parę centymetrów brakuje -powiedziała lekko i niewidocznie się przy tym uśmiechając ....

Alliance

Upadłam, a lizak wypadł mi z pyszczka. Pochwyciłam go ogonkiem, wsadzając sobie z powrotem do buzi. Położyłam się przed nowym wilkiem, unosząc lekko zadek.
- Yuuki - uśmiechnęłam się, strzygąc uszami które zadzwoniły.

Riven

Spojrzał stanowczo na szczeniaka.
-Riven-przedstawił się i zamknął oczy wsłuchując się w szum wiatru...
Kocha to miejsce,tak bardzo lubi tu przebywac.
Jego siersc faluje delikatnie na lekkim i chłodnym wietrze,to takie przyjemne...

Akita

spojrzała na Riven'a kiwnęła mu w odpowiedzi w krzyknęła cześć Riven.-po czym odwróciła wzrok w kierunku szczenięcia - a skąd ty sie tu wziąłeś - zapytała z zaciekawieniem w głosie ?

Riven

Mruknął coś do siebie.
-Jeśli chodzi o mnie to ja tu jestem bo lubię tu byc i tyle...-rzekł nie otwierając oczu.W jego głosie idzie wyczuc opanowanie i spokój.
Nagle spojrzał w niebo i powiedział-muszę isc-po chwili stanął i poszedł w swoją stronę.

Alliance

Popatrzyłam w kierunku Akity, a potem Rivena. Usiadłam, "dręcząc" lizaka. Pomachałam Rivenowi na pożegnanie. Oblizałam pyszczek, patrząc dużymi, żółtymi oczkami na wodospad.