Zimny Wodospad...

Whitewind

- Ja!? Coś lepszego do roboty niż spędzanie czasu z najbliższą mi przyjaciółką!?- Spojrzała na nią niedowierzającym wzrokiem. Whitewind uważała Akitę jako jej najbliższą przyjaciółkę.

Akita

-eh no wiesz... a z resztą masz rację no to co teraz porobimy ? - powiedziała z nawet niewielkim uśmiechem na pyszczku ...

Mel · Gość

Mel wskoczył do wody i zanurkował i położył się na dnie.Po chwili odbił się tylnymi łapami od ziemi i wynurzył.Cały ociekał wodą.Wyszedł ze zbiornika i otrzepał się ochlapując zgromadzone tu wilczyce.

Whitewind

Poczuła wodę na swej sierści i rozweselonym wzrokiem spojrzała na źródło tej fontanny. Potem znów wróciła spojrzeniem na Akitę, uśmiechnęła się milutko - A na co masz ochotę?

Akita

gdy pouczyła na sobie kilka kropelek wody odruchowo strzepała je ogonkiem ,- o tej porze roku nurkować pff - bardzo cicho mruknęła coś pod noskiem - ale szybko zwróciła swój wzrok w kierunku Whitewind odpowiadając -a ju juz dzisiaj nie myślę wymyśl coś .....

Whitewind

Nadal patrzyła pytającym wzrokiem na Akitę i ani myślała o odwróceniu się od niej. Uśmiechała się do niej słodziutko.

Akita

eh na nic dziś jakoś nie mam ochoty a może ... - powiedziała do niej i pobiegła jak oparzona -chodź za mną- krzyknęła ,Akita podbiegła na najwyżej położoną skałę wodospadu gdzie usiadła i czekała na swą przyjaciółkę

Whitewind

Szybko wstała i rzuciła ostatnie spojrzenie młodszemu wilkowi. Szybkim truchtem pobiegła za są przyjaciółką. Gdy dobiegła usiadła obok niej.

Steria

Nadia

Przybyła w to miejsce...
Usiadła omiatając szybko wzrokiem zgromadzonych, po czym przeciągnęła się i ziewnęła głośno, odsłaniając rząd swych ostrych zębów. Wstała i spojrzała na wodospad z dosyć małym zainteresowaniem.

edit:

Co za dużo, to nie zdrowo. Podniosła się z ziemi i poszła gdzie indziej...

zt

Mel · Gość

Zaczął bic za Sterią
-Jak to co?Nurkuję!Sprubuj!-dopadł ją i chwycił za kark, stanął przy wodzie i skoczyl (na główkę) razem z Sterką.Płynął głęboko i zatrzymał się na dnie.Puścił Ster i czekał na reakcję.

Akita

Usiadła w na miejscu w którym się znajdowała,z lekkim uśmiechem na pyszczku ,wskoczyła na kłodę znajdującą na jednej se skał na samym środku wodospadu,swoimi łapkami szybko i zręcznie wybierała ryby udające sie w górę wodospadu.Mając pełne łapki ryb krzyknęła na Whitewind -no choć - .....

Steria

Whitewind

Patrzyła ze zdziwieniem na wyczyny swej ukochanej przyjaciółki. Gdy usłyszała jej słowa troszkę się zawahała. Potem jeszcze raz spojrzała na wodę i na Akitę. W końcu odkrzyknęła - Już idę - Potem przymknęła oczy jakby chciała się pozbyć pesymistycznych wymysłów. Potem wstała i przysiadła lekko. Chwilę później wylądowała nie daleko przyjaciółki i z wielką radością łapała ryby.

Amija

Biegnąc szybkim truchtem wilczyca o mało co nie wpadła do zimnej wody. Zatrzymała się na brzegu i położyła tak, że łapy zwisały jej nad wodą. Dopiero po jakimś czasie zobaczyła niebieską wilczycę, łapiącą ryby. Patrzała na nią chwilę, lekko się uśmiechnęła i położyła łeb na łapach.

Whitewind

Usłyszała kroki, ale nadal łapała ryby. Po chwili poczuła się obserwowana i spojrzała na przybyłą. Odwzajemniła uśmiech i skinęła łebkiem na powitanie. Zupełnie zapomniała o skaczących rybach i mocno się przestraszyła gdy jedna z nich przeleciała jej przed oczyma. Zachwiała się z przerażenia, po czym w ostatniej chwili złapała tą rybę, która tak ją zaskoczyła. Zabiła ją od razu, żeby się zemścić.

Amija

Cicho zachichotała. Także postanowiła złapać kilka ryb, bo kiszki grały jej marsza.
Wstała i rozejżała się, ale w pobliżu nie było żadnej kłody. " Raz kozie śmierć " pomyślała i wskoczyła do lodowatej wody.

Whitewind

Patrzyła na wilczycę, aż nie wskoczyła do wody. ,, Pewnie była głodna..." - Pomyślała i zajęła się łapaniem następnych ryb. ,,Mogła po prosić to dałabym jej jedną " - Spojrzała na swoją górę ryb. Niektóre z nich jeszcze się ruszały, ale ona nic sobie z tego nie robiła. Powróciła do przerwanego zajęcia i myślała o swej wymarzonej randze w watasze.

Sune

Przyszła wolnym i spokojnym tempem nad wodospad. W sumie, nie miała takiego zamiaru ale wiedziała, że tutaj zawsze będzie jakaś żywa istota. Nie myliła się. Już w oddali zauważyła niedawno poznaną, skrzydlatą wilczycę. Usiadła gdzieś pod drzewem i skinęła jej łbem na przywitanie.

Whitewind

Zauważyła swą znajomą i z szerokim uśmiechem na pyszczku również skinęła jej łbem. Jednak nie przewidziała, że ryby mogą być, aż tak wścibskie. Kolejny obślizgły wodny stwór mignął jej przed oczami, a przy okazji uderzył ją ogonem w mordkę. Rozdrażniona szybko złapała ową rybę i zagryzła na miejscu. A za to, że aż tak ją denerwowały zaczęła łapczywie je łapać i powiększać swoją górę ryb.